„Ten okrutny wiek” – Bogusław Wołoszański
Swego czasu uczestniczyłem w systemie o nazwie "Świat Książki". Rzecz polegała na tym, iż co jakiś czas trzeba było zamówić jakąś książkę (na niezgorszych warunkach zresztą). W praktyce u mnie wyglądało to tak, że żona albo dzieci zamawiały coś sobie – a ja zajmowałem się płatnością.