Po ponadrocznych negocjacjach z Rheinmetallem i osiągnięciu kompromisu program Main Ground Combat System, który miał pierwotnie realizowany przez niemiecko-francuskie joint venture KNDS, pojawił się po raz pierwszy raporcie publikowanym dwa razy do roku przez Federalne Ministerstwo Obrony (BMVg). Oznacza to, że cały projekt stał się oficjalnie programem modernizacyjnym realizowanym zarówno przez stronę niemiecką, jak i przez stronę francuską – z przewodnią rolą tej pierwszej.
Zgodnie z kilkustronicową częścią raportu dotyczącą ściśle tego projektu podstawą jego realizacji jest list intencyjny podpisany przez przedstawicieli rządów Niemiec i Francji 19 czerwca 2018 roku, kilka dni po zakończeniu targów przemysłu zbrojeniowego Eurosatory w Paryżu, na których odbyła się premiera koncepcyjnego czołgu podstawowego European Main Battle Tank, będącego tak naprawdę połączeniem produkowanych we wcześniejszych latach przez francuskiego Nextera i niemieckiego Krauss-Maffei Wegmann (KMW) czołgów Leclerc i Leopard 2.
Cała praca rozwojowa ma zostać podzielona na trzy etapy:
- Pierwszy etap, rozpoczęty jeszcze w tym roku i realizowany przez najbliższe pięć lat, ma na celu ustalenie wspólnych wymagań stawianych przed nowym czołgiem, który ma trafić na wyposażenie francuskich i niemieckich wojsk lądowych. Etap zostanie podzielony na dwa podetapy. Pierwszy, trwający do roku 2022, będzie czasem formułowania wymagań i – w razie potrzeby – osiągnięcia kompromisu na wypadek ich sprzeczności, co ma zagwarantować „harmonizację” procesu. W drugim podetapie wszystkie sformułowane i przygotowane wymagania mają jeszcze zostać zweryfikowane w celu ustalenia zasadności ich istnienia w całym projekcie.
- Drugi etap, który będzie realizowany przez cztery lata (od początku roku 2024 do końca roku 2027), będzie miał na celu stworzenie demonstratora technologii, spełniającego ustalone w pierwszym etapie wspólne wymagania.
- Trzeci etap to finał projektu: przygotowanie docelowego prototypu (lub prototypów) i przeprowadzenie serii testów, po których rozpocznie się proces produkcji nowych czołgów, mających zastąpić w służbie Leclerki oraz modernizowane obecnie Leopardy 2A7V. Zgodnie z przewidywaniami pierwsze wozy mają trafić do służby w Bundeswehrze w roku 2035.
Ostatnim, formalnym etapem przygotowań do przedsięwzięcia będzie ratyfikacja planu pracy rozwojowej przez Bundestag, do czego ma dojść na początku marca przyszłego roku. Wówczas cały program otrzyma dofinansowanie, będące częścią budżetu obronnego Niemiec. Całość będzie realizowana przez trzy przedsiębiorstwa: Nextera, do którego należy 50% udziałów w programie, oraz przez KMW i Rheinmetalla, które posiadają po 25% udziałów.
Na ten moment nie można określić, czym tak naprawdę będzie czołg, który powstanie w ramach programu MGCS. Istnieją jednak pogłoski, że docelowo mogą nawet powstać dwa różne pojazdy, skierowane do różnych użytkowników: pierwszy, dla Niemców i Francuzów, który będzie głównie projektowany przez Nextera i KMW, oraz drugi, dla pozostałych użytkowników, przy którego tworzeniu pierwsze skrzypce będzie grać Rheinmetall.
Ma to swoje uzasadnienie, spowodowane przede wszystkim obecnym brakiem kluczowych rozwiązań technicznych z kategorii systemów ochronnych (prawdopodobnie aktywnych i pasywnych), świadomości sytuacyjnej, uzbrojenia oraz systemów magazynowania energii, które mają trafić do docelowego pojazdu.
Patrząc na to, ile środków finansowych pochłonęło opracowanie przez KMW i Rheinmetall bojowego wozu piechoty Puma (a nieoficjalnie jest mowa o dwukrotnie większej kwocie), można się spodziewać, że niemiecko-francuski czołg nie będzie na kieszeń każdego klienta w Europie i na świecie. Sytuację dodatkowo komplikuje to, że już wstępnie pojawiają się pierwsi chętni na zakup nowego „europejskiego” czołgu. Na ten moment wspomina się o Hiszpanii, która eksploatuje czołgi Leopard 2, oraz, bardzo nieoficjalnie, o Wielkiej Brytanii, której przemysł zbrojeniowy został w większości przejęty przez Rheinmetalla w ramach współpracy przy produkcji transportera opancerzonego Boxer dla brytyjskich sił zbrojnych i modernizacji czołgów Challenger 2. Przewiduje się jednak, iż produkcja czołgu nastawiona też na jego eksport rozpocznie się dopiero na początku lat 40.
Dlatego też wspomina się o możliwości opracowania w ramach programu MGCS dodatkowej, tańszej i mniej skomplikowanej platformy bojowej, która będzie przeznaczona dla klientów mniej zamożnych lub tych, którzy będą przedkładać liczbę egzemplarzy nad jakość produktu. Obecnie to są jednak tylko pogłoski i dopiero czas pokaże, czy okażą się uzasadnione. Tak samo nie można określić, jak będzie wyglądała platforma Rheinmetalla, gdyż do tej pory zaprezentował on co najmniej dwie wizualizacje nowego czołgu. Jedną oparto na konstrukcji bojowego wozu piechoty Lynx; taki czołg byłby tak naprawdę odpowiednikiem „wozów wsparcia ogniowego”, które do tej pory tworzono na bazie gotowych podwozi stosowanych w bojowych wozach piechoty. Druga wizualizacja była oparta natomiast na konstrukcji czołgu podstawowego Leopard 2, gdzie kluczową zmianą mogłoby być zastosowanie nowej wieży uzbrojonej w projektowaną przez Rheinmetalla armatę gładkolufową kalibru 130 milimetrów.
Na pierwsze konkrety trzeba będzie jednak poczekać do czasu wykrystalizowania się wymagań stawianych przed platformą bojową, która powstać w ramach programu MGCS.
Inne artykuły o europejskiej broni pancernej:
- Ottokar-Brzoza, czyli polskie niszczyciele czołgów
- Nowy polski bwp – jaki powinien być?
- Niszczyciel czołgów Tunul Antitanc Autopropulsat Model 1985
- M11/39. Pierwszy (i nieudany) włoski czołg średni
Bibliografia:
Nathan Gain, Un embryon d’agenda pour le programme MGCS, forcesoperations.com, 12.12.2019
Bericht des BMVg zu Rüstungsangelegenheiten, bmvg.de, 12.12.2019