Izraelskie wojsko używało i używa wielu różnych pojazdów. Część z nich to krajowa produkcja – jak na przykład czołgi Merkawa, transportery Ejtan i Namer czy pojazd inżynieryjny Puma. Inne – czołgi Magach i Szot, haubice samobieżne Rochew i Doher, transportery Zelda, Achzarit czy Nakpadon – to konstrukcje zmodyfikowane przez krajowy przemysł zbrojeniowy. Ale żaden z tych pojazdów nie ma tak kontrowersyjnego wizerunku jak spycharka gąsienicowa D9 firmy Caterpillar, którą w Cahalu określa się pieszczotliwym mianem Dubi (hebr. דֻּבִּי, pluszowy miś). W 2014 roku Dubi został wpisany do Księgi rekordów Guinnessa jako najciężej opancerzony spychacz bojowy.
W 1954 roku Caterpillar wprowadził do oferty nowy spychacz gąsienicowy projektu Walta Dunbara – D9. Maszyna szybko weszła do służby w izraelskim wojsku i wykorzystywano ją już podczas kryzysu sueskiego w 1956 roku, w wersjach D9G i D9H. Ale pierwszym dużym konfliktem, w którym poza starciami z regularnym wojskiem Izraelczycy walczyli również z formacjami paramilitarnymi, była pierwsza wojna libańska (1982–1985).
W 1986 roku do służby weszła pierwsza wersja opancerzenia dla pojazdów D9L. Zasadniczą zmianą w nowej wersji było przeniesienie koła napędowego wyżej, co spowodowało podniesienie sylwetki spychacza. W skład tej wersji opancerzenia wchodziła opancerzona kabina z dwiema parami drzwi, natomiast wszystkim oknom nadano kwadratowy lub prostokątny kształt z pancernymi szybami, a na górze kabiny zamontowano właz z transportera M113 z możliwością montażu karabinu maszynowego. Dodatkowo zamontowano wzmocnione gąsienice, a niektóre pojazdy otrzymały ochronę tłoków unoszących lemiesz. W kabinie zamontowano ponadto czujniki dymu, dodatkowe skrzynki i uchwyty. Trudno jednak znaleźć jakieś szczegóły dotyczące służby Dubiego aż do czasu drugiej intifady (2000–2005).
Spychacz jako wsparcie bojowe
4 marca 2002 roku w Netanji w Park Hotel doszło do zamachu terrorystycznego, w którym zginęły trzy osoby, a 66 zostało rannych. W odpowiedzi Cahal 29 marca rozpoczął na Zachodnim Brzegu operację „Mur Obronny”. W jej ramach wojsko wkroczyło do Ramallah, Betlejem, Tulkarm, Nablusu, Dżaninu i innych palestyńskich miast. Do najbardziej zaciekłych walk podczas operacji należały te w obozie dla uchodźców w Dżaninie. Wówczas, w przeciwieństwie do pierwszej intifady (1987–1993), spychaczy użyto w roli wsparcia walczącej piechoty w terenie zurbanizowanym. Wykorzystywano je do burzenia budynków, w których zlokalizowane były punkty oporu lub stanowiska snajperów, niszczenia blokad ulicznych lub tworzenia korytarzy poprzez taranowanie budynków.
Jeden z operatorów D9, Mosze Nisim, przyznał, że spychacze służyły również do rozminowywania ulic i likwidowania pułapek z improwizowanymi ładunkami wybuchowymi. Zeznania Nisima potwierdzają, że spychacze były odporne na ich eksplozje; operatorzy wielokrotnie słyszeli wyłącznie dźwięk wybuchu oraz czuli drżenie maszyny. Nisim przyznał także, iż on sam i inni operatorzy byli świadomi, iż w wyniku działań spychaczy w wielu domach zginęli cywile, pomimo wystosowanych do cywilów apeli o opuszczenie obozu. W pewnym momencie walk dowództwo zakazało wręcz używania spychaczy, aby zagraniczni dziennikarze i obserwatorzy nie mieli powodów do oskarżania izraelskiego wojska.
Po bitwie ONZ powołała specjalną komisję, która miała zbadać działania Sił Obronnych Izraela w obozie, jednak nie dopatrzono się znamion masakry. W trakcie walk do izraelskiej niewoli dostał się wysoki rangą członek Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu – Tabaat Mardawi. W wywiadzie dla CNN przyznał on, że w starciu z Dubim Palestyńczycy byli bezsilni i pozostawały im do wyboru albo śmierć, albo kapitulacja.
