Jak podaje FlightGlobal, Boeing zamierza przeprowadzić próby śmigłowca CH-47 Chinook jednej ze starszych wersji (koncern nie podaje niestety, w której konkretnie) wyposażonego w mocniejsze silniki GE Aviation T408. Ta jednostka napędowa stosowana jest na śmigłowcu konkurencyjnej firmy Sikorsky – CH-53K King Stallionie.
T408 wytwarza 7500 koni mechanicznych, czyli o 2500 więcej niż obecnie stosowany na Chinookach silnik Honeywell T55. Nie ujawniono na razie, o ile miałby się dzięki temu zwiększyć udźwig śmigłowca. Wiadomo jednak, że spodziewane jest zmniejszenie zużycia paliwa o 15%.
Amerykańskie wojska lądowe przez pewien czas rozważały wyposażenie CH-47F Block II w nowocześniejsze i mocniejsze silniki, ale ostatecznie zrezygnowano z tej opcji. Chodziło głównie o czas potrzebny na prace badawczo-rozwojowe, a także o ich koszt. Do konstrukcji wprowadzono jednakże wzmocnienie tylnej części kadłuba mające pozwolić właśnie na instalację mocniejszych i cięższych silników.
Boeing podkreśla mimo wszystko, że nie ma na razie żadnego kompleksowego plany wymiany silników w całej flocie Chinooków. Nadchodzące próby z T408 mają na celu jedynie zebranie danych.
Informacja ta jest ciekawa w kontekście niedawnych problemów CH-53K i możliwości anulowania całego programu. Ostatecznie kilka dni temu złożono zamówienie na dwanaście CH-53K, co oznacza, że najczarniejsze chmury już się rozwiały. Mimo wszystko Chinook z mocniejszymi silnikami może być jeszcze groźniejszą konkurencją dla King Stalliona.
Zobacz też: HH-60W wykonał pierwszy lot
(flightglobal.com)