Na MSPO premierę miał w pełni funkcjonalny prototyp pojazdu autonomicznego Bizon. Ma on służyć do badania nośności naturalnych nawierzchni lotniskowych w sposób ciągły oraz monitorowania i patrolowania stanu nawierzchni elementów funkcjonalnych lotniska. Innymi słowy: będzie sprawdzał, czy lotnisko nadaje się do bezpiecznego lądowania statków powietrznych. Szczególnie dotyczyć to będzie lotnisk (a raczej lądowisk) trawiastych czy gruntowych, prowizorycznie przygotowanych w warunkach bojowych.

Tradycyjne metody wykonywania przeglądów powierzchni lotnisk są kłopotliwe i czasochłonne – co do zasady wykonuje się je metodą punktową, ręcznie i przeważnie w nocy, wykorzystując sondę dynamiczną stożkową (DCP – Dynamic Cone Penetrometer). Co gorsza, metoda punktowa obarczona jest błędem i nie daje w pełni wiarygodnych danych na temat nośności podłoża. Za opracowanie Bizona odpowiadały wspólnie Instytut Techniczny Wojsk Lotniczych (ITWL) i przedsiębiorstwo Dobrowolski sp. z o.o. Właściwe prace prowadzono od lutego 2021 roku.

Konstrukcja i zasada działania

Ważącego około 3 ton bezzałogowca napędzają trzy silniki elektryczne o mocy 10 kilowatów i maksymalnym momencie obrotowym 120 Nm. Zasilanie stanowi zespół akumulatorów 96 V 400 Ah. Taka konstrukcja zapewnia nieprzerwaną pracę przez osiem godzin. Zastąpienie baterii ołowiowych lżejszymi litowo-jonowymi ma obniżyć masę pojazdu. Podwozie Bizona jest kołowe, a na koła nakładane są gąsienice, co przekłada się na zmniejszenia nacisku jednostkowego na badaną nawierzchnię. Obecnie wynosi on 0,6 kilograma na centymetr kwadratowy. Dwa silniki odpowiadają za napęd pojazdu, a jeden – za sterowanie układem hydraulicznym zasilającym zespół pomiarowy.



Bizona wyposażono w autopilota pełniącego funkcję mózgu zarządzającego innymi modułami, a także wykrywającego przeszkody na drodze. Zbiera on dane z czujników radarowych, ultradźwiękowych i kamer zewnętrznych. Dzięki instalacji szyny CAN nie potrzeba zmian w jednostce centralnej przy dodawaniu modułów i sensory.

Skrzynia Pelican na narzędzia i części zamienne. Na tym zdjęciu widać również, jak gąsienice obejmują koła.

Jeden automatycznie generowany dokument ma uprościć badania i pozwolić na oszczędność czasu. Jest połączony z mapą, która pozyskuje dane z systemu nawigacyjnego INS/GPS RTK. Do obsługi urządzenia wystarczy komputer z zainstalowanym autorskim oprogramowaniem ITWL. Standardowy zasięg łączności z pulpitem operatora dzięki łączom przesyłu danych to 30 kilometrów.

Bizona wyposażony ponadto w drona BZYG klasy mikro z dwusensorową głowicą optoelektroniczną, dzięki której również może zbierać dane o stanie nawierzchni i patrolować teren lotniska. BZYG stratuje ze swoistego lądowiska na Bizonie i poszerza świadomość sytuacyjną pojazdu-matki, zwłaszcza w zakresie poszukiwanie luźnych przedmiotów mogących spowodować uszkodzenie statku powietrznego (FOD). Naturalnym efektem ma być poprawienie bezpieczeństwa na terenie lotniska. Ponadto po wyposażeniu w emiter dźwięku możliwe stanie się odstraszanie ptaków.

Bezzałogowiec klasy mikro BZYG na lądowisku (które w ruchu chronione jest zamykaną klapą).



Bizon dokonuje pomiaru ciągłego, poruszając się po wcześniej zaplanowanej trasie. W centralnej części znajduje się układ trzech kół: dwa z nich to koła prowadzące określające poziom odniesienia, zaś trzecie to koło pomiarowe, o regulowanym stopniu dociskania zależnym od pożądanego nacisku jednostkowego. Obecnie Bizon wywiera nacisk jednostkowy odpowiadający rzeczywistemu naciskowi, który wytwarza lądujący samolot transportowy C-130 Hercules. ITWL zapewnia, że nacisk jednostkowy, który można uzyskać, jest niemal dowolny.

Gdy nośność nawierzchni jest niewystarczającą, za pojazdem powstaje zbyt głęboka koleina. Dzięki dużej automatyzacji system komputerowy tworzy mapę nośności badanej nawierzchni. Sporządzona mapa jest wzbogacana pełną dokumentacją sporządzoną na podstawie danych pozyskanych z czujników na siłownikach hydraulicznych kół pomiarowych. Takie rozwiązanie zastępuje obszerną dokumentację z badań terenowych, którą sporządzano do tej pory ręcznie. To rozwiązanie jest więc mniej czasochłonne i nie angażuje rzeszy inżynierów i pracowników.

Bizon jest oferowany Siłom Zbrojnym, ale konsorcjum ma nadzieję, że uda się pozyskać klientów międzynarodowych.

Przyszłość

Po zakończeniu targów prototyp rozpocznie próby poligonowe. W przyszłości specjaliści z ITWL zamierzają rozszerzać zastosowanie Bizona. Istnieją pomysły, aby zajmował się dostarczaniem sprzętu i uzbrojenia na pole walki, prawdopodobnie jako typowy robot-muł. Dalej idące zadania, które miałby wykonywać, należeć będą do kategorii rozpoznania, a nawet roli nosiciela uzbrojenia wspomagającego piechotę na polu walki. Być może będzie integrowany z pociskami Grom/Piorun i stanie się częścią obrony lotnisk i baz wojskowych. Z powodzeniem ma być stosowany jako rozwiązanie dla sektora wojskowego i cywilnego.



Zapotrzebowanie na sprzęt tej klasy jest bardzo duże i zwiększa się z każdym rokiem. Na uzyskanie gotowości operacyjnej przyjdzie jednak trochę poczekać, gdyż zgodnie z harmonogramem prace badawczo-rozwojowe potrwają do końca 2022 roku. Następnie po uzyskaniu certyfikacji pojazd trafi do produkcji seryjnej.

ITWL i przedsiębiorstwo Dobrowolski myślą nie tylko o zaspokojeniu potrzeb rynku wewnętrznego, ale także mają zakusy eksportowe. Szczególnie jeśli rozszerzą liczbę wariantów Bizona, która naturalnie wpłynie na możliwość wypełniania szerszego zakresu zadań. W tym celu producent zamierza przedstawić pojazd na targach sprzętu lotniskowego Inter Airport Europe 2021, które odbywać się będą w tym roku w Monachium. Niestety zwiedzający będą mogli zapoznać się jedynie z materiałami promocyjnymi. ITWL nie chce tracić czasu i nie będzie przerywać zaplanowanych badań poligonowych.

Zobacz też: MSPO 2021: Rozrasta się stado Rosomaków. Zaprezentowano WPT i AWR

Andrzej Pawłowski, Konflikty.pl