Niepodległość byłej kolonii belgijskiej Kongo – ogłoszona 30 czerwca 1960 roku – przyniosła nieprzewidziane przez polityków z Brukseli konsekwencje. Nieprzygotowany w żadnej mierze do pokierowania własnymi sprawami trzeci co do wielkości afrykański kraj pogrążył się w chaosie. W kilkanaście dni po deklaracji powołania do życia Demokratycznej Republiki Konga od nowego podmiotu postanowiła oderwać się jego najbogatsza prowincja, leżąca na południowym wschodzie Katanga. Poza poparciem wielkiego belgijskiego, brytyjskiego i amerykańskiego kapitału, mającego potężne udziały w katangijskim przemyśle wydobywczym, Państwo Katanga stanowiło zarówno protest miejscowej białej ludności, która czuła się zdradzona przez Belgię, jak również szczery przypadek dążenia miejscowych plemion do oderwania się od władzy w Léopoldville.

Dla zdławienia rebelii premier Konga Patrice Lumumba1 wezwał do udzielenia pomocy władzom centralnym Organizację Narodów Zjednoczonych. W skład wielonarodowego korpusu, utworzonego do wykonania rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ o interwencji w dezintegrującym się Kongu, wchodziły pododdziały zmechanizowane, dysponujące własną, bardzo ciekawą i zróżnicowaną gamą pojazdów pancernych i opancerzonych. Dla pełniejszego zapoznania się z problemem secesji Katangi zachęcam do lektury artykułu „Katanga 1960–1963, Awantura w sercu Afryki”, który ukazał się w 2015 roku, w dwóch częściach, na łamach magazynu „Militaria XX Wieku”.

Unimog

Niektórym Czytelnikom, świadomym, że w Katandze nie użyto żadnych czołgów, tytuł tego artykułu może wydawać się dyskusyjny. Nie ulega jednak wątpliwości, że wprowadzenie na szerszą skalę przez oddziały ONZ samochodów pancernych i opancerzonych transporterów piechoty spowodowało wypracowanie znaczącej przewagi na polu walki. Jednym z najbardziej charakterystycznych, a zarazem unikalnym dla walk w Katandze wozem pancernym był niewątpliwie bardzo rzadki pojazd wyprodukowany przez szwedzką firmę Landsverk2, na podwoziu zachodnioniemieckiej ciężarówki Unimog. Oficjalnie nazwany przez Szwedów Pansarbil Unimog, przeszedł do historii pod nazwą Landsverk Unimog. Co ciekawe zaprojektowano go, na zamówienie Force Publique (miejscowych sił zbrojnych), wyłącznie do użytku w Kongu Belgijskim, przed uzyskaniem przez tę kolonię niepodległości w 1960 roku. Kontrakt opiewał na dwadzieścia cztery egzemplarze. Po wybuchu wojny domowej dziewięć z nich zakupiły siły ONZ dla kontyngentu etiopskiego. Pozostałe piętnaście seryjnych Unimogów i dwa prototypy sprzedano do Irlandii.

Produkcję Unimoga rozpoczęto w 1958 roku. Miał on spełniać zadania rozpoznawcze. Był dosyć nieźle opancerzony i tani w produkcji, natomiast wadami stało się ciasne wnętrze i problemy z układem kierowniczym. Konstrukcja opierała się na seryjnym pojeździe o napędzie na cztery koła budowanym w zakładach Unimog, należących do koncernu Mercedes-Benz. Wariant na zamówienie Konga Belgijskiego miał napęd na przednie koła, z opcjonalnym na obie osie. Nadwozie opancerzono płytami stalowymi, zabudowanymi pod dosyć stromym kątem. Chroniły one załogę przed bezpośrednim ostrzałem z broni maszynowej i odłamkami granatów.

onz kongo | Oryginalnie przeznaczony dla wojska Konga Belgijskiego szwedzki transporter opancerzony Landsverk Unimog, używany w Kongu w latach 1960–1967 przez wojska ONZ i armię rządu centralnego – ANC  (fot. archiwum firmy Daimler)

Oryginalnie przeznaczony dla wojska Konga Belgijskiego szwedzki transporter opancerzony Landsverk Unimog, używany w Kongu w latach 1960–1967 przez wojska ONZ i armię rządu centralnego – ANC
(fot. archiwum firmy Daimler)

Opracowano aż sześć wariantów uzbrojenia dla militarnej wersji Unimoga. Zakładano wersje z opancerzonymi wieżyczkami z karabinami maszynowymi, jak również z zamontowanymi pociskami przeciwpancernymi SS.11. Ostatecznie seryjne Landsverki uzbrojono jedynie w kaemy osłonięte zabudową „czopową”, czyli nie w pełni zabudowaną obrotową wieżyczką. Etiopski wariant miał dwa kaemy produkcji duńskiego koncernu Madsen kalibru 7,92 milimetra (jeden w „czopie”, drugi w przodzie nadwozia), irlandzkie Unimogi wyposażono zaś w pojedyncze karabiny maszynowe M1919 lub Bren. Prędkość maksymalna Unimoga według specyfikacji producenta wynosiła 80 kilometrów na godzinę, w rzeczywistości z powodu permanentnych kłopotów ze sterowaniem pojazdem rzadko przekraczano 50 kilometrów na godzinę. W 1986 roku ostatnie Unimogi skreślono ze stanu Irlandzkiego Korpusu Obrony. Landsverk Unimog w warunkach bojowych użyty był wyłącznie w Kongu w latach 1961–1963.

