Na pokazie sprzętu wojskowego, który rozpoczął się 2 lipca, wojska lądowe Islamskiej Republiki Iranu zaprezentowały bezzałogowy statek powietrzny, do złudzenia przypominający amunicję krążącą Warmate polskiego przedsiębiorstwa Grupa WB. W relacjach z wizyt wyższych oficerów pokazano UAV-a z małą kamerą osadzoną w wymiennej głowicy zamontowanej na nosie kadłuba. Irański klon Warmate’a, określany przez państwowe media jako Żubin (oszczep, harpun), ma jednak większą niż polski oryginał antenę.

Znając irański przemysł zbrojeniowy, który jest nastawiony na kopiowanie niemal wszystkiego, co popadnie, nie ma co się dziwić. Sprawa zyskuje jednak nowe znaczenie ze względu na polski wątek. W sieci już pojawiają się komentarze, iż naśladownictwo jest najwyższą formą uznania.



Nie wypada się nie zgodzić, ale ważniejsze wydaje się jednak ustalenie, w jaki sposób polska amunicja krążącą trafiła w ręce Irańczyków, a także, czy jest to „zaawansowana” makieta czy jednak UAV lata i wykonywać zadania rozpoznawcze lub bojowe. Pierwsza kwestia wydaje się mało skomplikowana, gdyż Moskwa i Teheran od dawna współpracują w zakresie wymiany informacji o bezzałogowych statkach latających, a do Rosji powędrowały irańskie samoloty pociski rodziny Szahed.

Natomiast Ukraińcy prężnie wykorzystują Warmate’y w wojnie z rosyjskim najeźdźcą. Nic więc dziwnego, że co jakiś czas któryś dron dozna usterki lub zostanie zdobyty na polu walki. W październiku w sieci krążyły zdjęcia strąconej amunicji krążącej tego typu, zaś w kwietniu z nieba spadła wersja rozpoznawcza. Obie zostały odzyskane przez Rosjan i najwyraźniej przekazane irańskim inżynierom, którzy już wiedzieli, co z tym zrobić.

WB Electronics zastrzega, że skopiowanie samego korpusu to jedynie ułamek sukcesu, gdyż esencją jest wnętrze bezzałogowca, a w szczególności łączność i odporność na środki WRE. Nie ujmując nic Irańczykom, tamtejsi inżynierowie będą musieli spędzić lata nad tym, aby spróbować osiągnąć poziom Polaków, a warto zaryzykować stwierdzenie, że i tak pozostaną w tyle. Z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością można stwierdzić, że w tak krótkim czasie Irańczykom nie udało się nawet zbliżyć do polskiej amunicji krążącej. Ponadto warto zaryzykować pytanie, dlaczego kopiują, skoro w swoim arenale mają posiadać takie osiągnięcia krajowej myśli technicznej jak pocisk 358?



Warto też zauważyć, że Polacy, a także sam Warmate, znaleźli się w doborowym towarzystwie. W kwietniu Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej ujawnił amunicję krążącą Meradż-532, która wykazuje duże podobieństwo do rosyjskiego Łanceta 3, wykorzystującego dwie pary skrzydeł w układzie „X”, ale dużo mniejszego niż irański bsl. Meradż-532 jest też wizualnie podobny do Switchblade’a 600.

Inny irański samolot pocisk – Meradż-521 – wykazuje podobieństwo do mniejszego Switchblade’a 300, a także chińskiego CH-901. Irański klon może przebywać w powietrzu maksymalnie piętnaście minut i ma zasięg 5 kilometrów. Może być wyposażony w trzy rodzaje głowic o masie od 500 gramów do 1 kilograma. Do uruchomienia Meradża-521 służy wyrzutnia, którą steruje się za pomocą specjalnego tabletu.

Kopie dronów produkowanych przez spółkę AeroVironment miały już przejść testy i w kwietniu trafić na wyposażenie wojsk lądowych Pasdaranów, w szczególności Jednostki Specjalnej Saberin, która działa między innymi na terytorium Syrii. Coraz więcej irańskich jednostek wojskowych ma być uzbrajanych w drony będące odpowiednikami zachodnich konstrukcji, a proces ten znacznie przyspieszył po wybuchu wojny rosyjsko-ukraińskiej czy ściślej: gdy do Ukrainy zaczęły płynąć strumienie zachodniego uzbrojenia.

Warmate wraz konsolą sterowania został zaprojektowany do przenoszenia i odpalania przez dwuosobowy zespół. Ma masę startową 5,7 kilograma i uzbrojony jest w głowicę odłamkowo-burzącą lub termobaryczną. Zasięg sterowania radiowego wynosi 30 kilometrów, a według Ukraińców doskonale radzi sobie w środowisku silnego oddziaływania rosyjskich systemów walki elektronicznej. Ukraińskie siły zbrojne szeroko wykorzystują wersję rozpoznawczą (Warmate R) i bojową. Łupem Warmate’ów padały również system walki radioelektronicznej R-330Ż Żytiel, stacja radiolokacyjna 39N6 Kasta-2E2 czy samobieżny zestaw przeciwlotniczy Pancyr-S1.



Nazwą Żubin określany był również jeden z UAV-ów używanych przez marynarkę wojenną Islamskiej Republiki Iranu podczas ćwiczeń w lipcu 2022 roku. Zdjęcia z tego wydarzenia pokazały coś, co wyglądało na Warmate’a odpalanego z okrętów podwodnych.

Żubina pozostającego w dyspozycji wojsk lądowych pokazano obok małego bezzałogowego statku powietrznego pionowego startu i lądowania Jazdan-3. Wcześniej podczas irańskich parad i ćwiczeń wojskowych również się pojawiał, ale dopiero teraz został oficjalnie zidentyfikowany. Agencja informacyjna Tasnim określała tego UAV-a nazwą Chamrosz-3.

Zobacz też: Samolot elektryczny Eviation Alice wykonał pierwszy lot

AliReza Ghafari, Defapress.ir