Amerykańska marynarka wojenna poszukuje nowych śmigłowców szkolnych. Jedną z firm oferujących swój produkt jest Bell. Jednym z argumentów mających zwiększyć szansę na zwycięstwo Bella 407GXi w rzeczonym przetargu jest obietnica, w przypadku wygranej, uruchomienia montażu tych śmigłowców w Ozark w Alabamie.
Może się wydawać zaskakujące, że amerykańska spółka obiecuje uruchomienie montażu w Stanach Zjednoczonych. Zwłaszcza że reklamuje się ona jako „jedyny amerykański producent uczestniczący w przetargu”. Jednak mimo że sama spółka jest rzeczywiście amerykańska, cała produkcja wszystkich cywilnych śmigłowców Bella – a taki jest model 407GXi – jest prowadzona w Mirabel w Kanadzie. W zakładach w Ozark produkowane są jedynie bazujące na Bellu 407 bezzałogowe śmigłowce MQ-8C Fire Scout.
Śmigłowiec oferowany w tej chwili marynarce wojennej jest napędzany silnikiem Rolls-Royce M250-C47E/4 z dwukanałowym cyfrowym systemem kontroli FADEC. Śmigłowiec osiąga prędkość przelotową 246 kilometrów na godzinę. Ponadto jest wyposażony w pakiet awioniki Garmin G1000H NXi Integrated Flight Deck z systemem ostrzegania o ziemi i przeszkodach.
Warto zauważyć, że pozostali dwaj konkurenci są przynajmniej tak samo amerykańscy jak Bell. Oferowany przez koncern Leonardo TH-119 już teraz jest produkowany w Filadelfii, a Airbus obiecał, że w wypadku wygranej jego EC135P3 montaż będzie się odbywał w istniejących zakładach koncernu w Missisipi lub Teksasie.
Zobacz też: Siedem śmigłowców H145 dla Bundeswehry
(helis.com)