Program budowy nowych okrętów katarskiej marynarki wojennej osiągnął kolejny kamień milowy. 17 maja w stoczni włoskiej grupy Fincantieri w Palermo położono stępkę pod wielozadaniowy okręt desantowy-dok dla Kataru, budowany na mocy umowy zawartej w 2016 roku, wedle której Fincantieri ma dostarczyć Katarowi aż siedem okrętów – dwa pełnomorskie patrolowce, cztery korwety i właśnie okręt desantowy. Dodatkowo producent gwarantuje dziesięcioletni okres wsparcia eksploatacji jednostek. Wartość zawartego kontraktu opiewała na 5 miliardów euro.

Katarski okręt desantowy ma być zdolny do wykonywania szerokiego wachlarza zadań, od misji humanitarnych po wsparcie sił zbrojnych i operacji desantowych. Zbudowany będzie na bazie zmodyfikowanego typu San Giorgo (na zdjęciu tytułowym). Ma mieć długość około 143 metrów, zaś wyporność sięgać ma 8800 ton. Jednostka będzie w stanie zabrać na pokład około 350 osób desantu. Uzbrojenie jednostki stanowić ma armata automatyczna kalibru 76 milimetrów oraz dwie ośmiokomorowe wyrzutnie pionowe dla rakiet przeciwlotniczych ASTER 30.



Zgodnie z informacjami przekazanymi przez Fincantieri jego wyposażenie stanowić mają dwie rampy podjazdowe i dok wewnętrzny, mogący pomieścić gotową do użycia barkę desantową LCM (Landing Craft Mechanized), która może być również umieszczona na pokładzie garażowym i wodowana za pomocą systemu dźwigowego. Dodatkowo okręt będzie przystosowany do przyjmowania na pokład śmigłowców NH90NFH. Pierwsze egzemplarze dostarczono na początku bieżącego roku. Łącznie Katar otrzyma dwadzieścia osiem NH90 w dwóch odmianach: szesnaście w wersji transportowej TTH i dwanaście w pokładowej NFH.

Katarski NH90NFH.
(Leonardo)

Głównym zdaniem okrętu desantowego ma jednak być obrona powietrzna, a w zasadzie ma być pływającą stacją radiolokacyjną. Będzie on wyposażony w radar wielofunkcyjny Kronos Power Shield, zdolny wykrywać cele oddalone nawet o 1500 kilometrów, i będzie współdziałać z korwetami typu Az-Zubara, wskazując im cele. Dlaczego więc radar trafia na okręt desantowy, a nie na korwetę? Otóż Kronos Power Shield jest zbyt duży – waży aż siedem ton, przez co nie da się go zamontować na mniejszych jednostkach. Przewiduje się, że dostarczenie okrętu ma nastąpić w 2024 roku.

Sukcesy odnotowują także pozostałe programy modernizacji floty Kataru. Na początku roku przekazano pierwszy z dwóch okrętów patrolowych typu Muszerib. Okręty te wybudowano zgodnie z włoskimi przepisami projektowania okrętów RINA (Registro Italiano Navale). W rzeczywistości jednak są to małe okręty rakietowe o długości 64 metrów i wyporności 725 ton, dysponujące bogatym pakietem zarówno sensorów (między innymi radarem wielofunkcyjnym Kronos HP), jak i uzbrojenia przy stosunkowo małych rozmiarach.



Na uzbrojenie składa się dziobowa armata automatyczna kalibru 76 milimetrów, pionowa wyrzutnia ośmiu pocisków przeciwlotniczych VL MICA i cztery pociski przeciwokrętowe Exocet, które wspiera para armat automatycznych Leonardo MARLIN-WS (Modular Advanced Remotely controlled Lightweight Naval Weapon Station) kalibru 30 milimetrów, takich samych jak na polskim Ślązaku. Na rufie znajduje się łódź hybrydowa, przeznaczona do zadań inspekcyjnych. Budowa Muszeriba rozpoczęła się w 2019 roku, natomiast bliźniaczy okręt zwodowano w czerwcu ubiegłego roku, a jego przekazanie nastąpić ma do końca roku 2022.

