Arabska Wiosna była jednym z najważniejszych wydarzeń w historii początków XXI wieku na Bliskim Wschodzie. Upadki autorytarnych rządów, reformy demokratyczne i wojny domowe wpłynęły na upadek starego porządku i poważne zmiany polityczne. Dziejowa zawierucha szczególnie dotknęła Syrię. O tym konflikcie napisano już dużo, a jednak większość autorów skupia się wyłącznie na przebiegu walk, motywacji politycznej czy skomplikowanej sieci powiązań między walczącymi stronnictwami. W tym wszystkim łatwo zapomnieć, że w bombardowanych miastach żyją ludzie, którzy kochają, martwią się, smucą i zastanawiają, jak to będzie.

Pozornie „Biblioteka w oblężonym mieście” opisuje jedno niezwykłe zdarzenie: założenie tajnej biblioteki w oblężonej Darajji. Dziennikarskie dochodzenie po kawałku ujawnia coraz to nowe szczegóły, od nocnych wypraw do zrujnowanych domów po książki przez katalogowanie i tworzenie inicjatyw edukacyjnych dla mieszkańców oblężonego miasta aż po ostateczne porzucenie biblioteki i ewakuację jej twórców do Idlibu. Jest to jednak mylne wrażenie. Tajna biblioteka jest jedynie tłem, na którym prowadzona jest równie ciekawa, a może i ciekawsza opowieść o ludziach, którzy zaangażowali się w jej powstanie.



Na kolejnych stronach poznajemy między innymi nastoletniego bibliotekarza, jedynego w mieście dentystę, kochających literaturę rebeliantów czy autora murali nazywanego syryjskim Banskym. Każda z tych postaci jest inna, lecz łączy je miłość do książek i wola uratowania resztek normalności. Jednym z ciekawych wątków pobocznych jest opowieść o bojownikach, którzy byli przeciwko powstaniu biblioteki. Nie widzieli sensu w marnowaniu energii na zbieranie książek, gdy kilka ulic dalej trwały walki z rządowymi snajperami. Początkowo grozili spaleniem księgozbioru, jednak kilka wizyt całkowicie odmieniło ich nastawienie.

Pokazuje to, jak wielką moc ma życzliwe otwarcie się na drugiego człowieka, który, jak może się okazać, nie jest zły, tylko patrzy na niektóre sprawy z innej strony. Książka pełna jest tego rodzaju opowieści pokazujących, jak biblioteka zmieniła życie dziesiątków ludzi.

Była sobie piękna kraina

„Biblioteka w oblężonym mieście” przepełniona jest opowieściami nie tylko o samej Darajji, ale również o kulturze syryjskiej. Thomson zręcznie pokazuje własną drogę w głąb nieznanego świata. Nie udaje przy tym, że zna autorów, których polecają mu rozmówcy, gdy pyta o ich ulubione książki. Taka otwartość i szczerość są niezwykle cenne, ponieważ pokazują, że każdy może otworzyć się na inną kulturę, ale również samemu być ambasadorem własnej tradycji.

Mike Thomson – Biblioteka w oblężonym mieście. Przekład: Andrzej Homańczyk. WUJ, 2020. Stron: 288. ISBN: 978-83-233-4882-5.

Najwięcej jednak dowiadujemy się o leżącej nieopodal Damaszku Darajji. Niegdysiejsze spokojne miasto znane z winogron i kawiarni w ciągu kilku lat zamieniło się w cień samego siebie. Snajperzy, posterunki wojskowe, ciągłe bombardowania i atmosfera strachu zniszczyły budynki, lecz nie zabiły ducha mieszkańców. Szczególnie wytrwałość tę widać pod koniec opowieści, gdy wielu jej bohaterów przebywa daleko od domu, w Idlibie, i próbuje na nowo stworzyć swoje miejsce na świecie. Mimo że wyjeżdżając z domu zabrali tylko po jednej walizce, ten swoisty duch Darajji – otwartość, optymizm i miłość do nauki – towarzyszył im do samego końca.

Opisy historii miasta i tego, jak wyglądało w nim życie przed wybuchem wojny, kontrastują z późniejszymi opisami. Jako jeden z najważniejszych punktów oporu przeciw prezydentowi Al-Asadowi było ono bezlitośnie atakowane przez siły rządowe. Mimo to na próżno szukać w książce szczegółowych opisów walk czy manewrów w ciasnych uliczkach. Wojna jest tłem dla ukazania miłości do książek, ludzkiej wytrwałości i triumfu nadziei.

Dlaczego zakładać bibliotekę w oblężonym mieście? Dlaczego zamiast szukać książek, nie skupić się na naprawie linii elektrycznych czy kanalizacji? To całkowicie uzasadnione pytania, na które pośrednio odpowiada reportaż Thomsona. Biblioteka powstała nie tylko z miłości do książek, ale również z rozpaczliwego poszukiwania normalności i kontroli nad własnym życiem. Gdy codziennie spadają bomby, a snajperzy uniemożliwiają swobodne wyjście z domu, łatwo popaść w poczucie beznadziei i marazmu. Właśnie temu przeciwdziałała biblioteka. Dała poczucie przynajmniej częściowej kontroli nad życiem i namiastkę normalności w chaosie wojny domowej.

Tajna biblioteka szybko stała się centrum życia mieszkańców okolicy. Nie tylko wypożyczano w niej książki, ale również prowadzono zajęcia szkolne, debaty czy różnego rodzaju kursy. Była tym czego potrzebowali: wyspą normalności na oceanie chaosu. „Biblioteka w oblężonym mieście” jest książką przepełnioną optymizmem. Historie w niej przedstawione pokazują, że nawet w najgorszej sytuacji można stworzyć coś, co pomoże nie tylko nam, ale również całej społeczności przetrwać trudne czasy.