Coraz szersze kręgi zatacza dyskusja nad zmianami w indyjskiej doktrynie nuklearnej. Część polityków i wojskowych postuluje nawet odejście od fundamentalnego założenia, że Indie nie użyją broni jądrowej jako pierwsze.
Obowiązująca od roku 2003 doktryna była skupiona na Pakistanie. Od momentu, w którym oba państwa weszły w posiadanie broni jądrowej, sytuacja przedstawiała się następująco: pakistańska doktryna zakłada użycie taktycznej broni jądrowej w wypadku pełnoskalowego konwencjonalnego ataku ze strony Indii, z kolei Nowe Delhi uznaje, że jedyną odpowiedzią na użycie nawet miniaturowego ładunku jądrowego jest zmasowany odwet. Wobec zachodzących zmian politycznych i technicznych takie podejście zaczyna być uważane za nieprzystające do rzeczywistości.
Pierwszym problemem dla Indii jest znaczący rozwój pakistańskich środków przenoszenia broni jądrowej. Kolejne generacje pocisków manewrujących Babur i balistycznych Shahin mają coraz większy zasięg, są celniejsze i trudniejsze do wykrycia. Przyczyną poważnego bólu głowy indyjskich decydentów są także asymetryczne i hybrydowe metody walki rozwijane przez Pakistan. Chodzi tutaj głównie o wykorzystywanie ugrupowań terrorystycznych do ataków na indyjskich wojskowych w Kaszmirze.
Kolejnym zagrożeniem są Chiny. Państwo Środka od dawna miało przewagę w konwencjonalnych środkach walki, jednak Indie czuły się stosunkowo bezpieczne za barierą Himalajów. Teraz intensywna rozbudowa infrastruktury w Tybecie i na płaskowyżu Doklam zupełnie zmieniły sytuację. Co gorsze dla Indii, Chiny i Pakistan są bliskimi sojusznikami, a Pekin umacnia swoją pozycję na Oceanie Indyjskim.
Rządząca w Indiach partia BJP już w trakcie kampanii wyborczej w roku 2014 zapowiadała rewizję doktryny nuklearnej. Zwolennikami zmian są między innymi były minister obrony Manohar Parrikar i były dowódca sił strategicznych generał dywizji B.S. Nagal. Postulują oni wprowadzenie do doktryny możliwości wyprzedzających uderzeń jądrowych.
Według zwolenników takiego podejścia rozwój technologii rakietowej w Indiach pozwoli niedługo na wprowadzenie pocisków z kilkoma manewrującymi głowicami zdolnymi do atakowania różnych celów. Dostęp do zaawansowanych, komercyjnych technologii pozwala także na sprawniejsze wykrywanie i wskazywanie potencjalnych celów.
Ponadto wraz z wejściem do służby atomowego okrętu podwodnego Arihant i budową kolejnych boomerów Indie skompletowały swoją triadę jądrową. Tym samym zaczęły doganiać Chiny i wyprzedziły Pakistan. Wreszcie rozwój systemów obrony przeciwrakietowej sprawi, zdaniem zwolenników uderzeń wyprzedzających, że ataki odwetowe będą mniej skuteczne.
Zobacz też: Test indyjskiego pocisku balistycznego niepokoi Chiny
(hindustantimes.com)