US Army po raz kolejny zdecydowała o odłożeniu decyzji w sprawie pełnoskalowej produkcji haubic samobieżnych M109A7 Paladin. Amerykański sekretarz wojsk lądowych Mark Esper poinformował, że w porównaniu z sytuacją z sierpnia 2018 roku przedsiębiorstwo BAE Systems poczyniło zauważalne postępy w poprawie jakości haubic, ale podkreślił, że nie są one wystarczające dla podjęcia tak ważnej decyzji, jaką jest pełnoskalowa produkcja. Dowództwo wojsk lądowych nadal ma wątpliwości.
W lipcu 2018 roku rządowa komisja ujawniła podczas kontroli w zakładzie produkcyjnym BAE Systems w Yorku w Pensylwanii, że podwozia armatohaubic były nieprawidłowo spawane i w konsekwencji pękały. Wówczas wdrożono wspólny plan działania, który miał poprawić proces spawania i kontrolę spawów. Decyzję o przejściu do kolejnego etapu produkcji odłożono do grudnia ubiegłego roku, ale ten czas nie wystarczył, aby wyeliminować wszystkie nieprawidłowości.
Nad spełnieniem wymagań czuwa Agencja Departamentu Obrony ds. Zarządzania Kontraktami. Prototypy M109A7 odbywają testy na poligonie Yuma Proving Ground od 2015 roku.
Na wyposażenie US Army ogółem ma trafić 576 haubic M109A7 i gąsienicowych pojazdów amunicyjnych M992A3 FoV Carrier Ammunition Tracked (CAT) za kwotę nieco ponad 8 miliardów dolarów. Obecnie trwają prace koncepcyjne nad wyposażeniem haubicy w dłuższą lufę i przystosowaniem do strzelania amunicją XM1113 , która zwiększy donośność do 70 kilometrów.
Zobacz też: Arabia Saudyjska kupi 180 armatohaubic Paladin
(bloomberg.com)