Dyrektor generalny RSK MiG Ilja Tarasenko zapowiedział, że Rosjanie mają nadzieję na zacieśnienie współpracy z Meksykiem i sprzedaż myśliwców MiG-35 dla Fuerza Aérea Mexicana. Według Tarasenki w grę wchodzą duże inwestycje w meksykański przemysł lotniczy.

Eksport MiG-a-35 do Ameryki Łacińskiej zajmuje ważne miejsce w planach Objedinionnoj awiastroitielnoj korporacyi. Rosjanie mają nadzieje na eksport między innymi do Peru i Kolumbii. Wspominano także o Argentynie, lecz wkrótce okazało się, że Buenos Aires nie ma pieniędzy na taki zakup.

Obecnie meksykańskie lotnictwo posiada myśliwce tylko jednego typu: Northrop F-5E/F Tiger II. Flota tych maszyn wykrusza się jednak ze względu na brak części zamiennych i ogólne zużycie płatowców. Obecnie w stanie zdolnym do lotu są co najwyżej trzy egzemplarze.

Na niekorzyść rosyjskiej propozycji z pewnością przemawia to, że meksykańskie lotnictwo ma logistykę zoptymalizowaną pod kątem konstrukcji zachodnich. W charakterze maszyn bojowych służą tam między innymi szwajcarskie Pilatusy PC-7 i PC-9, amerykańskie T-6C+ Texany II (wszystkie w roli lekkich maszyn uderzeniowych). Ponadto przedsiębiorstwa Airbus Helicopters i Beechcraft inwestują już w Meksyku.

Z drugiej strony meksykańskie wojska lotnicze i marynarka wojenna bardzo sobie chwalą śmigłowce Mil Mi-17, których mają w sumie blisko pięćdziesiąt sztuk. Rosjanie mają więc punkt zaczepienia w Kraju Azteków, ale sprzedaż myśliwców może się okazać projektem trudnym pod względem zarówno marketingowym, jak i politycznym.

Kilkanaście tygodni temu kremlowska agencja Sputnik przygotowała taki oto materiał o MiG-u-35.

(infodefensa.com)

Carlos Menendez San Juan, Creative Commons Attribution-Share Alike 2.0 Generic