Odkąd rozpoczęliśmy finansowanie Konfliktów przez Patronite i Buycoffee, serwis pozostał dzięki Waszej hojności wolny od reklam Google. Aby utrzymać ten stan rzeczy, potrzebujemy 1600 złotych miesięcznie.
Możecie nas wspierać przez Patronite.pl i przez Buycoffee.to.
Rozumiemy, że nie każdy może sobie pozwolić na to, by nas sponsorować, ale jeśli wspomożecie nas finansowo, obiecujemy, że Wasze pieniądze się nie zmarnują. Nasze comiesięczne podsumowania sytuacji finansowej możecie przeczytać tutaj.
Niechlubne zaistnienie spychaczy D9 wiąże się także ze śmiercią amerykańskiej aktywistki Rachel Corrie, która w 2003 roku zginęła w wyniku obrażeń doznanych w Rafah, gdzie została zasypana przez jeden z pojazdów inżynieryjnych. Corrie chciała jako żywa tarcza zablokować wyburzenie palestyńskiego domu. Relacje z tamtego wydarzenia są sprzeczne. Towarzysze Rachel twierdzili, że operator spychacza celowo ignorował krzyki i uniesione ręce działaczki. Inni uczestnicy wskazali, że aktywistka wspięła się na hałdę ziemi, ale straciła równowagę, spadła i znalazła się poza zasięgiem wzroku żołnierza. Wówczas rząd Izraela nazwał to wydarzenie „pożałowania godnym incydentem”. W 2012 roku izraelski sąd oddalił pozew rodziny o symboliczne odszkodowanie, uznawszy śmierć Corrie za wypadek, który sama sprowokowała. Z kolei operator spychacza został uznany za niewinnego ze względu na ograniczoną widoczność w kabinie D9.
Dopancerzanie Dubiego
Do 2004 roku w służbie znajdowała się wersja D9N. Również w niej wprowadzono liczne modyfikacje z tak zwaną drugą wersją ochrony. Modyfikacji poddano lewe okno kabiny, którego kształt zmieniono na schodkowy, aby ułatwić obserwację dowódcy. Prawe okno zachowało kształt kwadratowy. Reflektory przeniesiono na tłoki lemiesza, które w tej wersji były chronione obowiązkowym opancerzeniem.
W 2004 roku do służby weszła wersja D9R z trzecim pakietem opancerzenia, który jednocześnie przyczynił się do istotnych zmian w kształcie pojazdu. Przede wszystkim zmniejszono kabinę, aby zmniejszyć ryzyko trafienia granatem przeciwpancernym. To z kolei wymusiło zmianę układu okien i ich ściślejsze umiejscowienie. Wloty powietrza przeniesiono na boki przedziału silnikowego, wzmocniono szyby w oknach i opancerzenie kabiny. W kabinie zamontowano systemy monitorowania układów spychacza i klimatyzację, za to usunięto właz ze stropu.
25 czerwca 2006 roku doszło do uprowadzenia żołnierza Gilada Szalita przez palestyńskich bojowników. Izraelskie wojsko przeprowadziło w kilku miejscach Strefy Gazy ataki odwetowe, podczas których D9 torowały drogę piechocie. Jeden ze spychaczy został wówczas trafiony pociskiem przeciwpancernym. W reakcji na to zdarzenie dowództwo nakazało dodatkowo zabezpieczyć wszystkie spychacze. Najszybszym rozwiązaniem okazało się wówczas zamontowanie pancerza listwowego na kabinie i na górnej części lemiesza. Jego skuteczność została wysoko oceniona podczas służby na granicy ze Strefą Gazy i podczas walk w południowym Libanie, co przełożyło się na przyznanie wszystkim zaangażowanym w ten projekt Nagrody Dowódcy Wojsk Lądowych.
W 2012 roku spychacze D9R i D9T zostały objęte nowym, czwartym pakietem opancerzenia. Do drzwi kabiny wprowadzono szczeliny strzeleckie, na tłokach lemiesza zamontowano dodatkowe osłony, zmodyfikowano opancerzenie kabiny. Ponadto maszyny służące na granicy ze Strefą Gazy wyposażono w system obrony aktywnej Meil Ruach (hebr. מעיל רוח, wiatrówka – w sensie kurtki, nie broni, na Zachodzie promowany pod nazwą Trophy). Wnętrze kabiny zmodyfikowano tak, aby zabezpieczyć operatora i umożliwić mu przebywanie w środku ponad 24 godziny.
