Japonia coraz mocniej odczuwa potrzebę wzmocnienia swojego potencjału w zakresie zwalczania okrętów podwodnych. Przyczyną jest oczywiście rozwój chińskiej floty podwodnej, w której pojawiają się nowe, ciche okręty zdolne do działań na wodach przybrzeżnych.

W sierpniu zeszłego roku japońskie ministerstwo obrony postanowiło wycofać starzejące się śmigłowce SH-60J (czterdzieści sześć egzemplarzy) i SH-60K (trzydzieści dziewięć). Wstępnie na ten cel wyasygnowano 7 miliardów jenów (około 220 milionów złotych) w ramach programu o łącznej wartości szacowanej na 48,1 miliarda jenów. Planowano, że po roku 2022 zakupionych będzie około osiemdziesięciu nowych śmigłowców.

Ze względu na zapisany w dokumentach programu warunek udziału rodzimego przemysłu wydaje się, że faworyzowana będzie stosunkowo łatwa, ale głęboka, modernizacja SH-60K, produkowanego w Japonii przez Mitsubishi Heavy Industries. Możliwe jednak, że Morskie Siły Samoobrony będą naciskały na bardziej nowoczesne i długofalowe (oraz droższe) rozwiązanie.

(defensenews.com; na zdjęciu: śmigłowiec ZOP Mitsubishi SH-60J, fot. Toshinori Baba, domena publiczna, via Wikimedia Commons)