Białe słonie

Kolejnym pojazdem opancerzonym eksploatowanym w Katandze przez wojska ONZ była szwedzka „ciężarówka” TGB M/42 KP. Słynne „Białe Słonie” (na zdjęciu tytułowym) wpisały się w historię secesji Katangi, widnieją na licznych fotografiach z okresu tego konfliktu. Stanowiły one podstawę wsparcia piechoty ONZ w wielu starciach z Gendarmerie. Ich innowacyjność spowodowała, że służyły w szwedzkiej armii w latach 1942–2004 (!), a nadal używane są przez wojsko Litwy i Estonii (ogółem dwadzieścia sześć sztuk). Także ONZ w Kongu zakupiła piętnaście z nich, przekazując je oddziałom indyjskim i irlandzkim.

W 1941 roku szwedzkie ministerstwo obrony ogłosiło konkurs na opancerzony transporter piechoty. Odpowiedziały dwie firmy, Scania i Volvo. Od pierwszych liter nazwy producenta prototypy nosiły oznaczenie Tgb m/42 S (Scania) KP i V (Volvo) KP. Płyty pancerne wykonano w zakładach Bofors, Landsverk, Broderna Hedlund i Karlstads Mekaniska Werkstad.

Naturalnie Szwedzi nie brali udziału w drugiej wojnie światowej i to pozwoliło na spokojne dopracowanie niedoskonałego początkowo pojazdu. W 1944 roku na przykład pierwsza transza 38 SKP nie przeszła kontroli jakości z powodu niedokładnego zespawania bocznych płyt pancernych. Dla uniknięcia podobnych kłopotów w przyszłości udoskonalono metody spawalnicze – używano ekstremalnie wysokich temperatur, pozwalających na lepsze formowanie stali. W latach 50., przeprowadzono najbardziej znaczącą modernizację, montując za kabiną kierowcy dwa sprzężone karabiny maszynowe ksp/m36, będące szwedzką wersją popularnego cekaemu Browninga wz. 1917. Zmieniło to oznaczenie pojazdów na SKFP i VKFP. Karabiny przeznaczone były teoretycznie do obrony przeciwlotniczej. W Katandze broń ta z morderczym skutkiem sprawdziła się w strzelaniu na wprost. W Afryce użytkowano jedynie wersję wyprodukowaną przez Scanię.

onz kongo

Szwedzki transporter SKPF w dzielnicy willowej Elizabethville, jesień 1961
(fot. archiwum ONZ)

Doświadczenie z Katangi spowodowało również kolejną znaczącą modyfikację, a mianowicie montaż odkrytej obrotowej wieżyczki z przodu pojazdu, dla ochrony strzelca. Zdarzyło się bowiem kilkakrotnie, że w trakcie wymiany ognia z Gendarmerie nieosłonięci żołnierze ONZ obsługujący podwójne Browningi na stojąco otrzymali bezpośredni postrzał w tułów. SKFP wchodziły również w skład misji pokojowej na Cyprze. W latach 80. i 90. zmodyfikowano użytkowane ciągle z powodzeniem transportery, całkowicie je zabudowując. W sumie wyprodukowano około 300 sztuk w fabryce Scanii i 200 w zakładach Volvo. Dziś można je oglądać – we wszystkich wyprodukowanych wersjach – w wielu muzeach w Szwecji.

Dane techniczne. Masa: 8500 kilogramów; uzbrojenie: dwa ciężkie karabiny maszynowe ksp/m36 kalibru 8 milimetrów; opancerzenie: od 8 do 20 milimetrów; załoga: 3 (plus do 8 żołnierzy w przedziale transportowym); silnik: wersja VKFP: – 6-cylindrowy silnik FET o mocy 105 koni mechanicznych, wersja SKFP – 4-cylindrowy silnik Scania/Vabis o mocy 115 koni mechanicznych; zasięg: 300 kilometrów; prędkość maksymalna: 70 kilometrów na godzinę. Zidentyfikowano dziewięć sztuk SKFP biorących udział w działaniach w Katandze (początkowo były to tylko cztery sztuki).

Ferret i Greyhound

Najlżejszym kołowym pojazdem pancernym wojsk ONZ był rozpoznawczy samochód pancerny produkcji brytyjskiej Ferret Mk II. Ferret (Fretka) zastąpić miał wysłużonego podczas wielu kampanii drugiej wojny światowej Daimlera Dingo. Prototyp zaprezentowano już w 1949 roku. Co ciekawe, włączone do służby w 1952 roku pierwsze seryjne Ferrety Mk II trafiły do jednostek przed teoretycznie starszym wariantem Mk I. Ogólna produkcja Ferretów wszystkich odmian zakończyła się w 1971 roku na egzemplarzu numer 4409. W obracanej ręcznie lekkiej wieżyczce pojazdu znajdowało się jedyne stałe uzbrojenie: karabin maszynowy kalibru .30 (7,62 milimetra). Załoga składała się z dwóch osób, kierowcy i dowódcy (jednocześnie strzelca). Opancerzenie zapewniały mierzące do 16 milimetrów grubości płyty stalowe.