Od 2012 roku starsze wersje pojazdów miały być przenoszone do jednostek rezerwowych. W 2019 roku do ochrony transporterów opancerzonych Ejtan i spychaczy D9 zakupiono system obrony aktywnej Chec Durban (hebr. חץ דורבן, strzała jeżozwierza, ang. Iron Fist). Za pomocą czujników elektrooptycznych i radaru wykrywa on zagrożenie dla pojazdu (w zakresie 360 stopni) i pozwala na jego neutralizację w bezpiecznej odległości dzięki wystrzeleniu pocisku przechwytującego. Konstrukcja systemu pozwala na skuteczną ochronę na otwartej przestrzeni i w terenie zurbanizowanym.
Automatyzacja spychacza
Automatyzacja sprzętu wojskowego nie mogła ominąć również sprzętu inżynieryjnego. Co ciekawe, spychacz w wersji zdalnie sterowanej był w użytku już prawie dwadzieścia lat temu. Informacje o tym fakcie pojawiły się w 2005 roku w relacjach związanych z działaniami jednostki specjalnej Korpusu Inżynieryjnego – Jahalom (diament) – na pograniczu libańsko-izraelskim. W 2006 roku podano do wiadomości, że Israel Aerospace Industries wraz z izraelskim importerem spychaczy i innego sprzętu firmy Caterpillar ze Stanów Zjednoczonych – Zoko Sziluwim – oraz Departamentem Badań i Rozwoju Środków Walki i Technologii (znanym również pod izraelskim skrótowcem Mafat) będą pracować w Beer Szewie nad bezzałogową wersją pojazdu.
Decyzja o robotyzacji była wynikiem doświadczeń z drugiej wojny libańskiej i walk z Hezbollahem. Podczas działań zbrojnych na południu Libanu to właśnie spychacze, a nie czołgi operowały na pierwszej linii. D9 wykorzystywano do torowania przejazdu kolumnom zmechanizowanym, równania nowych dróg lub budowania schronów dla czołgów. Pracę tę saperzy wykonywali często pod ogniem z granatników przeciwpancernych i broni maszynowej. Ponadto spychacze wykorzystywano jako broń psychologiczną w niszczeniu budynków, z których prowadzono ostrzał. Już wówczas Dubi wyposażony był w zabezpieczenia przedsiębiorstwa Rafael, ale wojsko zdecydowało, że w takich warunkach zbyt łatwo o straty w ludziach, na które nie mógł pozwolić sobie Korpus Inżynieryjny.
W 2018 roku IAI otrzymało kontrakt na zmodernizowanie pojazdów oraz zainstalowanie w spychaczach D9 autonomicznych systemów sterowania i systemów kamer, które pozwolą im działać zdalnie, bez potrzeby bezpośredniego angażowania operatora na polu walki. W 2022 roku 7. Brygada Pancerna oficjalnie jako pierwsza w kraju przyjęła na wyposażenie autonomiczne spychacze o nazwie D9T Panda. Konstrukcja zaliczyła próby poligonowe i rozpoczęto prace nad stworzeniem nowego programu szkoleń dla operatorów Pand. Przeprowadzona przez IAI modernizacja sprawiła, że masa spychacza wynosi 65 ton, a wysokość do ponad 4 metrów.
Obecnie w ofercie przedsiębiorstwa Panda funkcjonuje jako RobDozer. IAI zapewnia, że autonomiczny pojazd może być wykorzystywany do wyrównywania i torowania dróg przejazdu i usuwania przeszkód. Dodatkowo spychacz może zostać wyposażone w „moduły” umożliwiające prace saperskie i inżynieryjne.
Kurs operatora
Żeby współcześnie zostać operatorem spychacza D9, żołnierze muszą na początku przejść kurs obowiązkowy dla wszystkich nowych poborowych. Następnie ochotników wysyła się na specjalistyczny kurs sprzętu inżynieryjnego Cama (hebr. צמ”ה, skrótowiec od ציוד מכני הנדסי, cijud mechani handasi). W jego pierwszej części przez dwa i pół miesiąca kandydaci uczą się obsługi spychacza w sytuacjach rutynowych, wyjątkowych i w konflikcie o niskim natężeniu. Wynika to z faktu, iż D9 wykorzystywane są nie tylko do prac inżynieryjnych, ale również do wspomnianych już działań saperskich, a także służą jako wozy zabezpieczenia technicznego, biorące udział w akcjach ratunkowych innych pojazdów.
