Były dowódca rosyjskiej Floty Czarnomorskiej powiedział, że marynarka wojenna jego kraju nigdy nie opuści bazy w Sewastopolu.

Od upadku Związku Radzieckiego Rosja dzierżawi od Ukrainy bazę na Krymie. Obecna umowa wygasa w 2014 roku, ale kilkanaście miesięcy temu przywódcy obu państw zawarli porozumienie co do jej przedłużenia na kolejne 25 lat, czyli do roku 2042.

Admirał Igor Kasatonow powiedział jednak, że data ta nie jest ostateczna i rosyjska flota pozostanie tam na zawsze, bo jego zdaniem baza tam na wielkie strategiczne znaczenie dla ochrony południowych granic Rosji. Jego zdaniem Flota Czarnomorska powinna jak najszybciej zostać wyposażona w najnowocześniejsze uzbrojenie by móc sprostać nowym globalnym zagrożeniom, ale nie powiedział, jakie konkretnie niebezpieczeństwa ma na myśli. Obecnie flota posiada około 40 jednostek, z czego większość jest w złym stanie technicznym i przeznaczona jest do wycofania ze służby. Dodał także, że podobnie Rosja nigdy nie odda Japonii Wysp Kurylskich.

Z kolei dowódca Rosyjskiej Marynarki Wojennej – Władimir Wysocki – powiedział, że do 2020 roku Flota Czarnomorska otrzyma 15 nowych okrętów.

(RIA Novosti)

Maciej Hypś, Konflikty.pl