Jak podało brytyjskie ministerstwo obrony, wczoraj rano poderwano parę dyżurną myśliwców wielozadaniowych Eurofighter Typhoon ze szkockiej bazy RAF Lossiemouth do lotu na przechwycenie intruza, który miał zbliżać się do brytyjskiej przestrzeni powietrznej znad Morza Północnego. Był to pierwszy w historii lot operacyjny z podwieszonymi kierowanymi pociskami rakietowymi powietrze–powietrze dalekiego zasięgu MBDA Meteor.
Brytyjskie ministerstwo obrony nie ujawnia żadnych innych informacji poza uzbrojeniem poderwanych myśliwców. Wiadomości pochodzące z innych źródeł pozwalają jednak nakreślić konkretniejszy obraz sytuacji.
Obawy RAF-u wzbudziła para zbliżających się rosyjskich strategicznych nosicieli pocisków manewrujących Tu-160 (NATO: Blackjack). Kierowały się one jednak nie nad Wyspy Brytyjskie, ale nad Atlantyk. Zmierzały bowiem do Wenezueli, na lotnisko Maiquetía opodal Caracas. Jako że kurs Rosjan nie zapowiadał jakiegokolwiek zagrożenia dla przestrzeni powietrznej Zjednoczonego Królestwa, brytyjscy nawigatorzy naprowadzania rozkazali zaniechać przechwycenia i ograniczyć się do patrolowania przy granicy wód terytorialnych.
10 DEC 0805z: Two RuAF Tu-160s now over the North Atlantic heading south west routing to Venezuela pic.twitter.com/KeEYMsWtSf
— Mil Radar (@MIL_Radar) 10 grudnia 2018
We wcześniejszym etapie lotu rosyjskich maszyn swoje myśliwce poderwała także Norwegia. Para F-16 należących do Luftforsvaret przez pewien czas leciała w pobliżu Tu-160, ale prawdopodobnie i w tym wypadku nie doszło do faktycznego przechwycenia.
Zdjęcia z lotniska Maiquetía opublikowane przez rosyjskie ministerstwo obrony pozwalają zaś zidentyfikować oba Tu-160. Na drugą stronę Atlantyku przeleciały RF-94100 Nikołaj Kuzniecow i RF-94102 Wasilij Rieszetnikow. Co ciekawe, oba naraziły się już RAF-owi w ostatnich latach. Wasilij Rieszetnikow zbliżył się do Wysp Brytyjskich na dużo mniejszą odległość w styczniu tego roku (Tu-160 przechwycone w trakcie patrolu nad Morzem Północnym), tymczasem Nikołaj Kuzniecow był w parze prowokującej także obronę powietrzną Francji (Mirage’e i Typhoony przechwyciły parę Tu-160).
Typhoony wystartowały z RAF Lossiemouth o godzinie 5.25 czasu lokalnego. Jak zwykle w takich sytuacjach towarzyszyła im latająca cysterna – Voyager KC.3 numer ZZ332 z RAF Brize Norton. Blackjacki również miały do pomocy latającą cysternę, z której pobrały paliwo gdzieś nad Atlantykiem. Do Wenezueli przeleciały wraz z nimi także samolot transportowy An-124 i pasażerski Ił-62.
Pomimo niezrealizowanego przechwycenia Brytyjczycy są wyraźnie zadowoleni z debiutu operacyjnego Meteora.
– System ten unaocznia kolejny rozdział w historii Typhoona – powiedział z tej okazji sekretarz obrony Gavin Williamson. – Rozdział, w którym myśliwiec ten rozwinie swoją zdolność do namierzania i niszczenia wszystkich zagrożeń powietrznych z dużej odległości. Pocisk ten będzie stanowić nieustępujący czynnik odstraszania przeciw wszystkim, którzy chcieliby wyrządzić krzywdę Zjednoczonemu Królestwu i jego siłom zbrojnym.
Zobacz też: Jaki będzie RAF za dwadzieścia lat?
(gov.uk, twitter.com/MIL_Radar, tvzvezda.ru)