Lekki samochód opancerzony Ferret, pozostawiony przez wojska ONZ w Kongu po wycofaniu się „błękitnych hełmów” wiosną 1964 roku. Tu w składzie 6 Komando najemników, walczącego w latach 1964–1965 z rebelią „Simba” na wschodzie kraju  (fot. Stowarzyszenie Miłośników Marki Jeep)

Lekki samochód opancerzony Ferret, pozostawiony przez wojska ONZ w Kongu po wycofaniu się „błękitnych hełmów” wiosną 1964 roku. Tu w składzie 6 Komando najemników, walczącego w latach 1964–1965 z rebelią „Simba” na wschodzie kraju
(fot. Stowarzyszenie Miłośników Marki Jeep)

Ferret służył w Katandze głównie do rozpoznania pola walki. Brak broni przeciwpancernej na wyposażeniu Gendarmerie powodował, ze nawet słabo zabezpieczony Ferret był trudny do zniszczenia. Dopiero użycie takiej broni jak wielkokalibrowe karabiny maszynowe, działka przeciwlotnicze kalibru 20 milimetrów strzelające na wprost lub granaty mogło spowodować wyeliminowanie Ferreta z akcji. Ferrety stanowiące głównie wyposażenie oddziałów malezyjskich ochraniały lotniska obsługujące ONZ oraz brały udział w konwojach i akcjach poszukiwawczych. Do najsłynniejszych operacji z udziałem malezyjskich Ferretów należało niewątpliwie zatrzymanie i ostatecznie rozproszenie w północnej Katandze silnego oddziału najemników i Katangijczyjków pod dowództwem irlandzkiego majora Mike’a Hoare’a – 4 Komando3.

Najbardziej znanym na świecie pojazdem pancernym z okresu secesji Katangi był z pewnością amerykański sześciokołowy lekki samochód pancerny Ford M8, zwany przez Brytyjczyków Greyhound („Chart”). Co najciekawsze, M8 wzięły udział w wojnie po obydwu stronach barykady. Jednego z katangijskich M8 przerobiono nawet „domowym” sposobem, demontując oryginalną wieżyczkę, na której miejscu umieszczono zabudowane płytami pancernymi stanowisko ciężkiego karabinu maszynowego Browninga 12,7 milimetra. Historia konstrukcji M8 sięga 1941 roku i poszukiwań następcy dla „niszczyciela czołgów” M6, będącego w rzeczywistości samochodem terenowym z zamontowanym działkiem przeciwpancernym 37 milimetrów. Postawiono na konstrukcję w układzie napędowym 6×4, w dalszym ciągu uzbrojoną w armatę kalibru 37 milimetrów w wieżyczce i karabin maszynowy z przodu pojazdu. Opancerzenie frontowe i tylne miało wytrzymać ostrzał z wielkokalibrowych karabinów maszynowych 12,7 milimetra, boczne płyty pancerne zaś – bezpośrednie trafienia amunicji 7,62 milimetra.

Prototypy zostały przedstawione do testów przez firmy Studebaker (T21), Ford (T22) i Chrysler (T23). Wszystkie trzy były bardzo podobne w ogólnym zarysie konstrukcji i osiągach. T22 Forda wybrano ze względu na gotowość tej właśnie fabryki do niemal natychmiastowego rozpoczęcia produkcji seryjnej. W momencie wejścia do akcji wiosną 1943 roku stało się jasne, że armata 37 milimetrów jest wysoce niewystarczająca jako broń ofensywna do zwalczania niemieckich czołgów i dział samobieżnych. Przekwalifikowano więc M8 na pojazd rozpoznania pola walki i w tej roli sprawdził się doskonale. Jedynym poważnym mankamentem była mała odporność na wybuchy min, spowodowana słabym opancerzeniem podwozia. Do zakończenia produkcji w czerwcu 1945 roku z linii produkcyjnych Forda zeszło 8523 samochodów pancernych M8, zwanych potocznie przez amerykańskich żołnierzy oczami i uszami armii.

Po drugiej wojnie światowej i pełnieniu głównie służby okupacyjnej w amerykańskiej strefie Niemiec i Austrii M8 uzyskały drugą szansę sprawdzenia się w boju przy okazji francuskich wojen w Indochinach (1946–1954) i w Algierii (1954–1962). Poza Stanami Zjednoczonymi i Francją użytkowały je Wielka Brytania i cała plejada państw NATO. Jeszcze w roku 2002 aktywnie eksploatowane były one w kilku krajach Afryki i Ameryki Południowej. W interesującej nas strefie Afryki Subsaharyjskiej M8 stanowiły wyposażenie armii takich krajów jak: Burkina Faso, Kamerun, Senegal, Togo i Demokratyczna Republika Konga (w latach panowania Mobutu Sese Seko zwanej Zairem). Pozostałe afrykańskie kraje mające na stanie M8 to Etiopia, Tunezja, Maroko i Madagaskar. Co ciekawe, dzięki oziębieniu stosunków na linii Tito–Stalin (oraz Tito–kolejni przywódcy zasiadający na Kremlu) M8 znalazły się w szeregach Jugosłowiańskiej Armii Narodowej, a następnie weszły do akcji podczas wojen domowych w byłej Jugosławii w latach 90.

