Bangladesz zakupił od Chin siedem kutrów patrolowych o wyporności 250 ton każdy. Dwa pierwsze zostaną zbudowane w Państwie Środka, a pięć kolejnych już w Bangladeszu. Zakup tych trzydziestometrowych jednostek stanowi część planu odnowienia okrętów miejscowej marynarki wojennej, która boryka się z dużym problemem przemytu narkotyków z sąsiedniego Myanmaru.

Obecnie bangladeska marynarka składa się z pięciu fregat i około 50 w większości starych kutrów patrolowych. Zakup następców dla tych drugich jest priorytetem, ale nie są to jedyne planowane w Chinach zakupy. W przyszłości tamtejsze stocznie mają być dostawcami trzech fregat rakietowych, trzech dużych okrętów patrolowych, 12 kolejnych kutrów patrolowych, dwóch barek desantowych i może nawet 2-3 okrętów podwodnych.

W zeszłym roku Bangladesz bezpłatnie otrzymał od amerykańskiej Straży Wybrzeża 16 łodzi patrolowych typu Defender. Te dziewięciometrowe jednostki mają czteroosobową załogę i mogą być uzbrojone w dwa karabiny maszynowe. Mogą także transportować sześciu pasażerów lub więźniów. Jednostki te doskonale nadają się do patrolowania rozległych delt rzek jakie występują w Bangladeszu. Utworzone niedawno siły specjalne tego państwa przyjęły Defendery jako podstawowy rodzaj transportu wodnego.

Innym niedawnym zakupem są dwa okręty patrolowe typu Castle wyprodukowane w Wielkiej Brytanii. Każdy z nich kosztował 2 miliony dolarów, ma długość 75 metrów, 1400 ton wyporności i jest uzbrojony w automatyczne działko 30 mm i cztery karabiny maszynowe.

Cały ten sprzęt ma zapobiegać przemytowi opium z Myanmaru, zyski z którego często trafiają do radykalnych grup fundamentalistycznych i służą do finansowania operacji terrorystycznych.

(strategypage.com)