Jedną z największych niespodzianek tegorocznego Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach był zaprezentowany po raz pierwszy przez Wojskowy Instytut Techniczny Uzbrojenia (WITU) wybuchowy pancerz reaktywny (ERA) o nazwie Pangolin (po polsku: łuskowiec).

Podstawowym problemem w opracowaniu nowego pancerza reaktywnego było określenie jego konstrukcji. W powszechnym mniemaniu opinii publicznej utrwaliło się wyobrażenie, że nowym polskim pancerzem reaktywnym będzie ukraiński Niż (nóż) lub podobnej konstrukcji rozwiązanie krajowe. Taka konstrukcja charakteryzuje się dobrą skutecznością przeciwko pociskom podkalibrowym, lecz badania porównawcze wykonane w Pakistanie między pancerzami ERAWA-2 i Nożem wykazały znaczącą przewagę polskiego pancerza, zdolnego (w przeciwieństwie do Noża) do ochrony przed niektórymi rakietami przeciwpancernymi z tandemową głowicą kumulacyjną.

—REKLAMA—

Z tego powodu Pangolin jest skonstruowany w oparciu o założenia podobne do tych, zgodnie z którymi wcześniej opracowano pancerz ERAWA. To oznacza, że zamiast liniowych ładunków kumulacyjnych jako wymiennego wkładu kaset pancerza reaktywnego wykorzystano klasyczny materiał wybuchowy, będący integralnym i niewymienialnym elementem kaset. W efekcie taki pancerz odznacza się wyższą skutecznością przeciwko głowicom kumulacyjnym i penetratorom formowanym wybuchowo (EFP) kosztem potencjalnie niższej skuteczności przeciwko podkalibrowym pociskom przeciwpancernym dużego kalibru.

Przewagą niewymienialnych wkładów kaset jest niewrażliwość na działanie nieinicjujących prekursorów tandemowych głowic kumulacyjnych oraz wyższa skuteczność pancerza reaktywnego w sytuacji, gdy jest on zamontowany pod kątem prostym względem płaszczyzny poziomej. Tę zaletę zauważono w przypadku pancerza ERAWA-1 i ERAWA-2, który, niepochylony, zmniejszał przebijalność granatu przeciwpancernego PG-7W o 67%. Dla porównania: sowiecki Kontakt-1, wykorzystujący cienką obudowę stalową i cienkie, wymienne wkłady materiału wybuchowego, zmniejsza w takich warunkach przebijalność tej samej głowicy jedynie o mniej więcej 10%.

Podobnie jak w przypadku pancerza reaktywnego ERAWA opracowano dwie wersje pancerze reaktywnego Pangolin. WITU oznaczyło je wstępnie jako „model 1” i „model 2”, lecz nie można wykluczyć, że docelowo mogą się nazywać Pangolin-1 i Pangolin-2. Podstawową różnicą jest to, że kaseta Pangolina-1 waży 4 kilogramy i ma jedną warstwę reaktywną, zawierającą 750 gramów materiału wybuchowego, natomiast „łuska” Pangolina-2 waży 5,8 kilograma i ma dwie warstwy reaktywne o łącznej masie 1,5 kilograma. Same kasety mają grubość odpowiednio 52 i 92 milimetrów.

Łuskowiec, czyli po angielsku: pangolin.
(A.J.T. Johnsingh, WWF-India and NCF)

Jeśli natomiast chodzi o skuteczność Pangolina-1 i Pangolina-2, na ten moment wykonano wyłącznie badania statyczne z wykorzystaniem granatów przeciwpancernych PG-7W i PG-9W oraz kumulacyjnego pocisku przeciwpancernego 3BK14M kalibru 125 milimetrów. Dobór zastosowanych głowic przeciwpancernych został narzucony przez Normę Obronną NO-10-A214, zgodnie z którą badano do tej pory kasety pancerza ERAWA.



W przeprowadzonych badaniach pancerze Pangolin-1 i Pangolin-2 pochylone pod kątem 60° zmniejszyły przebijalność PG-7W i PG-9W o 100%, a przebijalność pocisku 3BK14M – o odpowiednio 71% i 80%. Dla porównania: ERAWA-1 i ERAWA-2 pozwalają na zmniejszenie przebijalności granatów przeciwpancernych o 96% i 98%, a pocisku 3BK14M – o odpowiednio 35% i 63%. W najbliższej przyszłości wyniki te zostaną uzupełnione o wnioski z badań dynamicznych, w których będą wykorzystane również podkalibrowe pociski przeciwpancerne kalibru 120 lub 125 milimetrów.

