Holenderskie ministerstwo obrony zapowiedziało, ze budowany przez Damen wielozadaniowy okręt wsparcia zostanie przeznaczony na sprzedaż. Zaskakująca decyzja jest efektem cięć w holenderskim budżecie obronnym.

Kadłub okrętu był budowany w należącej do Damen stoczni w rumuńskim Gałaczu. W sierpniu 2013 roku jednostka dotarła do Holandii, gdzie w stoczni w Vlissingen miała zostać ukończona. Koszty budowy okrętu Karel Doorman szacowano na 480 milionów dolarów. W tej chwili cena może jednak ulec zmianie w zależności od tego, jakie wyposażenie zostanie na nim zainstalowane. Nowy właściciel będzie mógł bowiem zmodyfikować obecny projekt. Jednym z potencjalnych nabywców może być Kanada, która obecnie poszukuje tego typu okrętu. Holendrzy chcą zaoszczędzić w ten sposób przynajmniej 300 milionów euro. Cięcia dotknęły nie tylko marynarkę wojenną. W planach jest również rozformowanie jednego z czterech batalionów piechoty holenderskich sił lądowych.

Sprzedaż jednostki oznacza, że w ogóle nie zostanie na niej podniesiona holenderska bandera. Obecnie Holandia zamierza zbudować mniejszy i dużo tańszy okręt wsparcia dla własnej marynarki wojennej. Karel Doorman miał zastąpić okręt zaopatrzeniowy Zr. Ms. Amsterdam, którego wycofanie ze służby zaplanowano na 2014 rok. Tymczasem nie jest to wcale stara jednostka, banderę podniesiono na niej w 1995 roku.

Doorman jest bardzo dużym okrętem. Wypiera ponad 28 tysięcy ton i jest długi na 204 metry. Osiąga prędkość 18 węzłów i ma zasięg niemal 10 tysięcy mil morskich przy prędkości 12 węzłów.

(blog.ottawacitizen.com, casr.ca)