Katangijski samochód pancerny M8 Greyhound z zapasów byłej armii Konga Belgijskiego, Force Publique. Na przodzie wyeksponowany miedziany krzyż, nieoficjalne godło Państwa Katanga. Elizabethville, 1960  (fot. Africa Federation)

Katangijski samochód pancerny M8 Greyhound z zapasów byłej armii Konga Belgijskiego, Force Publique. Na przodzie wyeksponowany miedziany krzyż, nieoficjalne godło Państwa Katanga. Elizabethville, 1960
(fot. Africa Federation)

Wracając do eksploatacji M8 w Kongu: w trakcie walk ze zbuntowaną Katangą pojazdy, które ostatecznie dostały się w ręce szwedzkiego kontyngentu w 1962 roku (w sumie co najmniej cztery sztuki), były częścią sprzętu wojskowego pozostawionego przez Belgów w 1960 roku na użytek armii niepodległego Konga. Szwedzi zdobyli M8 w trakcie walk z katangijską Gendarmerie i natychmiast wcielili je w swoje szeregi. Zdobyczne szwedzkie Greyhoundy miały wdzięczne imiona: „Anne Belle”, „Lulle Belle”, „Nina Belle” i „Bibbi Belle”. Co ciekawe, M8 nie były jedynymi samochodami pancernymi zdobytymi na Katangijczykach przez ONUC. W ręce „błękitnych hełmów” trafiły też konie pociągowe armii amerykańskiej okresu drugiej wojny światowej: samochody pancerne M3A1 Scout. Należy dodać, że dwa Scouty zdobyte na Katangijczykach przez Szwedów dołączyły do skandynawskiego oddziału zmechanizowanego „P6”, gdzie służyły wraz ze wspomnianymi powyżej M8.

Czym dla Malezyjczyków w Katandze były Ferrety, tym dla Hindusów stały się pancerne samochody rozpoznawcze Daimler. Produkowane jako równoległe rozwinięcie konstrukcji Daimler Dingo pojazdy, uzbrojone w działko 40 milimetrów, weszły do użytku w armii brytyjskiej i wojskach krajów Brytyjskiej Wspólnoty Narodów w połowie 1941 roku. Prototypy zbudowano już w 1939 roku, jednak wady konstrukcyjne opóźniły rozpoczęcie produkcji seryjnej. Daimler AC (Armoured Car – samochód pancerny) należał do najbardziej udanych w swojej klasie. Zastosowano w nim najnowocześniejsze dostępne wówczas rozwiązania układu napędowego w połączeniu z bardzo skutecznym uzbrojeniem zamontowanym w wieży wziętej z czołgu lekkiego Mark VII. Daimlery nie miały sobie równych w zadaniach rozpoznania terenu i konwojowania transportów. Początkowo wykorzystywano je głównie na afrykańskim teatrze wojennym i (kilka sztuk) w brytyjskich kampaniach w Azji Południowo-Wschodniej podczas japońskiej inwazji lat 1941–1942. W późniejszym okresie, po lądowaniu w Normandii latem 1944 roku, typowy oddział rozpoznawczy armii brytyjskiej dysponował parą Daimlerów i parą pokrewnych Dingo. Pod koniec wojny trafiły one też w skład Brytyjskiej Armii Indyjskiej w Birmie w trakcie odbijania tych terenów od Japończyków w 1945 roku. Wyposażono w nie również hinduską 16. Brygadę Lekką.

W 1957 roku w niepodległych już Indiach powstał 63. Pułk Pancerny, w którego skład wchodziły też sprawdzone w boju Daimlery. W ramach indyjskiej 99. Brygady Piechoty skierowano do dyspozycji ONUC wydzielony szwadron tych samochodów pancernych, nominalnie będący częścią 63. Pułku Pancernego. W tym samym okresie, w 1962 roku, Daimlery AC elitarnej hinduskiej Gwardii Prezydenckiej wzięły udział w krótkim konflikcie granicznym z komunistycznymi Chinami. Daimlery przeżyły swojego planowanego następcę, Coventry AC. Ostatnią eksploatującą je jednostką był Szwadron B 11. Pułku Huzarów w Irlandii Północnej. Ogółem wyprodukowano 2694 pojazdów typu Daimler AC. Dane techniczne. Masa: 7 ton; długość: 4 metry; szerokość: 2,46 metra; wysokość: 2,26 metra; załoga: 3 osoby; opancerzenie: 7–16 milimetrów; uzbrojenie: działko 40 milimetrów i karabin maszynowy 7,92 milimetra; silnik benzynowy Daimler 95 koni mechanicznych; 5-biegowa skrzynia napędowa w układzie 4×4; zasięg: do 320 kilometrów; prędkość maksymalna 80 kilometrów na godzinę.

Ford

Pora teraz przedstawić „relikt przeszłości”, czyli irlandzkie samochody pancerne Ford Mk VI, Czytelnikowi znającemu historię wojny obronnej 1939 roku przypominające zapewne, po zapoznaniu się z fotografiami, polskie samochody Wz. 29 i Wz. 34. Oczywiście w roku 1960, kiedy Fordy żołnierzy z Zielonej Wyspy trafiły do Katangi, konstrukcja ta była całkowicie przestarzała na konwencjonalnym polu walki. W Afryce jednak, gdzie każda ochrona przed ogniem przeciwnika dawała walczącym żołnierzom przewagę, Fordy zasadniczo spełniły pokładane w nich nadzieje mimo chronicznego nagrzewania się wnętrza samochodów, co powodowało nawet przypadki demontażu wieży z uzbrojeniem, w celu dodatkowej wentylacji członków załogi!

