Jak na siły morskie dziwięćdziesięciomilionowego kraju o linii brzegowej mającej ponad 3400 kilometrów długości Wietnamska Ludowa Marynarka Wojenna (Quân chủng Hải quân Việt Nam) jest zaskakująco słaba. Dzięki współpracy z Rosją ten stan rzeczy właśnie się jednak zmienia.

Jeszcze do niedawna trzon wietnamskiej floty stanowiły sowieckiej proweniencji korwety projektu 1241 (Tarantul), ścigacze rakietowe projektu 205ME i 206ME oraz pięć beznadziejnie przestarzałych lekkich fregat projektu 159, wywodzących się z pierwszej połowy lat 60. Co najistotniejsze, Wietnam nie dysponował ani jednym pełnowymiarowym okrętem podwodnym, miał jedynie (i to tylko podobno) jednostki miniaturowe.

Zmiany

W tym miesiącu weszła do służby pierwsza z dwóch zamówionych w grudniu 2006 roku fregat typu Gepard, nazwana imieniem Đinh Tiên Hoàng na cześć cesarza z X wieku. Siostrzany okręt zwodowano w nadwołżańskim Zielonodolsku w marcu ubiegłego roku, obecnie przechodzi próby morskie. Są to nowoczesne okręty, szeroko wykorzystujące technologię stealth, stworzone głównie z myślą o służbie patrolowej na wodach przybrzeżnych.

Podstawowym uzbrojeniem Gepardów są rakiety przeciwokrętowe Ch-35 (SS-N-25 Switchblade), rosyjski odpowiednik amerykańskiego Harpoona, cztery wyrzutnie torpedowe i działo AK-176 kalibru 76,2 milimetra. Nie ma wątpliwości, że wietnamska flota zaliczyła w ostatnich dniach spory skok jakościowy.

Inny kontrakt, którego realizacja właśnie trwa, to ten na zakup okrętów podwodnych projektu 636 (Kilo). W praktyce to one właśnie będą kluczowym wzmocnieniem na przestrzeni najbliższych lat. Rosja pomoże również zbudować bazę, w której nowe okręty podwodne będą mogły „zamieszkać”, a także udzieli pożyczki na zakup jednostek ratowniczych i wybuduje stocznię remontową. W sumie Wietnam przyjmie do służby sześć okrętów podwodnych.

Co ciekawe, Wietnam robi zakupy nie tylko w Rosji, ale i po drugiej stronie dawnej żelaznej kurtyny. Tamtejsza marynarka zakupiła w ubiegłym roku sześć wodnosamolotów DHC-6 Twin Otter Series 400 do zadań transportowych, łącznikowych i patrolowych. Zresztą konkurentem Kilo były według doniesień małe francuskie okręty podwodne typu Andrasta.

(defenseindustrydaily.com)