Na przeprosinach ze strony amerykańskiego sekretarza obrony Jamesa Mattisa zakończyły się protesty japońskich władz dotyczące powtarzających się incydentów z udziałem śmigłowców US Marine Corps. Stało się tak po dwóch awaryjnych lądowaniach wiropłatów piechoty morskiej w ciągu zaledwie trzech dni. Co ciekawe, tym razem usterki wystąpiły w maszynach praktycznie nowych.

Japońscy oficjele domagali się od władz wojskowych USA podjęcia zdecydowanych kroków w tej sprawie. Minister spraw zagranicznych Japonii, Tarō Kōno, przeprowadził rozmowę telefoniczną z amerykańskim ambasadorem w Japonii, Williamem Hagertym. Minister obrony, Itsunori Onodera, poruszył zaś tę kwestię w osobistej rozmowie z dowódcą amerykańskich sił na Pacyfiku, admirałem Harrym Harrisem.

6 stycznia należący do amerykańskiej piechoty morskiej śmigłowiec UH-1Y awaryjnie wylądował na plaży wyspy Ikei w prefekturze Okinawa. Powodem lądowania była podobno nadmierna prędkość obrotowa wirnika głównego. Japońskie media pokazały śmigłowiec ze zdemontowaną łopatą wirnika i mechaników na drabinkach, montujących nową łopatę.

Wieczorem 8 stycznia AH-1Z US Marine Corps wykonał awaryjne lądowanie na terenie składowiska odpadów w południowo-zachodniej części Okinawy. Maszyna sygnalizowała konieczność lądowania z powodu awarii elektronicznego czujnika śmigła ogonowego. Po dokonaniu naprawy na miejscu następnego dnia Viper wrócił do bazy o własnych siłach.

Choć w incydentach nikt nie został ranny i nie było strat materialnych, minister Kōno podkreślił, iż częste wypadki zwiększają niepokój lokalnej ludności. Gubernator Okinawy, Takeshi Onaga, był natomiast zbulwersowany brakiem poprawy sytuacji. Admirał Harris uznał zaś na plus swoim podopiecznym, że po wystąpieniu awarii lądowali, a nie próbowali wracać do bazy nad obszarami gęsto zaludnionymi.

Źródła podają, że UH-1Y należał do 1. Skrzydła Lotniczego Piechoty Morskiej (1. MAW), AH-1Z zaś do wzmocnionego składu eskadry VMM-265, przydzielonej do 31. Jednostki Ekspedycyjnej Piechoty Morskiej (31st MEU). W praktyce oba śmigłowce pochodzić musiały z tej samej eskadry, HMLA-369 „Gunfighters”, od listopada pełniącej rotacyjną półroczną służbę w MCAS Futenma na Okinawie.

Zobacz też: Amerykańskie lotnictwo znów gubi części nad Japonią

(japantimes.co.jp, military.com)

US Marine Corps / Lance Cpl. Andy Martinez