Najważniejszą zmianą względem pancerza ERAWA jest zastosowanie nowego materiału wybuchowego, złożonego z kilku składników. Jedynym ujawnionym składnikiem mieszanki jest nitrotriazolon (NTO), szeroko wykorzystywany do produkcji małowrażliwych materiałów wybuchowych. To sprawia, że Pangolin nie jest wrażliwy na działanie napalmu i zachowuje właściwości ochronne po 30-minutowym oddziaływaniu na kasetę temperatury około 1000–1200 stopni Celsjusza. Nie dochodzi również do jego eksplozji w przypadku trafienia kinetycznymi pociskami przeciwpancernymi małego i średniego kalibru, w tym pociskiem APFSDS typu NM225 kalibru 30 milimetrów używanym w Rosomakach (w przyszłości również w Borsukach).

Przez to pancerz reaktywny może pełnić funkcję osłony pasywnej zapewniającej pełną ochronę przed pociskami kalibru 14,5 milimetra (poziom 4 według STANAG 4569) oraz odłamkami artyleryjskimi (poziom 5/6 wg STANAG 4569). Dzięki temu Pangolin może spełniać funkcje osłony hydrydowej, czyli w zależności od zagrożenia jest on pancerzem pasywnym bądź reaktywnym. Może również współpracować z pasywnymi osłonami dodatkowymi oraz być dostosowany do użytku na lżej opancerzonych bojowych wozach piechoty i kołowych transporterach opancerzonych, zapewniając im jednocześnie ochronę przed podstawowymi granatami przeciwpancernymi.

Dodatkową zaletą zastosowania małowrażliwego materiału wybuchowego jest poprawa skuteczności pancerza reaktywnego przeciwko tandemowym głowicom kumulacyjnym. Aby to udowodnić, osłonę Pangolin-2 testowano przeciwko prototypowej tandemowej głowicy kumulacyjnej, którą zaprojektowano dla przeciwpancernego pocisku kierowanego Moskit. Jest to ważne, ponieważ pierwowzór zastosowanego w tej głowicy prekursora był skuteczny w detonowaniu kaset pancerza reaktywnego ERAWA. W przypadku Pangolina-2 prekursor wywołał eksplozję pierwszej warstwy materiału wybuchowego, nie inicjując przy tym eksplozji drugiej warstwy. W efekcie pancerz był w stanie zmniejszyć znacząco przebijalność głównego ładunku kumulacyjnego.

Sam eksperyment przeprowadzono z pancerzem pochylonym pod kątem 60° względem położenia głowicy. Wobec tego wynik próby tak naprawdę nie ma wpływu na ocenę skuteczności samego Moskita, który jest przeciwpancernym pociskiem kierowanym nurkującym w kierunku celu pod znacznym kątem.

W zamyśle twórców Pangolin został opracowany jako następca pancerza reaktywnego ERAWA, który jest wykorzystywany od połowy lat 90. na czołgach PT-91 Twardy. Z tego względu „łuski” Pangolina mają podobne wymiary do dotychczasowych kostek ERAWA i identyczne punkty montażowe. Dzięki temu mogą być montowane PT-91 w tej samej liczbie co wcześniejsze kasety i bez jakichkolwiek zmian konstrukcyjnych.

Jako że Pangolin – podobnie jak wcześniej Moskit – jest oddolną inicjatywą WITU realizowaną ze środków własnych, twórcy wyrażają nadzieję, że to rozwiązanie zostanie wykorzystane również do opancerzenia czołgów podstawowych K2PL. Pangolin zastąpiłby tym sposobem koreańskie osłony wybuchowe, bazujące na sowieckim Kontakcie-5, odpowiadające za ochronę przedziału amunicyjnego i stropu czołgu, a w bazowym czołgu K2 – również jego boków. Z tego też powodu zakres przeprowadzonych badań na prototypach Pangolina jest ograniczony i bez zewnętrznego finansowania nie będzie możliwe zweryfikowanie jego skuteczności przeciwko wszystkim potencjalnym zagrożeniom.

