Reorganizacja amerykańskiej piechoty morskiej przybiera coraz większe rozmiary. Oprócz wprowadzenia nowego modelu drużyny US Marine Corps zamierza stworzyć zupełnie nową jednostkę, pozwalającą przystosować jednostki ekspedycyjne (MEU) do zupełnie nowych zadań.

Dowódca Korpusu, generał David Berger, wspomniał o niedużych oddziałach marines działających w rejonach, o które trwa ostra rywalizacja. Więcej szczegółów podał w połowie stycznia na konferencji w Arlingtonie generał Mark Wise, zastępca dowódcy Marine Corps Combat Development Command. Przedstawił on zarys koncepcji Marine Littoral Regiment (MLR), czyli pułku piechoty morskiej przeznaczonego do działań w strefach przybrzeżnych.

MLR jest zbliżony do specjalnej grupy zadaniowej przeznaczonej do przełamywania wrogich stref antydostępowych (A2/AD), którą zamierzają powołać amerykańskie wojska lądowe. Zadania pułku mają jednak koncentrować się na wspieraniu tworzenia wysuniętych baz USMC. Littoral Regiment miałby być silnie nasycony bezzałogowcami powietrznymi, lądowymi i wodnymi, środkami rażenia dalekiego zasięgu i systemami przeciwlotniczymi.

Pułk do działań w strefie przybrzeżnej wpisuje się w ogłoszoną w roku 2017 doktrynę LOCE (Littoral Operations in Contested Environments), w której myśl marines mają opanowywać ląd, aby następnie za pomocą swoich środków przeciwlotniczych i przeciwokrętowych wspierać działania sił powietrznych i marynarki wojennej.

Koncepcja MLR jest jeszcze w powijakach, cały czas trwają prace nad jej organizacją, wyposażeniem i konkretnymi zdaniami. Jednocześnie jest to kolejny przykład reorientacji całości amerykańskich sił zbrojnych na konfrontację z Chinami. Marine Littoral Regiment najprawdopodobniej zostanie podporządkowany stacjonującemu na Okinawie III Marine Expeditionary Force.

Zobacz też: LCS-y jako „kawaleria” dla US Marine Corps?

(marinecorpstimes.com)

US Marine Corps / Cpl. Garrett White