Według portalu informacyjnego DEBKAfile, powszechnie znanego ze współpracy z izraelskimi i amerykańskimi służbami specjalnymi, powstał projekt strategii postępowania wobec Iranu. Wspólne amerykańsko-izraelskie przedsięwzięcie zainaugurowano 29 czerwca podczas spotkania szefa sztabu Izraelskich Sił Obronnych, generała Gadiego Eisenkotta, z czołowymi przedstawicielami Stanów Zjednoczonych w Waszyngtonie. Zespół zajmuje się koordynowaniem amerykańsko-izraelskich operacji, w tym wojskowych, przeciwko Iranowi.

Na czele projektu miał stanąć Szef Zarządzania Operacyjnego Sztabu Generalnego, generał dywizji Nican Alon, który zaakceptował stanowisko, mimo że był gotów odejść ze służby po karierze trwającej trzydzieści cztery lata. W jej czasie zbierał cenne doświadczenie jako dowódca sił specjalnych i sprawował nadzór nad jednostkami specjalnymi odpowiedzialnymi za wywiad, w tym za działania za liniami wroga. W 2012 roku awansował na stanowisko szefa Dowództwa Centralnego Sił Obronnych Izraela.

Od 2015 roku Alon jest Szefem Zarządzania Operacyjnego Sztabu Generalnego. Eisenkott miał przekonać go, by pozostał na stanowisku i odpowiadał za przedsięwzięcie o kryptonimie „Projekt Iran”. Jak twierdzi DEBKAfile, nowo utworzona amerykańsko-izraelska grupa zadaniowa będzie mieć za zadanie wykonać potencjalne decyzje dotyczące ataku na obiekty infrastruktury jądrowej Iranu, pociski balistyczne i/lub bazy wojskowe na Bliskim Wschodzie.

Źródła wojskowe i wywiadowcze donoszą, że powstanie tego projektu było nieodzowne wobec pogrążania się w impasie stosunków amerykańsko-rosyjskich w kwestii irańskiej i przybliżania się walk w Syrii w kierunku granic Izraela. Ponadto wpływa na to miała mieć wypowiedź generała Ghasema Solejmaniego. Dowódca sił Ghods i człowiek odpowiedzialny za działania Pasdaranów poza granicami Iranu miał być gotów do wypełnienia rozkazu prezydenta Hassana Rouhaniego w sprawie zakłócenia eksportu ropy z Zatoki Perskiej, gdy tylko w listopadzie wejdzie w życie amerykański zakaz sprzedaży irańskiej ropy.

Aby sprostać wielorakim zagrożeniom ze strony Iranu, potajemnie utworzono cztery amerykańsko-izraelskie grupy dowodzenia. Pierwsza – Nuclear Command Group – koordynuje działania podejmowane względem reaktorów atomowych, zakładów wzbogacania uranu i miejsc produkcji wirówek.

Druga – Ballistic Command Group – dotyczy irańskich zasobów pocisków balistycznych i stanowisk startowych, zarówno silosów naziemnych, jak i baz położonych pod ziemią, a także zakładów produkujących pociski oraz instytutów zajmujących się badaniami i rozwojem pocisków rakietowych.

Kolejna – Anti-Subversion Command Group – skupia jawne i tajne operacje przeciwko irańskim ośrodkom wojskowym i wywiadowczym na całym Bliskim Wschodzie, zwłaszcza w Syrii, Libanie i Jemenie. Odpowiada również za działania w sieci, w tym przeprowadzanie ataków cybernetycznych na wrażliwe instalacje w Iranie.

Ostatnia – Economic Command Group – zajmować się będzie opracowywaniem amerykańskich sankcji wobec Iranu. Wkład Izraela polegał będzie na zbieraniu danych wywiadowczych na temat irańskich działań sankcji łamiących obostrzenia Waszyngtonu.

W skład zespołu zadaniowego ma wchodzić grupa najwyższych oficerów Sił Obronnych Izraela, w której składzie są: dowódca izraelskich sił powietrznych generał Amikam Norkin, szef Dowództwa do spraw Działań na Tyłach Moni Kac, szef Centralnego Dowództwa generał Nadaw Padan i nowy dyrektor Agencji Wywiadu Wojskowego Izraela, generał Tamir Hajman.

Być może rzekome powstanie tajnego zespołu jest to część ostatnio przyjętej strategii konfrontacji z reżimem ajatollahów. Świadczyć o tym mogą między innymi decyzje personalne prezydenta Donalda Trumpa, w szczególności dotyczące powołania Johna Boltona na stanowisko doradcy do spraw bezpieczeństwa narodowego.

Zobacz też: Saudowie gotowi do uruchomienia programu nuklearnego

(debka.com)

David Holt, Creative Commons Attribution 2.0 Generic