W 1941 roku zakłady Thomas Thompson & Son w Carlow otrzymały od Irlandzkiego Korpusu Obrony zlecenie zbudowania na bazie podwozia Forda nowych samochodów pancernych. Przyczyną decyzji Irlandczyków w wyborze konstrukcji stał się sukces pojazdów wyprodukowanych przez fabrykę samochodów Leyland w Wielkiej Brytanii, znanych potocznie jako Ford Mk V. Podczas gdy Mark V miał wieżę firmy Peerless, irlandzkie „Fordy” miały zostać wyposażone w wieże wzorowane na szwedzkich produktach koncernu Landsverk dla zaadaptowania ciężkiego karabinu maszynowego Vickers kaliber .303 (około 8 milimetrów). Początkowo wykonano dwadzieścia jeden sztuk Mk VI, używając do opancerzenia konstrukcji płyt stalowych zwykle wykorzystywanych w produkcji bojlerów. Dodatkowo wykończono siedem kolejnych, opartych na podwoziach ciężarówek Forda. To dało ostateczną liczbę maszyn opisywanego typu – dwadzieścia osiem. Napędzał je ośmiocylindrowy silnik benzynowy Forda o pojemności 3622 centymetrów sześciennych i mocy 85 koni mechanicznych. Pozwalał on Mk VI uzyskać na utwardzonej nawierzchni prędkość maksymalną około 65 kilometrów na godzinę i zasięg do 225 kilometrów. Fordy Mk VI w 1941 roku skierowano do służby patrolowej na granicy z należącym do Wielkiej Brytanii terytorium Irlandii Północnej. Weszły one w skład jednostek kawalerii (wydzielone plutony samochodów pancernych). W 1961 roku w ramach irlandzkiego kontyngentu ONZ Fordy Mk VI skierowano do Konga, aby zapewnić wsparcie rozpoznawcze oddziałom wykonującym zadania patrolowe w Katandze.

ONZ Kong | Archaiczne samochody pancerne Ford Mk VI wchodzące w skład irlandzkiego kontyngentu w Kongu. Elizabethville, 1961  (fot. archiwum ONZ)

Archaiczne samochody pancerne Ford Mk VI wchodzące w skład irlandzkiego kontyngentu w Kongu. Elizabethville, 1961
(fot. archiwum ONZ)

W Elizabethville irlandzki oddział zmechanizowany miał wątpliwy zaszczyt wpaść w zasadzkę kierowaną przez legendę afrykańskich najemników, Francuza Roberta Denarda, znanego jako „Bob”. Denard w przyszłości stać się miał synonimem „złego najemnika” osławionego „le affreux” (strasznego)4. W umiejętnie przeprowadzonej akcji w okolicy College’u w Elizabetville „kapitan” Armée Katangaise wykazał się niesłychanym kunsztem w operowaniu działem bezodrzutowym. Co ciekawe, nie wiemy nawet w stu procentach, czy to Denard stał za zniszczeniem irlandzkiego konwoju, idącego z odsieczą oblężonym w budynku szkoły w Elizabethvile irlandzkim żołnierzom. Według licznych źródeł Denard znalazł się bowiem podobno w Katandze dopiero w grudniu 1961 roku, a więc w trzy miesiące po operacji „Morthor”, której częścią była akcja w College’u i Jadotville. Relacje irlandzkich i belgijskich świadków jednoznacznie potwierdzają obecność we wrześniu 1961 roku katangijskiego białego oficera, mówiącego po francusku i noszącego elementy munduru Legii Cudzoziemskiej. Co ciekawe, Denard nigdy nie służył w Legii, miał za sobą jednakże udział w kampaniach francuskich w Indochinach, w składzie nie mniej elitarnych oddziałów piechoty morskiej. Tak więc należy przyjąć, że to właśnie Denard z dużym prawdopodobieństwem już wówczas dowodził plutonem moździerzy Armée Katangaise. Jednostka ta miała opinię najbardziej zdyscyplinowanej i najlepiej wyszkolonej, czego dowiodła wielokrotnie aż do samego końca secesji w 1963 roku.

Co ciekawe, irlandzka armia dysponowała już w 1960 roku nowoczesnymi pojazdami wspomnianego szwedzkiego koncernu Landsverk. Wyposażono w nie elitarny 1. Szwadron Samochodów Pancernych (w irlandzkich siłach zbrojnych nadal stosowano nazewnictwo kawaleryjskie w stosunku do wojsk zmechanizowanych). Trzeci kontyngent irlandzki w Kongu (34. Batalion) miał w zamierzeniach irlandzkich sztabowców otrzymać w ramach Grupy Samochodów Pancernych trzy plutony, każdy po dwa wozy Landsverk i dwa samochody terenowe Land Rover. Obsługę tej faktycznej kompanii wozów pancernych stanowić miało sześciu oficerów, piętnastu podoficerów i trzydziestu szeregowców. Dowodzić jednostką miał kapitan, oprócz tego przy sztabie 34. Batalionu planowano przydzielić oficera łącznikowego w archaicznej randze „komendanta kawalerii”. Sztab Główny Irlandzkich Sił Obronnych doskonale zdawał sobie sprawę z przewagi Landsverków nad przestarzałymi Fordami Mk VI. Na przeszkodzie wyekspediowaniu ich do Konga stanął dosyć banalny powód: otóż do obsługi Landsverka potrzebowano aż pięciu osób załogi, a szkolenie na nich rozpoczęto jedynie w I Szwadronie Samochodów Pancernych. W chwili planowania kolejnej zmiany irlandzkiego kontyngentu pod koniec 1960 roku w tym szwadronie dysponowano jedynie obsługą wystarczającą na obsadzenie dwudziestu czterech procent przewidywanych etatów. Ten fakt zaważył na oddelegowaniu do Katangi Fordów, na których przez lata wyszkoliło się wiele setek irlandzkich żołnierzy.

