Estońskie ministerstwo obrony poinformowało o zakończeniu poszukiwań pocisku powietrze–powietrze AIM-120 AMRAAM wystrzelonego przez pomyłkę przez pilota hiszpańskiego Typhoona. Nie udało się odnaleźć żadnych elementów pocisku mimo znalezienia potencjalnego miejsca upadku.

– Przeszukaliśmy wszystkie potencjalne miejsca upadku pocisku – mówił dowódca estońskich sił powietrznych, pułkownik Riivo Valge. – Używaliśmy trzech śmigłowców, dronów, patroli pieszych i specjalistów od wykrywania min.

Po wypróbowaniu wszystkich racjonalnych rozwiązań poszukiwania nie przyniosły rezultatu i dalsze działania uznano za niepraktyczne. Zostaną wznowione po ewentualnym uzyskaniu nowych informacji.

Nie wiadomo co się stało z AMRAAM-em. Mógł eksplodować jeszcze w powietrzu lub, jak sugerowano wcześniej, po uderzeniu w ziemię. Pułkownik Valge powiedział, że nie można wykluczyć, iż pocisk uderzył w ziemię, ale nie eksplodował, dlatego gdyby ktoś przypadkiem się na niego natknął, powinien natychmiast powiadomić służby państwowe.

Incydent został objęty wspólnym dochodzeniem estońskich i hiszpańskich specjalistów do spraw bezpieczeństwa. Ponadto powołano zespół roboczy złożony z urzędników ministerstwa obrony oraz ministerstwa gospodarki i komunikacji, który ma dokonać analizy bezpieczeństwa ćwiczeń lotniczych dla ludności cywilnej.

Zobacz też: USA pracują nad nowym pociskiem powietrze–powietrze

(baltictimes.com)

Maciej Hypś, Konflikty.pl