Przed kilkoma dniami irańskie media państwowe poinformowały o utworzeniu eskadry okrętów nosicieli bezzałogowych aparatów latających. Mamy więc kolejne potwierdzenie, że Islamska Republika Iranu szykuje marynarkę wojenną na konflikt asymetryczny, o czym pisaliśmy w naszym serwisie na początku 2022 roku.
Marynarka wojenna Iranu opublikowała materiał filmowy pokazujący przenoszenie i wysyłanie bezzałogowców na misje z okrętów podwodnych i nawodnych. Pokaz nowych możliwości odbył się w 15 lipca na wodach międzynarodowych Oceanu Indyjskiego, wziął w nim udział szef irańskich wojsk lądowych, generała Sajjeda Abdolrahima Musawiego. Teheran w dobrze znany sobie sposób wykorzystał wizytę Joego Bidena w Izraelu i Arabii Saudyjskiej, aby zamanifestować niewątpliwie ważną sprawę dla bezpieczeństwa na Bliskim Wschodzie.
W skład utworzonej formacji weszły okręt podwodny typu Taregh (projektu 877EKM) okręt pomocniczy Delwar i okręt desantowy Lawan. Zapewne nie ujawniono wielu szczegółów tej misji, ale irańska telewizja państwowa podała, że jeden z okrętów – niewymieniony z nazwy – przenosi co najmniej pięćdziesiąt dronów różnych typów i o różnym przeznaczeniu.
PressTV twierdzi, że podstawowe operacje flotylli będą polegać głównie na transporcie różnych bezzałogowych statków powietrznych, ale także na ich wykorzystywaniu bojowym. Dzięki temu ma wzrosnąć zdolność do projekcji siły poza Bliskim Wschodem. Na pokładach okrętów znajdowały się maszyny bojowe i rozpoznawcze oraz amunicja krążąca. Wśród wykorzystywanych egzemplarzy znalazły się UAV-y Pelikan-2, Homa, Arasz, Chamroosz, Dżubin, Ababil-4 i Bawar-5.
Dziennikarz BBC Monitoring Kian Sharifi napisał na Twitterze, iż z okrętu podwodnego Taregh startował rozpoznawczy bezpilotowiec Homa. Na zdjęciach zamieszczonych przez agencję informacyjną Mehr można zaobserwować dwa drony tego mało znanego typu: jeden na wyrzutni na kadłubie i drugi unoszący się nad okrętem. Dzisiaj przenoszenie przez jednostki podwodne bezpilotowców nie jest czymś wyjątkowym, ale ma ograniczoną przydatność bojową, gdyż aby posłać drona w powietrze, okręt musi się wynurzyć, co rodzi dla niego dodatkowe niebezpieczeństwa. Bawar-5 i Dżubin to również drony nowsze i mało znane. Bezzałogowce o takiej budowie mogą być amunicją krążącą.
The Iranian Army's naval force today launched what it calls a "drone carrier division".
Images released today show drones launched from the Soviet-era Kilo-class submarine Tareq, auxiliary ship Delvar (471), and landing ship Lavan (514). pic.twitter.com/j9kxegFq07
— Kian Sharifi (@KianSharifi) July 15, 2022
Zgodnie z analizą serwisu The War Zone Arasz to typ amunicji krążącej wprowadzony po raz pierwszy w 2020 roku i ostatnio używanym podczas irańskich gier wojennych w 2021 roku. Ababil-4 to drugi najnowszy irański przedstawiciel rodziny Ababil zaprojektowanej przez Ghods Aviation Industries i masowo produkowanych przez Iran Aircraft Manufacturing Industries. Chociaż o Ababilu-4 wiadomo bardzo mało, jego poprzedników wykorzystuje się głównie do zadań rozpoznawczych i patrolowych. Mogą być również uzbrojone. W kwietniu tego roku zaprezentowano Ababila-5 uzbrojonego w sześć przeciwpancernych pocisków kierowanych Almas. Irańczycy zapewniają, że „piątka” jest zdolna do przenoszenia precyzyjnej amunicji Ghiam-5.