Po pobycie w Afryce Fordy Mk VI wróciły do swojej pokojowej roli, polegającej na kontroli granicznej w północnych rejonach Republiki Irlandii. Niemal trzydziestoletnią służbę Mk VI zakończył dopiero w roku 1970 (!), zastąpiony francuskimi samochodami pancernymi Panhard. Do chwili obecnej ocalały cztery wozy tego typu, z których jeden, w barwach ONZ, można podziwiać w Narodowym Muzeum Irlandii w Dublinie. Sześć zdolnych do użytku Fordów po zakończeniu misji w Kongu Irlandczycy przekazali też w darze ANC. Kłopotliwy „prezent” (będący w rzeczywistością uniknięciem problemów związanych z transportem pojazdów z powrotem do Europy) szybko trafił na złom, z powodu braku jakiegokolwiek warsztatu naprawczego i okresowych przeglądów ze strony armii Mobutu.

Żołnierze ONZ wyciągają z kongijskiego błota jeepa uzbrojonego w działo bezodrzutowe, bardzo szeroko rozpowszechnioną kombinację po obu stronach konfliktu w Katandze  (fot. Stowarzyszenie Miłośników Marki Jeep)

Żołnierze ONZ wyciągają z kongijskiego błota jeepa uzbrojonego w działo bezodrzutowe, bardzo szeroko rozpowszechnioną kombinację po obu stronach konfliktu w Katandze
(fot. Stowarzyszenie Miłośników Marki Jeep)

Oczywiście także przeciwnik ONZ, katangijska Gendarmerie, na miarę własnych niewielkich możliwości, starał się zorganizować namiastkę poddodziałów dysponujących pojazdami opancerzonymi. W kwestii zmechanizowania Armée Katangaise podpierano się, czym popadnie. Używano całej gamy ciężarówek wojskowego (Force Publique i regularna armia belgijska były głównymi dostarczycielami tego rodzaju pojazdów) i cywilnego pochodzenia, półciężarówkami z zamontowanymi karabinami maszynowymi .30 lub .50, jeepami czy w końcu bardzo nowoczesnymi na owe czasy brytyjskimi samochodami terenowymi Land Rover, produkowanymi na licencji w Belgii przez zakłady Minerva. Co do cięższego sprzętu, użytkowano pojedyncze amerykańskie samochody pancerne M8 i M3A1 Scout.

Scout

Geneza M3A1 sięga roku 1933. Prototyp pod nazwą T7 był odsłoniętą od góry konstrukcją o charakterze rozpoznawczym, uzbrojonym w dwa kaemy 12,7 milimetra i dwa o mniejszym kalibrze 7,62 milimetra. Załogę tworzyły cztery osoby. Oznaczony w produkcji seryjnej jako M1, oparty na podwoziu z fabryki Indiana, powstało siedemdziesiąt sześć egzemplarzy. Wersja rozwojowa M2 opuściła fabrykę w 1935 roku, w jeszcze mniejszej liczbie – zaledwie dwudziestu maszyn. Charakterystyczne dla M2 było powiększenie załogi do 7 żołnierzy. Wreszcie M3, wariant dostarczony do US Army przed 1938 rokiem, złożono w mało znaczącej liczbie sześćdziesięciu czterech sztuk. Co ciekawe, zakłady Marmon-Herrington wyprodukowały pewną liczbą M3 na potrzeby Iranu. W porównaniu z trzema protoplastami M3A1 zdominował całkowicie produkcję tej klasy pojazdów na potrzeby oddziałów Stanów Zjednoczonych i pozostałych aliantów. Kiedy w 1944 kończono produkcję zainicjowaną cztery lata wcześniej, ostatni pojazd seryjny oznaczony był liczbą 20 586. Bardzo lubiany przez swoje załogi M3A1 miał wiele zalet, z których główną była prędkość. Poza tym wokół Scouta zamontowano specjalne szyny prowadnicowe, umożliwiające przesuwanie karabinów maszynowych w celu zwiększenia pola rażenia. Za to szwankowało poruszanie się poza utwardzonymi drogami i oczywiście narażenie członków załogi w otwartym przedziale na ogień z zewnątrz i z góry. Tył pojazdu określano jednoznacznie jako „zaproszenie” dla wroga do wrzucenia do środka granatów ręcznych, co praktycznie zawsze oznaczało pewną śmierć wszystkich przebywających wewnątrz. Do Związku Radzieckiego wysyłano zaś wzmocnioną konstrukcję M3A1E1, z silnikiem diesla o mocy 78 koni mechanicznych.

Dla nas najbardziej interesujące jest używanie M3A1 przez armię francuską w Indochinach w latach 1946–1954. Znający je stamtąd najemnicy francuscy walczący w Katandze doceniali przed wszystkim szybkość Scoutów. Najbardziej znana fotografia z okresu secesji Katangi przedstawia pędzący główną arterią komunikacyjną Elizabethville M3A1, przepełniony „pasażerami” z doborowych jednostek Gendarmerie. Nie istnieją dowody na dodatkowe uzbrajania ich na przykład w działa bezodrzutowe, co było codzienną praktyką w Indochinach. Za to wiadomo, że pod koniec wojny w Katandze dwa katangijskie M3A1 utracono na rzecz Szwedów z ONUC (wraz z czwórką samochodów pancernych M8).