Po ukończeniu kursu żołnierze otrzymują odznakę i są przydzielani do kompanii w batalionach lub jednostkach specjalnych wojsk inżynieryjnych. Najlepsi mogą przystąpić do dodatkowego kursu dla dowódców i oficerów.
Czarna strona sławy D9
Izraelskie spychacze D9 znane są również, a może i przede wszystkim, z działań Cahalu na obszarze Zachodniego Brzegu. Wiążą się one między innymi z wyburzaniem palestyńskich domów. Izraelskie prawodawstwo wyszczególnia kilka okoliczności, pozwalających na wyburzenie domu Palestyńczyka. Przepis ten opiera się na Przepisach obronnych uchwalonych przez władze Mandatu Palestyny jeszcze w 1945 roku. Na ich podstawie wojsko może wyburzyć dom osoby, która wspiera działalność terrorystyczną lub też jest w nią zaangażowana.
Innymi czynnikami pozwalającymi na zniszczenie własności są: zbudowanie domu bez pozwolenia Administracji Cywilnej w Judei i Samarii; opinia, iż zabudowania stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa pobliskich poligonów, osiedli lub dróg; czy też opinia, iż z zabudowań korzystała organizacja terrorystyczna. Kara wyburzenia domu jest procedurą administracyjną, odbywa się bez wyroku i przedstawiania dowodów. Według organizacji Be‑Celem Izrael nigdy nie przedstawił rzetelnych statystyk mających potwierdzić, że ten rodzaj kary zbiorowej przynosi wymierne rezultaty w spadku liczby ataków terrorystycznych.
Spychacze brały także udział w operacjach burzenia domów w Rafah przy granicy Strefy Gazy z Egiptem. Human Rights Watch obliczyła, że Siły Obronne Izraela zniszczyły domy ponad 10% wszystkich mieszkańców Rafy. Według strony izraelskiej wyburzenia te dotyczyły zabudowań wykorzystywanych do działalności przestępczej i przemytniczej.
W związku z wykorzystywaniem D9 do działalności łamiącej prawa człowieka firma Caterpillar stała się obiektem krytyki ze strony Organizacji Narodów Zjednoczonych i organizacji pozarządowych monitorujących przestrzeganie praw człowieka. W obu przypadkach zwracano się bezpośrednio do władz firmy, aby zaprzestała ona sprzedaży swoich produktów izraelskiemu wojsku, które wykorzystuje spychacze do nielegalnych czynności. Przedstawiciele Caterpillara oświadczyli jednak, iż nie mają żadnej możliwości, aby kontrolować lub wpływać na użytkowanie sprzedawanego sprzętu.
Spychacze D9 eksportowane są do Izraela na podstawie programu Foreign Military Sales. W jego ramach agencje rządu amerykańskiego nabywają sprzęt, który następnie jest sprzedawany końcowemu odbiorcy na podstawie umowy międzynarodowej pomiędzy rządami. Firma broni się tym, że spychacze przystosowywane są do działań wojskowych przez Siły Obronne Izraela, a nie w Stanach Zjednoczonych przed transportem na Bliski Wschód. W 2006 roku synod Kościoła Anglikańskiego wraz z arcybiskupem Canterbury przegłosował sprzedaż udziałów w firmach „czerpiących zyski z izraelskiej nielegalnej okupacji terytoriów palestyńskich”.
Sześć lat później Caterpillar został usunięty z trzech list przedsiębiorstw odpowiedzialnych społecznie w związku z kontrowersjami towarzyszącymi wykorzystaniu spychaczy w Izraelu. W 2019 roku ruch nawołujący do bojkotu i sankcji wobec Izraela – BDS Movement (Boycott, Divestment and Sanctions) – poinformował, że amerykański Kościół Episkopalny wycofał ze swojego portfela inwestycyjnego Motorola Solutions i Caterpillar jako firmy świadczące usługi i sprzedające produkty izraelskiej armii łamiącej prawa człowieka.
Przeczytaj też: Nowy polski bwp – jaki powinien być?