Okręty przenoszące bezzałogowe statki latające w połączeniu z szybkimi łodziami motorowymi (w 2021 roku przyjęto do służby 110 sztuk) będą zdolne do prowadzenia operacji asymetrycznych. Pasdarani takie zdolności budują od dawna, licząc na to, że przyniosą one sukces w walce podjazdowej z silniejszym przeciwnikiem.
Iran wielokrotnie chwalił się okrętem-bazą Makran, który przewoził wiropłaty do minowania i zwalczania min RH-53D Sea Stallion, śmigłowce transportowo-ratownicze AS-61A-4 Sea King, śmigłowce ZOP SH-3D i AB212, a także bezzałogowe statki latające Pelikan-2 pionowego startu i lądowania, przystosowane specjalnie do misji rozpoznawczych na morzu.
The 40K tons ocean-going ship "Shahid Rudaki" joined the IRGC navy. An assortment of anti-ship missiles, UAV and SAM – as well as fast attack boats. I will not be surprised to see ballistic missiles on the deck. pic.twitter.com/5L9ygMtqnI
— Tal Inbar (@inbarspace) November 19, 2020
Innym przykładem jest Szahid Rudaki, przebudowany statek towarowy typu ro-ro, o wyporności 4 tysięcy ton i długości 150 metrów. Na jego pokładzie znalazły się stacje radiolokacyjne, lądowisko dla śmigłowca, prowizorycznie zamontowane systemy obrony powietrznej Chordad i – jak zapewniają Irańczycy – sprzęt do walki radioelektronicznej. Na Morzu Czerwonym od kilku lat działa okręt Sawiz, który prawdopodobnie służy do zbierania danych wywiadowczych i utrzymywania łączności z szyickimi milicjami Hutich w Jemenie.
Na podstawie tych doniesień można jasno stwierdzić, że rośnie potencjał irańskiej marynarki wojennej w zakresie nie tylko stosowania UAV-ów na terenach oddalonych od rodzimych baz, ale także dostarczania bezzałogowców drogą morską do sojuszników na Bliskim Wschodzie. Transporty te staną się celem operacyjnym US Navy, która zamierza zdecydowanie walczyć z irańską kontrabandą, w szczególności płynącą do Jemenu. Z pewnością program wypłaty nagród pieniężnych lub w naturze obwieszczony przez US Navy w tym miesiącu obejmie śledzenie i konfiskatę UAV-ów.
Temat ten jest też kolejnym odcinkiem zaprzątającej uwagę Bliskiego Wschodu sprawy irańskich dronów. Nieustannie trwają dostawy dla bojowników Ansar Allah w Jemenie. Niedawno pojawiły się rewelacje, jakoby Iran zaoferował bezzałogowe statki powietrzne Rosji, która miałaby je wykorzystywać w wojnie w Ukrainie. Mimo że Teheran zaprzeczył tym doniesieniom, fakty są jednoznaczne. Rosyjscy wojskowi złożyli kilka wizyt w bazie Kaszan, na północ od Isfahanu, która służy również do szkolenia bojowników z Jemenu, Iraku, Syrii i Libanu.
Irańskich dronów obawia się również Izrael, który łączy siły z państwami arabskimi, sygnatariuszami tak zwanych Porozumień Abrahamowych. Minister obrony Beni Ganc 20 czerwca po raz pierwszy oficjalnie przyznał, że regionalny sojusz skierowany przeciwko Iranowi już funkcjonuje i zdążył udaremnić irańskie ataki. Ta ocena to z pewnością nadinterpretacja obecnego stanu faktycznego, niemniej Izrael intensywnie działa, aby sojusz obrony powietrznej Bliskiego Wschodu był parasolem chroniącym przed irańskimi dronami.
Zobacz też: Coraz bliżej ogłoszenia zwycięzcy w konkursie Armed Overwatch