Dzięki użyciu Pangolina możliwe będzie zapewnienie ochrony czołgów K2 przed granatami przeciwpancernymi PG-7WM i PG-9W – oraz przeciwko przeciwpancernym podpociskom artyleryjskim i amunicji zrzucanej przez niewielkie bezzałogowce – w zakresie aż 270°. W przypadku K2PL Pangolin mógłby być wykorzystany jako pakiet pancerza dodatkowego chroniącego przed minami przeciwburtowymi i poprawiający ochronę przed rażeniem niektórych przeciwpancernych pocisków kierowanych, uzupełniając przy tym podstawowy pakiet pancerza dodatkowego, który miałby się pojawić w przyszłości na polskich czołgach. Równolegle Pangolin mógłby zostać wdrożony do użytku na czołgach PT-91 Twardy (i innych T-72) jako zamiennik pancerzy ERAWA i Kontakt-1 wraz z ewentualną weryfikacją jego skuteczności na ukraińskich stepach.

Zastosowanie stalowej obudowy w Pangolinie było bez wątpienia bezpieczną opcją w kontekście zastosowania go na czołgach podstawowych wraz z zapewnieniem ochrony przed kinetycznymi pociskami przeciwpancernymi. Tendencje rozwojowe zachodnich wybuchowych pancerzy reaktywnych wskazują jednak na to, że w przypadku ochrony bojowych wozów piechoty taka konstrukcja pancerza reaktywnego może wymagać odchudzenia poprzez zastosowanie lżejszych materiałów (stopów aluminium lub nawet kompozytów polimerowych) w obudowie. Z drugiej strony odporność na działanie napalmu jest ogromną zaletą obecnego Pangolina.



Ostatecznie może się okazać, że lepszym rozwiązaniem w celu poprawy opancerzenia Borsuka lub innych polskich opancerzonych wozów piechoty będzie ochrona przed bardziej skuteczną bronią przeciwpancerną piechoty aniżeli lżejsza masa takiej osłony. W kontekście współczesnych bojowych wozów piechoty o masie około 40 ton możliwość zapewnienia ochrony przed tandemowych głowicami kumulacyjnymi jest pozytywnym wyróżnikiem. Natomiast zachodni przemysł zamiast próbować opracować lekki wybuchowy pancerz reaktywny, który byłby zdolny do zapewnienia takiej ochrony bojowym wozom piechoty, skupia się na pracach nad systemami „twardej” aktywnej ochrony pojazdów o konstrukcji w miarę zbliżonej do wybuchowych pancerzy reaktywnych.

Znanym przykładem takiego rozwiązania jest niemiecki StrikeShield, który ma trafić na wyposażenie węgierskich bwp Lynx KF41 i jest proponowany przez Rheinmetall jako zamiennik dla wybuchowego pancerza reaktywnego HL-Schutz Rad/Kette, obecnego na niemieckich bojowych wozach piechoty Puma. Podobną drogą idzie również KNDS, który w okolicach roku 2030 ma przedstawić podobny system o nazwie EPRA. Ten jednak ma być jedynie uzupełnieniem dla bardziej standardowych pancerzy reaktywnych, które KNDS ma zaprezentować kilka lat wcześniej.

Aktywne systemy ochrony nie są bowiem nieomylne. Zapominając o tym, zapomina się również, że wybuchowe pancerze reaktywne mogą być dla nich dobrym i skutecznym zabezpieczeniem, minimalizującym jednocześnie ryzyko skutecznego porażenia tak chronionego pojazdu.

Na ten moment nie można niczego przesądzać w kwestii przyszłości wybuchowych pancerzy reaktywnych w Wojsku Polskim. Rozwiązanie zaprezentowane przez WITU daje jednak nadzieję, że ten obszar rozwoju technologicznego nie zostanie ostatecznie pogrzebany. Czas czołgów z rodziny T-72 zbliża się w naszym kraju do końca, a wraz z nim kończy się również czas dla pancerza reaktywnego ERAWA. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że wraz z początkiem ery czołgów K2 i nowych bojowych wozów piechoty rozpocznie się również czas pancerza reaktywnego Pangolin.

Przeczytaj też: Niszczyciel czołgów Tunul Antitanc Autopropulsat Model 1985

Maciej Baranowski, Creative Commons Attribution-Share Alike 2.0 Generic, via Wikimedia Commons