Japońskie władze wykazują coraz większe zainteresowanie laserami przeznaczonymi do zwalczania dronów. Są poważne szanse, że pierwsze takie zestawy wejdą do służby już w przyszłym roku.

Lasery miałyby posłużyć do ochrony szczytu G7 na wyspie Kashikojima w roku 2016 i igrzysk olimpijskich w Tokio cztery lata później. Zainteresowanie nowatorskim uzbrojeniem jest już bardzo uzasadnione. W kwietniu bieżącego roku na dachu budynku kancelarii premiera wylądował miniaturowy dron, przenoszący „umiarkowanie radioaktywny materiał”. Japończycy poważnie obawiają się zamachów terrorystycznych z użyciem niedużych bezpilotowców przeprowadzanych przez północnokoreańskie służby specjalne. Drony mogą zostać także użyte przez Chiny do prowokacji na spornych wodach.

Największe zainteresowanie Tokio zdobył póki co laser oferowany przez niemiecki oddział koncernu MBDA. Testowany w maju bieżącego roku na zakładowym poligonie w Schrobenhausen zestaw wyśledził, namierzył i zestrzelił miniaturowego drona na dystansie 500 metrów. Laser był następnie prezentowany na paryskim salonie lotniczym, gdzie do zestrzelenia bezpilotowca wystarczyło 3,39 sekundy. MBDA od lat prowadzi prace nad laserami bojowymi, chociaż pozostaje w tyle za Rheinmetallem. Testowany obecnie laser ma uzyskać docelowo zasięg pięciu kilometrów. W roku 2012 skutecznie przetestowano mocniejszy laser o zasięgu 2,5 kilometra służący do zwalczania nie tylko dronów, ale także pocisków rakietowych, artyleryjskich i moździerzowych (CRAM). W planach MBDA jest stworzenie całej gamy laserowych systemów bojowych dla wojsk lądowych i marynarki wojennej.

(asia.nikkei.com, mbda-systems.com, fot.materiały prasowe MBDA)