Boliwijski minister obrony Reymi Ferreira ogłosił, że jego kraj szykuje się do zakupu myśliwców, które będą uzupełnieniem nowego systemu radarowego zakupionego od Thalesa. Głównym zadaniem samolotów będzie obrona boliwijskiej przestrzeni powietrznej.

Do 2018 roku na obszarze całego kraju będzie rozmieszczonych trzynaście stacji radiolokacyjnych. Będą one zintegrowane z boliwijskimi samolotami, ale flota składająca się ze starych T-33, PC-7 i K-8 (na zdjęciu) nie będzie w stanie efektywnie wykorzystać wszystkich danych pochodzących z systemu wykrywania.

Dlatego Boliwia chciałaby kupić myśliwce z prawdziwego zdarzenia. Nie jest to nic nowego, ponieważ kraj ten próbuje zakupić takie samoloty od lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku, jednak z powodów finansowych nigdy nie mógł sobie na to pozwolić i musiał zadowolić się konwersjami samolotów treningowych.

W 2015 roku na boliwijskie zapytanie na dwadzieścia myśliwców odpowiedziały Brazylia, Argentyna, Francja i Rosja. W grę wchodzi jedynie pozyskanie tańszych samolotów używanych, ale nawet ta relatywnie tańsza opcja może być trudna do zrealizowania przy całkowitym budżecie obronnym wynoszącym jedynie 400 milionów dolarów.

Zobacz też: Kolumbia kolejnym potencjalnym nabywcą izraelskich F-16A/B

(defense-aerospace.com, fot. Mateo33, Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported)