Jak donosi Military.com, w ramach rozpoczętej niedawno serii eksperymentów strzelcy z wybranych batalionów 2. Dywizji US Marine Corps będą używać broni palnej wyłącznie z tłumikami dźwięku. Tłumiki założono na broń osobistą, taką jak karabiny automatyczne M4 (na zdjęciu) i M27. Trwają też prace na wytłumieniem ręcznych karabinów maszynowych M249 i M240G oraz wielkokalibrowych karabinów maszynowych kalibru 12,7 mm.

Korpus Piechoty Morskiej decyzję o próbach działań z użyciem wyciszonej broni motywuje tym, że przy rozwinięciu bojowym formacji odległość między jej krańcami wynosi często blisko sto metrów, co sprawia, że podczas walki porozumiewanie się bez sięgania po środki łączności staje się praktycznie niemożliwe. Kanonada z broni małokalibrowej wprowadza ponadto bitewny chaos i złudzenie dużej skuteczności prowadzonego ognia.

Po wyciszeniu wystrzałów z własnej broni marines przywiązują większe znaczenie do obserwacji skutków ostrzału, co daje im lepszą świadomość sytuacyjną, zwiększa dyscyplinę prowadzenia ognia i ułatwia podejmowanie trafnych decyzji. Podobnie jak w zespołach rozpoznawczo-snajperskich i do działań specjalnych użycie tłumików dźwięku zmniejsza też ryzyko przedwczesnego wykrycia przemieszczających się oddziałów. Oprócz dotychczas objętych programem kompanii piechoty tłumiki mają otrzymać towarzyszące im jednostki inżynieryjne.

Szacuje się, że wyposażenie oddziałów piechoty US Marine Corps w tłumiki dźwięku niesie za sobą jednorazowy wzrost kosztów zakupu, konserwacji i czyszczenia broni o około 700 tysięcy dolarów w skali jednego batalionu, jednak przewidywane korzyści mogą zadecydować o opłacalności przedsięwzięcia. Dane na temat efektów użycia wyciszonej broni mają być zbierane co najmniej przez kilkanaście miesięcy, od czasu szkolenia do czasu powrotu przez badane jednostki z przydziałów w rejony potencjalnych działań bojowych.

(military.com; fot. US Marine Corps / Cpl. Garrett White)

US Marine Corps / Cpl. Garrett White