Amerykański Korpus Piechoty Morskiej rozpocznie dziesięcioletni proces transformacji strukturalnej. Jak podał dowódca Korpusu, generał David H. Berger, celem tego procesu ma być reorientacja przyszłego pola walki. W miejsce przystosowania marines do działań lądowych na Bliskim Wschodzie ich siły mają zostać częściowo zredukowane i – przede wszystkim – odchudzone do możliwości prowadzenia działań zbrojnych w potencjalnym konflikcie amerykańsko-chińskim na Pacyfiku.

Największym poszkodowanym tej transformacji mają być pancerniacy Korpusu Piechoty Morskiej. W ramach planu modernizacyjnego ma nastąpić likwidacja wszystkich siedmiu kompanii czołgów wyposażonych w Abramsy w wersji M1A1 Firepower Enhancement Program (FEP) oraz dwóch z sześciu obecnie istniejących kompanii amfibii transportowych. Oznacza to, że marines w wyniku zmian będą musieli się opierać na wsparciu ze strony następców kołowych transporterów opancerzonych LAV-25 oraz przenośnej i zespołowej broni przeciwpancernej, która jest obecna na wyposażeniu batalionów piechoty. Do wycofania z aktywnej służby pójdzie około 400 czołgów M1 wraz z sześćdziesięcioma dziewięcioma wozami zabezpieczenia technicznego M88A2.

Podobne cięcia dotkną ponadto lotnictwo piechoty morskiej, w którym liczba eskadr śmigłowców AH-1 i UH-1 spadnie z dwudziestu czterech do dziewiętnastu, a eskadr śmigłowców CH-53 – z ośmiu do pięciu. Z kolei etat osiemnastu eskadr bojowych zmniejszy się z szesnastu samolotów F-35 Lightning II do zaledwie dziesięciu. Równie bolesna może się okazać redukcja liczebności pozostałych dwudziestu jeden batalionów marines, gdzie etat liczący 850 żołnierzy w każdym z pododdziałów skurczy się do około 720 żołnierzy.

M1A1 tankowane wprost ze śmigłowca CH-53E z eskadry HMH-361 „Flying Tigers”.
(US Marine Corps / Cpl. Scott McAdam)

W zamian dalszy rozwój Korpusu Piechoty Morskiej ma zostać oparty na zakupach lądowych systemów rakietowych. Chodzi tu o wyrzutnie HIMARS, rakietowe systemy obrony przeciwlotnicze i systemy obrony nadbrzeżnej oparte na pociskach NSM. Można tę tendencję zauważyć bezpośrednio w liczbach, gdyż w ramach zmian ma zostać utworzonych aż czternaście nowych baterii rakietowych, które prawdopodobnie częściowo zastąpią szesnaście likwidowanych baterii artylerii lufowej. Pozostałe pięć baterii artylerii lufowej zostanie skupionych w 10. Pułku (artylerii). Uzupełnieniem dla systemów rakietowych będą bezzałogowe statki powietrzne, których liczba w piechocie morskiej ma wzrosnąć z trzech do sześciu eskadr. Mowa tu oczywiście o bezzałogowcach rozpoznawczych dalekiego zasięgu MQ-4C Triton.

Sama decyzja o wycofaniu Abramsów ze służby w piechocie morskiej jest zaskakująca, lecz można było się spodziewać, że dalszy rozwój wojsk pancernych w Korpusie będzie odbiegał od kierunków modernizacji obecny w US Army. Wcześniej spotkaliśmy się bowiem ze zainteresowaniem nowymi czołgami lekkimi ze strony marines, co było zrozumiałym, choć nieortodoksyjnym podejściem w porównaniu z kolejnymi modernizacjami czołgów Abrams. Skutkują one bowiem przyrostem masy, który przestał być akceptowany przez piechotę morską.

Ponadto te wszystkie zmiany oznaczają, że bataliony piechoty Korpusu Piechoty Morskiej będą przede wszystkim nastawione do działań defensywnych na Pacyfiku w przypadku aktywności Chińczyków przy jednoczesnej wierze w to, że przeciwnik nie będzie angażował poważniejszych sił ciężkich do przejmowania kontroli nad poszczególnymi wyspami w zachodniej i centralnej części Pacyfiku.

Zobacz też: Pentagon „zgubił” w Syrii sprzęt za 715 mln dolarów

(wsj.com, news.usni.org, military.com)

US Marine Corps / Cpl. Austin Livingston