Według The Telegraph premier David Cameron przygotowuje się do wysłania na Bliski Wschód kolejnych brytyjskich żołnierzy. Mieliby oni szkolić miejscowe siły zbrojne pod kątem walki z bojownikami tak zwanego Państwa Islamskiego.

Obecnie trwają plany nad rozmieszczeniem instruktorów w najbardziej niebezpiecznych częściach Iraku, gdzie mieliby uczyć żołnierzy irackich sił rządowych głównie radzenia sobie z przydrożnymi minami i samochodami-pułapkami. Instruktorzy wysłani do Syrii mieliby zaś skupić się na ćwiczeniu wojsk opozycji – walczących zarówno z islamistami, jak i z Baszszarem al-Asadem – w zakresie taktyki, obsługi broni i pierwszej pomocy. Obecnie na Bliskim Wschodzie przebywa około stu brytyjskich instruktorów.

Po niedawnych wyborach na posiedzeniu brytyjskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego (która jest tam organem doradczym premiera, a nie, jak w Polsce, głowy państwa) omawiano także pomysł wysłania wrogom Państwa Islamskiego posiłków w postaci oddziałów bojowych, ale koncepcję tę odrzucono. Byłoby to zresztą wyjątkowo ryzykowne także z czysto politycznego punktu widzenia, gdyż jakiekolwiek bezpośrednie zaangażowanie się w działania zbrojne w Iraku po czteroletniej przerwie stałoby się na pewno źródłem ogromnych kontrowersji.

Wydaje się jednak, że sam premier Cameron, mimo że publicznie wyklucza taką możliwość, jest skłonny ją rozważać. Wszystko wskazuje na to, że lokalne siły zbrojne, wspierane przez Zachód jedynie doradcami i lotnictwem, nie zdołają pokonać Państwa Islamskiego (zobacz też: Lotnictwo nie wystarcza w walce z ISIS). Dodatkowo trzeba pamiętać, że wielu obywateli Wielkiej Brytanii już bierze udział w tej wojnie z bronią w ręku, tyle że po drugiej stronie barykady; liczbę Brytyjczyków, którzy wyjechali do Iraku i Syrii i przyłączyli się do islamistów, szacuje się na co najmniej siedemset. Sir Richard Dannatt, były dowódca British Army, stwierdził w tym miesiącu, że na Bliski Wschód należałoby wysłać nawet pięć tysięcy brytyjskich żołnierzy w ramach międzynarodowej koalicji.

(telegraph.co.uk; fot. POA(Phot) Dave Husbands, Open Government License)