Równie optymistycznie wygląda sprawa korwet. W marcu tego roku zwodowano ostatnią korwetę typu Az-Zubara (można spotkać także określenie: typ Doha). Przekazanie jednostki nastąpić ma w przyszłym roku. Okręt wiodący typu przekazano Katarowi w październiku 2021 roku, w ubiegłym miesiącu grupa Fincantieri przekazała drugą korwetę, zaś trzecia została zwodowana pod koniec września ubiegłego roku i przewiduje się, że zostanie przekazana jeszcze w tym roku.

Okręty mają wyporność 3250 ton i długość 107 metrów. Wyposażenie elektroniczne stanowi między innymi stacja radiolokacyjna z rodziny Kronos i system zarządzania walką Athena. Uzbrojenie obejmuje szesnaście pocisków przeciwlotniczych MBDA Aster 30, system obrony powietrznej bliskiego zasięgu Raytheon RAM, osiem pocisków przeciwokrętowych Exocet, armata automatyczna OTO Melara Super Rapid kalibru 76 milimetrów i dwa stanowiska MARLIN-WS. Dodatkowo okręty przystosowane są do przyjmowania w hangarze śmigłowców NH90. W dużej mierze uzbrojenie i wyposażenie wszystkich siedmiu jednostek będzie tożsame, co ułatwi ich wspólną eksploatację.



W 2020 roku informowaliśmy także, iż Katar i Fincantieri podpisały wstępne porozumienie w sprawie pozyskania okrętów podwodnych. Jeżeli doszłoby do podpisania umowy, Katar stałby się drugim po Iranie państwem Zatoki Perskiej posiadającym jednostki tej klasy, co radykalnie zmieniłoby układ sił w regionie.

Pełną parą i na morzu, i w powietrzu

Przy okazji modernizacji floty warto wspomnieć też o programach modernizacji lotnictwa Kataru. Wielkimi krokami zbliżają się dostawy zakontraktowanych w 2017 roku myśliwców wielozadaniowych Eurofighter Typhoon. Łącznie zamówiono dwadzieścia cztery samoloty. Dostawy maszyn zgodnie z obowiązującym harmonogramem mają rozpocząć się pod koniec roku. 9 maja zaobserwowano pierwszego Typhoona w barwach sił powietrznych Kataru w czasie przygotowywania do oblotu technicznego. Pierwszy lot odbył się już w listopadzie ubiegłego roku.



Także w 2017 roku zamówiono trzydzieści sześć Boeingów F-15QA Ababil – wersji opracowanej specjalnie na potrzeby katarskiego lotnictwa (samą nazwę Ababil zaczerpnięto z Koranu). Pierwszą maszynę odebrano w październiku zeszłego roku. Jakby tego było mało, w 2015 roku Katar zamówił dwadzieścia cztery myśliwce Dassault RafaleEQ/DQ, a rok później kolejnych dwanaście. Latem ubiegłego roku dostarczono dwudziesty piąty egzemplarz. Również w 2021 roku zaczęły się loty pierwszych katarskich samolotów szkolnych Hawk Mk 167, których dziewięć sztuk kupiono przy okazji kontraktu na Eurofightery.

Oprócz wymiany i rozbudowy floty samolotów myśliwskich modernizowany jest park śmigłowcowy. Poza HN90 zamówiono także szesnaście H125. W 2019 roku pojawiały się głosy o chęci zakupu przez Katar nieokreślonej liczby tureckich śmigłowców uderzeniowych T129 ATAK, jednak od tego czasu brak jest informacji potwierdzających jakikolwiek ruchów w kierunku finalizacji umowy.

Zobacz też: Jak Bundeswehra będzie chronić pilotów przed laserami

Jacopo Werther