Żołnierze ONZ wspierani przez zdobyczny pokatangijski samochód pancerny M8 Scout atakują pozycje Gendarmerie w Elizabethville podczas operacji „Wielki Szlem” w końcu grudnia 1962 roku (fot. nieznany duński żołnierz ONZ, za pośrednictwem: Alfred Blume)

Żołnierze ONZ wspierani przez zdobyczny pokatangijski samochód pancerny M8 Scout atakują pozycje Gendarmerie w Elizabethville podczas operacji „Wielki Szlem” w końcu grudnia 1962 roku
(fot. nieznany duński żołnierz ONZ, za pośrednictwem: Alfred Blume)

Wracając do M8: jeden z katangijskich Greyhoundów przerobiono w warsztatach UMHK na dość ciekawy pojazd, dorabiając wieżyczkę uzbrojoną w karabin maszynowy kalibru 12,7 milimetra. Na przodzie egzemplarza wymalowano żółtą farbą katangijski krzyż miedziany. Pojazd ten uległ zniszczeniu w walce z ONUC, wraz z kolejną ciekawostką z katangijskiego parku maszyn: legendarnym „Mamutem”. Badacze tematu podkreślają istnienie większej liczby tych monstrualnych przerobionych na „czołgi” cywilnych spychaczy. W materiałach źródłowych napotykamy jednak na dwa–trzy bardzo niewyraźne zdjęcia jednego egzemplarza. Ten udokumentowany „Mamut”, wyposażony w dwa równoległe ciężkie karabiny maszynowe Browning 12,7 milimetra, został unieruchomiony w tym samym dniu co opisany powyżej M8. W podobny sposób obudowano płytami pancernymi co najmniej kilka ciężarówek, co zwiększało bezpieczeństwo przewożonych nimi żołnierzy katangijskich, aczkolwiek spowalniało i tak dość niemrawe pojazdy. Tak czy inaczej improwizacja inżynierów z warsztatów samochodowych UMHK zasługuje na podkreślenie, choćby z racji tego, że każdy wyrób wychodzący z pod ich spawarek miał charakter unikatowy5.

Posiadanie tak wielu pojazdów pancernych i opancerzonych przez wojska ONZ w Kongo zdecydowanie ułatwiło ostateczne pokonanie Państwa Katanga. Szwedzkie „Białe Słonie” umiejętnie wspierały piechotę „Błękitnych Hełmów” w wąskich uliczkach Elizabethville, indyjskie Daimlery i malezyjskie Ferrety doskonale sprawdzały się w szybkim rozpoznaniu terenu oraz w ochronie i patrolach lotnisk, wreszcie M8 praktycznie zastępowały czołgi lekkie. Nawet irlandzkie zabytki Forda dawały piechurom z Zielonej Wyspy dużo pewności siebie w trakcie uporczywego poszukiwania zgrupowań katangijskiej Gendarmerie. W ostatnich tygodniach secesji, oprócz „oczyszczających” walk w Elizabethville, przeprowadzono atak na Kaminaville w sylwestra 1962 roku. Kolumną ONZ, obejmującą także zdobyczne pokatangijskie M8 Greyhoundy i M3 Scouty (odpowiednio cztery i dwie sztuki), obsługiwane przez Szwedów, dowodził podpułkownik Bengt Freedman. Po siłowym zjednoczeniu Konga ONUC jeszcze przez ponad rok miał pozostać siłą stabilizującą sytuację w ponownie, pozornie przynajmniej, jednolitym kraju.

Koniec

Koniec obecności wojsk ONZ oznaczał jednocześnie powrót anarchii w kraju na nowo podzielonym, tym razem na froncie zimnej wojny, z Mobutu popieranym przez Stany Zjednoczone i finansowanym przez CIA, oraz „Ludową Republiką Konga” w Stanleyville, rządem uznawanym za prawowite władze kraju przez blok wschodni. Na jesień 1963 roku sprawujące nadzór nad ONUC władze cywilne ONZ w Kongu arbitralnie doszły do wniosku, że Katanga została na powrót inkorporowana do „spokojnego” państwa. Za decyzją o wycofaniu się z Konga stało praktyczne bankructwo sił międzynarodowych wobec niewywiązywania się krajów członkowskich Organizacji Narodów Zjednoczonych z partycypowania w kosztach afrykańskiej ekspedycji. Także ostateczne pozostawienie sprzętu wojskowego przez poszczególne kontyngenty „błękitnych hełmów” nie wynikało z troski o przyszłość ANC. Zwyczajnie brakowało sił i środków na ponowny transport parku samochodowego, samolotów, śmigłowców czy pojazdów pancernych.

W momencie rozpoczęcia ewakuacji rozmieszczenie wojsk ONZ w Kongu wyglądało następująco: sześć batalionów w Katandze; jeden w Lualabourgu; jeden w Kwaterze Głównej w Léopoldville wraz z personelem administracyjnym. Pierwsi opuścili Kongo w maju 1964 roku Irlandczycy, ostatni żołnierz pierwszoliniowych formacji ONZ wszedł na pokład samolotów transportowych pod koniec czerwca 1964 roku. Oprócz nich wyjechało także dwa tysiące członków nawisu administracyjno-biurokratycznego ONZ. Kontrowersyjna z wielu względów misja ONZ w Kongu zakończyła się niemal bez zauważenia przez światowe media. Pancerne wyposażenie „błękitnych hełmów” podarowane Armée Nationale Congolaise miało wkrótce wejść w ograniczonym stopniu do akcji na zbuntowanym wschodzie kraju, ale to już zupełnie inna historia.

