RS-24 Jars dla dwóch pułków rakietowych
Przewiduje się, że nowego sprzętu będą używać żołnierze 39. Gwardyjskiej Dywizji Rakietowej z Nowosybirska i 28. Gwardyjskiej Dywizji Rakietowej z Kozielska.
Przewiduje się, że nowego sprzętu będą używać żołnierze 39. Gwardyjskiej Dywizji Rakietowej z Nowosybirska i 28. Gwardyjskiej Dywizji Rakietowej z Kozielska.
Celem jest zwiększenie możliwości obrony przed zagrożeniem nuklearnym ze strony Korei Północnej. Dwa nowe okręty są również odpowiedzią na chińskie aspiracje morskie, w szczególności agresywną politykę w sprawie spornych Wysp Nansei.
Był to pierwszy test, podczas którego system wykrył, namierzył i zlikwidował dwa cele jednocześnie. Kompleks poradził sobie z bezzałogowym celem latającym QF-4 i pociskiem balistycznym bliskiego zasięgu MGM-52 Lance, które zniszczono za pomocą pocisków PAC-3 MSE.
Według rzecznika prasowego Wschodniego Okręgu Wojskowego do zmechanizowanych brygad piechoty z 35. Armii (sztab w Biełogorsku) trafi ponad pięćdziesiąt zmodernizowanych czołgów T-72.
Analitycy ostrzegają jednak, że szybko mogą się narodzić następcy rebeliantów z M23. Przyczyną jest niezadowolenie wśród etnicznych Tutsi we wschodnim Kongu i stała gotowość rządów krajów ościennych, przede wszystkim Rwandy, do finansowego i wojskowego wsparcia.
Niemiecki Bild am Sonntag poinformował o planowanym przez Arabię Saudyjską zakupie pięciu okrętów podwodnych typu 209. Sprzedaż była jednym z tematów podejmowanych przez niemieckich polityków z CDU/CSU i SPD podczas rozmów koalicyjnych. Pierwsza transza byłaby jedynie wstępem do większej transakcji.
W północnym Waziristanie w wyniku nalotu amerykańskich dronów zginął przywódca pakistańskich talibów Hakimullah Mehsud. Fakt ten potwierdziły pakistańskie służby wywiadowcze i wojskowe. O wydarzeniu informowały również źródła związane z bojownikami.
Pałac Elizejski zdecydował się na rozwiązanie stacjonującego w Donaueschingen w południowo-zachodnich Niemczech 110. Pułku Piechoty liczącego 1000 osób, w tym 850 żołnierzy i 150 pracowników pionu cywilnego.
Wszystkie uwagi spisano w 300-stronicowym raporcie zatytułowanym pieszczotliwie „Mamy pączka”. Raport skwitowano stwierdzeniem o „doskonałej zdolności operacyjnej MiG-a-21, który nadawałby się do służby we wszystkich reżimach lotniczych ówczesnego świata”.
W przypadku uczestnictwa amerykańskich specjalsów mówi się jedynie o roli instruktorów i doradców dla żołnierzy sił specjalnych krajów afrykańskich. Sytuacja może się przedstawiać zgoła inaczej i to Amerykanie przejęli rolę dowódczą w operacji.