Japonia szykuje się do zacieśnienia współpracy wojskowej z państwami Europy. Obecnie trwają negocjacje nad odpowiednimi porozumieniami z Niemcami, Szwecją i Włochami.

Tokio jest zainteresowane przede wszystkim transferem technologii wojskowej i rozwijaniem nowego sprzętu. Pierwszym europejskim państwem, z którym podpisano odpowiednią umowę, była w roku 2012 Wielka Brytania. Od kilku miesięcy spekuluje się nawet o możliwości wspólnych prac nad myśliwcem szóstej generacji. Kolejnym europejskim partnerem Japonii stała się w 2015 roku Francja. W tym samym roku pojawiły się także doniesienia o zainteresowaniu Tokio laserami bojowymi, nad którymi pracuje MBDA.

Rozmowy z Niemcami dotyczą współpracy w zakresie broni pancernej. Podstawowy obecnie czołg Lądowych Sił Samoobrony Typ 90 (na zdjęciu) był mocno inspirowany Leopardem 2. W pracach projektowych uczestniczyli zresztą niemieccy specjaliści. W Japonii panuje przekonanie, że zakres współpracy na tym polu może być szeroki, a obie strony będą się dobrze uzupełniać.

Z kolei w wypadku Włoch i Szwecji współpraca będzie dotyczyć marynarki wojennej. Szczególnym obiektem zainteresowania Japończyków są włoskie systemy artylerii okrętowej i radary, a rozmowy ze Szwecją mają dotyczyć niezależnego od powietrza napędu dla okrętów podwodnych. To ostatnie może oznaczać poważne problemy z japońskimi akumulatorami litowo-jonowymi i powrót do rozwiązań opartych na silniku Stirlinga.

Tak silny zwrot w stronę Europy jest odbierany jako próba ograniczenia ambicji Chin. Już teraz chińskie siły zbrojne uzyskały przewagę liczebną nad Japońskimi Siłami Samoobrony, a najlepszym sposobem przywrócenia równowagi wydaje się pozyskanie zaawansowanych technologii.

(asia.nikkei.com)