Jeszcze w tym roku amerykański korpus piechoty morskiej zamierza sprawdzić w warunkach operacyjnych nowy model drużyny piechoty. Wypracowana koncepcja zakłada nie tylko zwiększenie liczebności drużyny do piętnastu marines, ale także znaczny wzrost możliwości bojowych i świadomości sytuacyjnej.
Najpóźniej w roku 2016 zaczęto rozmyślać nad reorganizacją drużyn piechoty morskiej i odejściem od wieloletniego składu liczącego trzynastu żołnierzy. Cel zmian był jasny: zwiększyć zdolności bojowe i przygotować USMC do walki z równorzędnymi przeciwnikami, czyli siłami zbrojnymi Rosji i Chin. W maju ubiegłego roku ogłoszono, że drużyna marines zostanie zredukowana do dwunastu ludzi. Szybko jednak zarzucono tę koncepcję.
Uznano, że wobec rosnących wymagań stawianych przed piechotą morską konieczne jest zwiększenie liczebności drużyny do piętnastu marines. Liczne ćwiczenia miały potwierdzić słuszność tej koncepcji. Drużyna ma składać się z trzech czteroosobowych sekcji strzeleckich oraz trzyosobowej sekcji dowodzenia złożonej z dowódcy, jego pomocnika i operatora dronów. Uznano, że wobec wzrostu liczebności konieczne jest dołączenie kolejnego podoficera, który odciąży dowódcę i pozwoli mu skoncentrować się na kluczowych punktach pola walki.
Dużo istotniejszy wydaje się jednak operator systemów bezzałogowych. Na obecnym etapie otrzyma on rozpoznawczy czterowirnikowiec Robotics Instant Eye, jednak w przyszłości rozważane jest także wprowadzenie na szczeblu drużyny także robotów. Oprócz tego operator ma przenosić sprzęt walki radioelektronicznej i zagłuszający detonatory improwizowanych ładunków wybuchowych. Warto w tym miejscu dodać, że USMC rozważa przydzielenie dronów rozpoznawczych RQ-11 Raven już na szczeblu batalionu (zobacz też: Przyszły dron USMC – groźny, nawet gdy nieuzbrojony).
Zmiany obejmą również sekcje strzeleckie. Podstawową bronią strzelecką zostanie karabinek M27 Infantry Automatic Rifle (na zdjęciu), wywodzący się z HK416. W drużynie będzie jeden strzelec wyborowy uzbrojony w karabinek M38. Dodatkowo w każdej sekcji znajdzie się grenadier z granatnikiem M320. Dotychczasowe ćwiczenia wykazały znaczny wzrost siły ognia tak uzbrojonej drużyny. Niewykluczone jednak, iż drużyny otrzymają także pojedynczy granatnik Carl-Gustaf.
Zobacz też: Nowa strategia US Marine Corps
(marinecorpstimes.com)