Bibliografia

Peter Abbott & Raffaele Ruggeri „Modern African Wars. The Congo 1960-2002”, Osprey, Oxford 2014
Larry Devlin „Chief of station, Congo”, Public Affairs, Nowy Jork 2007
Mike Hoare „Droga do Kalamaty”, Wydawnictwo Bellona/Rytm, Warszawa 1993
Mike Hoare „Mercenary”, Corgi Books, Londyn 1984
Ian V. Hogg & John Weeks „Military Small Arms of the XX Century”, Arms and Armour, Londyn 1992
Jack Livesey „The World Encyclopedia of Armoured Fighting Vehicles”, Lorenz Books, Londyn 2006
Peter Macdonald „Soldiers of Fortune: The Twentieth Century Mercenary”, Gallery Books, Nowy Jork 1986
Martin Meredith „The state of Africa”, Simon&Schuster, Londyn 2011
Christopher Othen „Katanga 1960-63, mercenaries, spies and the african nation that waged war on the world”, History Press, Stroud 2015
Ralph Riegel & John O’Mahony „Missing in action”, Mercier, Dublin 2010
Anthony Rogers „Someone else’s war – mercenaries from 1960 to the present”, Harper Collins, Londyn 1998
Michael Whelan „The battle of Jadotville, irish soldiers in combat in the Congo 1961”, South Dubin Libraries, Dublin 2005
na zdjęciu tytułowym: para szwedzkich transporterów opancerzonych SKPF, zwanych w Kongu Białymi Słoniami, na patrolu w okolicy Elizabethville (fot. nieznany duński żołnierz ONZ, za pośrednictwem: Alfred Blume)

Przypisy

1. Patrice Lumumba, działacz niepodległościowy partii Narodowy Ruch Konga przed 1960, przez kilka miesięcy po uzyskaniu niepodległości pełnił funkcję premiera rządu centralnego w Léopoldville. Na początku 1961 roku, odsunięty od władzy przez prezydenta Kasavubu i dowódcę Narodowej Armii Konga generała Mobutu, Lumumba zginął z rąk katangijskiego plutonu egzekucyjnego, wydany wcześniej premierowi Katangi Moïsemu Tshombemu przez Kongijczyków.
2. Koncern Landsverk już przed drugą wojną światową opracował bardzo nowoczesną konstrukcję samochodu pancernego Lynx, w latach 70. XX wieku firma ta zasłynęła zaś pionierskim bezwieżowym czołgiem Stridsvagn 103, do niedawna używanym przez szwedzką armię
3. Major Mike Hoare, urodzony w kolonialnych Indiach Brytyjskich, z pochodzenia Irlandczyk, w trakcie secesji Katangi zorganizował tzw. 4 Komando, oddział białych najemników przeznaczony do walki z rebelią plemienia Baluba na północy zbuntowanej prowincji. W późniejszym czasie Hoare, jak na „wzorowego” najemnika przystało, podpisał kontrakt z byłym wrogiem, rządem centralnym Konga w Léopoldville, tym razem walcząc z prokomunistycznym powstaniem „Simba” na wschodzie kraju. Tamże dowodził w latach 1964–1965 5 Komando, notabene używającym częściowo sprzętu (w tym pancernego) pozostawionego w spadku przez wojska ONZ
4. Bob Denard rozpoczął karierę wojskową we wspomnianych oddziałach piechoty morskiej, najpierw na Półwyspie Indochińskim, a następnie w Algierii, która stała się kolejną areną francuskich wojen kolonialnych, jeszcze przed ostatecznym wycofaniem się z Azji Południowo-Wschodniej, bezpośrednio spowodowanym przez klęskę pod Điện Biên Phủ. Po Algierii, w latach 1952–1957, był policjantem kolonialnym w Maroku. Nigdy niestroniący od zaangażowania w ciemną stronę polityki, Denard zamieszany był w zamach na lewicowego negocjatora pokoju w Indochinach z ramienia rządu francuskiego – Pierre’a Mendes-France’a. Za udział w spisku otrzymał łagodną karę czternastu miesięcy więzienia, odbytą w dość komfortowych warunkach. Po wyjściu na wolność, uznając jego „zasługi” dla Francji, zatrudnił go jako agenta francuski wywiad wojskowy, dla którego Denard pracował, tropiąc powstańców w Algierii. Dla służb specjalnych miał pracować aż do kompromitującego końca, jaki po zaangażowaniu w kolejny już zamach stanu w Afryce spotkał go na Komorach, gdzie aresztowali go francuscy komandosi. Z takim właśnie życiorysem, zwerbowany przez szarą eminencję najemniczego świata frankofońskiego Rogera Falques’a, Denard trafił na linię frontu pomiędzy katangijską Gendarmerie a irlandzkimi „błękitnymi hełmami”.
5. Budowanie „domowymi” sposobami pojazdów opancerzonych przez strony konfliktów po 1945 roku ma bardzo długą tradycję, trwającą do dnia dzisiejszego. Warto wymienić kilka najbardziej znanych prób. W nigeryjskiej prowincji Biafrze, która poszła drogą Katangi w 1967 roku, tocząc następnie krwawą wojnę domową z rządem centralnym, wyprodukowano wiele pojazdów pancernych, tak zwanych „Czerwonych Diabłów”. Do innych przypadków należą wojna domowa w Libanie, wojna na egzotycznej wyspie Bougainville w latach 1988–1998, konflikt na Sri Lance, gdzie w latach 1989–2003 Tamilskie Tygrysy zbudowały kilka pojazdów pancernych, wreszcie Chorwacja lat 90.