Przedsiębiorstwo Spirit AeroSystems rozpoczęło produkcję pierwszego morskiego samolotu patrolowego P-8A Poseidon przeznaczonego dla Nowej Zelandii. Samolot ma być dostarczony jeszcze w tym roku. Nowa Zelandia uzgodniła kupno czterech P-8A w lipcu 2018 roku. Poseidony mają rozpocząć służbę liniową w 2023 roku – zajmą miejsce sześciu starzejących się samolotów Lockheed P-3K2 Orion.

Pozyskanie samolotów za pośrednictwem amerykańskiego programu Foreign Military Sales kosztowało 2,34 miliarda dolarów nowozelandzkich (6,9 miliarda złotych). Kwota obejmuje także szkolenie lotników i personelu naziemnego. Nowe maszyny trafią do 5. Eskadry Royal New Zealand Air Force, obecnie latającej jeszcze na Orionach.

Pierwszego Oriona (NZ4203) wycofano ze służby w październiku ubiegłego roku po pięćdziesięciu pięciu (!) latach służby i 27 tysiącach godzin spędzonych w powietrzu. Ostatni Orion ma odbyć lot pożegnalny jeszcze przed odbiorem pierwszego Poseidona. Przy tej okazji eskadra zmieni miejsce stacjonowania – z Whenuapai przeprowadzi się do bazy Ohakea.



W czasie zimnej wojny 5. Eskadra dysponowała początkowo łodziami latającymi Short Sunderland MR.5 i stacjonowała na Fiji. Wróciła do ojczyzny wraz z przesiadką na Oriony w 1965 roku. Początkowo były to maszyny w wersji P-3B. W latach 80. zaczęła się ich modernizacja do standardu P-3K, a ww roku 2005 – do standardu P-3K2. Z biegiem lat działania ZOP zaczęły schodzić na drugi plan w codziennej służbie eskadry, a wzrosło znaczenie działań poszukiwawczo-ratowniczych oraz dozorowania wód terytorialnych i wyłącznej strefy ekonomicznej.

P-8A również będą odpowiadać nie tylko za zwalczanie nieprzyjacielskich okrętów podwodnych i – w bardziej ogólnym sensie – ochronę wód w nowozelandzkiej strefie wpływów (szczególnie przed Chińczykami), ale także za prowadzenie działań SAR. Ze względu na swoje możliwości w zakresie prowadzenia działalności wywiadowczej Poseidony przydadzą się Nowozelandczykom także pod kątem udziału w programie partnerstwa wywiadowczego Five Eyes. Spośród pozostałych czterech członków tej wspólnoty aż trzech to użytkownicy Poseidonów. Wyjątek stanowi Kanada.

Nowozelandzki Orion na Antarktydzie.
(New Zealand Defence Force)

Poseidony konstruowane są na bazie płatowców samolotów pasażerskich Boeing 737-800. Spirit AeroSystems produkuje kadłuby dla egzemplarzy zarówno cywilnych, jak i wojskowych. Gotowe kadłuby trafiają następnie do zakładów montażu Boeingów 737 w Rentonie w stanie Waszyngton. Tam instalowane jest również wyposażenie specjalistyczne.

Poza Stanami Zjednoczonymi na zakup Poseidonów zdecydowało się siedem innych krajów. Obecnie służą one w siłach zbrojnych Australii, Indii (które jako jedyne postawiły na wariant dopracowany pod ich potrzeby, oznaczony P-8I), Norwegii i Wielkiej Brytanii. W kolejce po pierwsze egzemplarze czekają wraz z Nową Zelandią także Niemcy (pięć egzemplarzy) i Korea Południowa (sześć).



Niemcy stały się prawdopodobnie najbardziej zaskakującym członkiem tego klubu. W czerwcu 2020 roku ministerstwo obrony wstrzymało modernizację niemieckich Orionów. Ich docelowym następcą miała być nowa platforma rozpoznawcza opracowywana wspólnie z Francją w ramach programu Maritime Airborne Warfare System, a tymczasowym rozwiązaniem problemu miał być właśnie szybki zakup niewielkiej liczby nowych samolotów patrolowych.

Wybór przez Niemcy P-8A najprawdopodobniej zakończy jednak niemiecko-francuską współpracę. Po pierwsze: trudno się spodziewać, żeby Niemcy chciały i były w stanie (nawet po niedawnym zwiększeniu nakładów na siły zbrojne) finansować równolegle dwa takie same projekty. Po drugie: zgodnie z zapowiedziami MAWS miałby wejść do służby na początku lat trzydziestych, a trudno zakładać, że Niemcy wydadzą niemal 2 miliardy dolarów na samoloty tymczasowe, które będą latały tylko dziesięć lat.

Zobacz też: Jak wypada tajwański wojskowy egzoszkielet na tle konstrukcji z innych krajów?

US Navy / Mass Communication Specialist 2nd Class Juan Sua