W połowie lutego odbyły się na Bałtyku ćwiczenia Marynarki Wojennej RP, której jednostkom towarzyszył okręt flagowy Royal Navy HMS Bulwark. Po zakończonych manewrach 17 lutego brytyjski okręt zawinął do portu w Gdyni, a w czasie weekendu został udostępniony do zwiedzania.

„HMS Bulwark (L15) to jednostka typu Albion, wszedł do służby w 2005 roku. Ma 176 metrów długości, 29 metrów szerokości i 18 tysięcy ton wyporności. Jego prędkość maksymalna wynosi 18 węzłów, a podstawową załogę stanowi 325 osób. Okręt flagowy Królewskiej Marynarki Wojennej pełni funkcję okrętu dowodzenia, jednostki logistycznej i platformy transportowej. Jest w stanie zapewnić przerzut ponad 250 żołnierzy z pełnym wyposażeniem. Na pokładzie samochodowym zmieści 31 dużych samochodów ciężarowych i 36 mniejszych pojazdów osobowo-terenowych. Jest także przystosowany do przewozu pojazdów opancerzonych, w tym czołgów. Na pokładzie rufowym jednostka ma lądowisko, na którym może przyjąć dwa duże śmigłowce. Desant żołnierzy i sprzętu możliwy jest drogą powietrzną lub za pomocą barek desantowych przewożonych wewnątrz okrętu”1.

Okręt udostępniono do zwiedzana w sobotę i niedzielę w godzinach od 10 do 16. Było to jednak tylko teoretyczne założenie, bo jak okazało się w praktyce, załoga robiła sobie przerwę – w sobotę dwie godziny, w niedzielę godzinę – przez co czasu dla chętnych było mniej, a z drugiej strony przed portową bramą tworzyła się duża kolejka. Szczęśliwcy, którzy odstali swoje przed portem, ustawiali się w następnej kolejce już przy samym okręcie, ta prowadziła do kontroli bezpieczeństwa podobnej do tej, jaką przechodzi się na lotniskach, a następnie już na trap, który na wszelki wypadek także strzeżony był przez uzbrojonych w karabiny marynarzy.

Holownik Marynarki skruszył lód przed cumowaniem HMS Bulwark

Holownik Marynarki skruszył lód przed cumowaniem HMS Bulwark.
Konflikty.pl / Maciej Hypś

Na okręcie wiele pomieszczeń nie było udostępnionych do zwiedzania – i nie mam tu na myśli takich jak siłownia, ale na przykład pokład dziobowy, mostek czy pokład lotniczy. Najwięcej czasu spędzało się na pokładzie desantowym, gdzie znajdowały się cztery barki desantowe oraz wystawa sprzętu używanego przez marynarzy i Royal Marines. Były transportery, samochody terenowe oraz ciężki sprzęt saperski. Szczególne wrażenie zrobił ważący 50 ton, zbudowany na podwoziu czołgu Leopard 1, pojazd do wyciągania pojazdów z piasku i mułu. Lżejsze wyposażenie obejmowało ekwipunek płetwonurka, pontony, wyposażenie okrętowego strażaka czy maty wykładane na plażach, by pojazdy nie grzęzły w piasku. Niestety warunki oświetleniowe w ładowni były fatalne, dlatego nie ma z niej prawie żadnych zdjęć.

Drugim ciekawym miejscem było okrętowe centrum dowodzenia, w którym obowiązywał zakaz robienia zdjęć. Chociaż według mnie nie było tam niczego supertajnego, bo było to po prostu duże pomieszczenie z kilkudziesięcioma wyłączonymi komputerami i kilkoma większymi ekranami na całą ścianę. Z tego miejsca można dowodzić całymi operacjami desantowymi czy grupą okrętów.

Wreszcie wychodziło się na lewą burtę (był z niej ładny widok na port wojenny na Oksywiu), wzdłuż której przechodziło się w kierunku rufy, by następnie znów znaleźć się na pokładzie desantowym i był to już w zasadzie koniec zwiedzania. Najwięcej czasu spędzało się chyba w wąskich okrętowych korytarzach, w których jednak można było dostrzec kilka ciekawostek jak humorystyczne gazetki ścienne przypominające o zasadach bezpieczeństwa, sprzęt ratowniczy, interesujące tabliczki wskazujące, którędy mają przemieszczać się żołnierze w przypadku desantu czy pojemnik z darmowymi prezerwatywami dla załogi.

W sumie więc źle nie było, ale spodziewałem się więcej. Oczywiście dla miłośników okrętów i tak była to nie lada gratka, bo okręt tej wielkości zawija do polskiego portu raz na kilka lat, ale są floty, które pokazują więcej zakamarków na swoich jednostkach. Ponieważ HMS Bulwark cumował na Nabrzeżu Francuskim, dodatkową atrakcją była możliwość obserwowana wejścia i wyjścia jednostki z portu. Summa summarum, było na co ponarzekać, ale mimo wszystko warto było poświęcić tych kilka godzin na wizytę w gdyńskim porcie. Z pewnością nie był to czas stracony.

  Fregata ORP Kościuszko powraca ze wspólnych z brytyjskim okrętem ćwiczeń


Fregata ORP Kościuszko powraca ze wspólnych z brytyjskim okrętem ćwiczeń.
Konflikty.pl / Maciej Hypś

HMS Bulwark z pomocą dwóch holowników obraca się w basenie portowym

HMS Bulwark z pomocą dwóch holowników obraca się w basenie portowym.
Konflikty.pl / Maciej Hypś

HMS Bulwark zbliża się do Nabrzeża Francuskiego

HMS Bulwark zbliża się do Nabrzeża Francuskiego.
Konflikty.pl / Maciej Hypś

Polska sojuszniczym krajem jest, ale lepiej się pilnować

Polska sojuszniczym krajem jest, ale lepiej się pilnować….
Konflikty.pl / Maciej Hypś

Maty do układania dróg na plażach

Maty do układania dróg na plażach.
Konflikty.pl / Maciej Hypś

Motorówka inspekcyjna zawieszona and lewą burtą

Motorówka inspekcyjna zawieszona and lewą burtą.
Konflikty.pl / Maciej Hypś

Jeden z transporterów na pokładzie desantowym

Jeden z transporterów na pokładzie desantowym.
Konflikty.pl / Maciej Hypś

HMS Bulwark od dziobu

HMS Bulwark od dziobu.
Konflikty.pl / Maciej Hypś

Oprócz barek, na HMS Bulwark są także cztery kutry desantowe umieszczone na obu burtach

Oprócz barek, na HMS Bulwark są także cztery kutry desantowe umieszczone na obu burtach.
Konflikty.pl / Maciej Hypś

Kontrola bezpieczeństwa i wejście na HMS Bulwark

Kontrola bezpieczeństwa i wejście na HMS Bulwark.
Konflikty.pl / Maciej Hypś

Przypisy

1. http://www.mw.mil.pl/index.php?akcja=news&filter=&id=20910&limes=, dn. 04.03.2012