W administracji prezydenta Donalda Trumpa doszło do sytuacji, której obawiali się wszyscy zatroskani o dobro amerykańskich sił zbrojnych i stabilność na arenie geopolitycznej. Sekretarz obrony generał James Mattis ogłosił, że ustąpi ze stanowiska w 28 lutego 2019 roku.

„Wojowniczy Mnich” – jak nazywano go w US Marine Corps – złożył dymisję w proteście przeciwko decyzji Trumpa o wycofaniu dwóch tysięcy amerykańskich żołnierzy z Syrii, gdzie wspierali oni walkę przeciwko tak zwanemu Państwu Islamskiemu, ale także wspomagali siły wrogie Baszszarowi al-Asadowi (zobacz też: Amerykański atak na Syrię 14 kwietnia 2018 roku). Ich wycofanie – mimo że formalnie ma być dowodem odniesionego (rzekomo) zwycięstwa nad islamistami – jest więc traktowane jako ustępstwo wobec Kremla.

Mattis już wcześniej wielokrotnie przeciwstawiał się swojemu energicznemu przełożonemu. Blokował na przykład decyzje Trumpa dotyczące zakazu służby wojskowej dla osób transpłciowych czy organizacji kosztownej – i sprzecznej z amerykańskimi tradycjami – defilady wojskowej w Waszyngtonie. Wskutek tego niektórzy zwolennicy Trumpa (a nawet on sam) zaczęli postrzegać generała jako zakamuflowaną opcję demokratyczną. W targanej kontrowersjami administracji uchodził jednak za jedynego „dorosłego w pokoju”.

Stosunkom na linii Mattis–Trump poświęciliśmy kilka miesięcy temu obszerny artykuł: Generał James Mattis – święty wzgardzony przez Trumpa

Według nieoficjalnych informacji Mattis w czwartek (20 grudnia) wieczorem podjął ostatnią próbę przekonania Trumpa do zmiany zdania. Kiedy prezydent oświadczył, że zdania nie zmieni, Mattis natychmiast podał się do dymisji. Trump ogłosił ten fakt, tradycyjnie, na Twitterze.

Tymczasem Pentagon opublikował list rezygnacyjny, w którym Mattis jednoznacznie, choć nie wprost, krytykuje Trumpa. „Jedno z moich najważniejszych i odwiecznych przekonań jest takie, że nasza siła jako narodu nieodłącznie wiąże się z naszym wyjątkowym i wszechstronnym systemem sojuszy i partnerstw”, pisał w dokumencie datowanym na 20 grudnia.

Trump istotnie krytykowany jest między innymi za izolacjonizm i lekceważące podejście do tradycyjnych sojuszników Waszyngtonu. Ogromne kontrowersje wzbudziła decyzja o zaprzestaniu ćwiczeń wojskowych z Koreą Południową. Porzucenie Syrii – a zwłaszcza porzucenie Kurdów wrogich Asadowi – można postrzegać jako decyzję w tym samym duchu, zwłaszcza że islamiści wciąż uparcie się bronią, a wyjazd Amerykanów może tchnąć w nich nowego ducha walki.

Ostrą krytykę pod adresem prezydenta wygłaszali także byli oficerowie wszystkich rodzajów sił zbrojnych, z admirałem Williamem McRavenem na czele.

Zobacz tez: Pierwsza zgoda na brodę u muzułmanina w US Air Force

(nytimes.com)

US Navy / Petty Officer 1st Class Dominique A. Pineiro