We wtorek 17 października, w czasie rutynowego lotu treningowego, izraelski samolot wielozadaniowy F-35I Adir zderzył się w powietrzu z dwoma bocianami. Pilot bezpiecznie wylądował na lotnisku macierzystym w Newatim.

Samolot nie odniósł większych uszkodzeń, ale i tak musi przejść przez rutynowe w takich wypadkach prace serwisowe i przegląd. Kluczowe jest zwłaszcza odnowienie w miejscu uszkodzenia powłoki stealth. Przedstawiciel sił powietrznych ocenił, że samolot powinien wrócić do służby w ciągu kilku dni.

Niektóre serwisy informacyjne doszukują się w tym wypadku drugiego dna i łączą sprawę z niedawnym nalotem izraelskich sił powietrznych na baterię syryjskiej obrony przeciwlotniczej. Według tych serwisów w nalocie miały brać udział również F-35I, a jeden z nich miał być rzekomo trafiony pociskiem systemu S-200 Wega. Syryjczycy twierdzą, że uszkodzili jeden samolot, ale nie podają jego typu, a Izrael zaprzecza, że poniósł jakiekolwiek straty. Właśnie uszkodzenie przez S-200 ma być przyczyną nieujawnienia żadnego zdjęcia myśliwca uszkodzonego po kolizji z ptakami.

Izrael odebrał do tej pory siedem z pięćdziesięciu zamówionych F-35I. Pierwsze zostały dostarczone w grudniu 2016 roku.

Zobacz też: F-35 zadebiutował bojowo?

(timesofisrael.com, thedrive.com)

Major Ofer, Israeli Air Force, Creative Commons Attribution 4.0 International