W czasie trwającego Air Force Association Air Warfare Symposium dowódcy amerykańskich sił powietrznych dyskutowali na tematy ważne dla przyszłości tego rodzaju wojsk. Jedną z omawianych kwestii była konieczność znalezienia następcy samolotów wczesnego ostrzegania, kontroli i dowodzenia E-3 Sentry, popularnie zwanych AWACS-ami. Mimo głosów już teraz jednoznacznie opowiadających się za kandydaturą E-7 Wedgetaila nic nie zostało jeszcze przesądzone, a proces wyboru nowego samolotu nie będzie szybki.

– Chcę zobaczyć, jakie mamy opcje – powiedział szef sztabu sił powietrznych, generał Charles Q. Brown. – Dla mnie jest zbyt wcześnie, aby jednoznacznie opowiedzieć się za E-7 lub wyznaczyć sztywny harmonogram. Muszę poświęcić więcej czasu na zastanowienie się nad tym zagadnieniem. Ale zdaję sobie sprawę, że jest wielu fanów E-7.

Dowódca amerykańskiego lotnictwa wojskowego ma osobiste doświadczenia związane z E-7. Gdy pełnił służbę na stanowisku dowódcy Pacific Air Forces, miał okazję lecieć australijskim E-7 i rozmawiał na jego temat z przedstawicielami australijskich sił powietrznych. Odnosząc się do tego lotu, generał Brown przyznał, że Wedgetail ma duże możliwości, ale i tak chce zobaczyć, jakie inne opcje są dostępne.



– Jak rozmawiam tutaj ze sztabowcami i przyglądamy się wskaźnikom gotowości do lotu E-3 i temu, ile pieniędzy na nie wydajemy, widać, że musimy coś z tym zrobić. Jeszcze nie wiem, co to jest to „coś”. Musimy przyjrzeć się dostępnym opcjom, a Wedgetail jest jedną z nich. Ale nie musi być jedyną – mówił generał Brown.

Jednym ze zwolenników tego samolotu jest obecny dowódca sił powietrznych na Pacyfiku, generał Kenneth Wilsbach, dla którego szczególnie istotną kwestią jest to, że Wedgetail jest konstrukcją istniejącą i względnie dopracowaną, a więc nadającą się do wprowadzenia do służby praktycznie z marszu. 24 lutego powiedział on dziennikarzom, że jest za szybkim pozyskaniem E-7 – bazujących na Boeingu 737 – i wycofaniem E-3 bazujących na starych Boeingach 707.

USAF wykorzystuje teraz AWACS-y w wersji E-3G Block 40/45.
(USAF)

– Naprawdę potrzebujemy czegoś relatywnie szybko z powodu zawodności E-3. To jest fakt – powiedział generał Wilsbach. – Coraz trudniej jest utrzymać ich sprawność.

W tej chwili amerykańskie siły powietrzne mają trzydzieści jeden E-3 wyprodukowanych w latach 1971–1984. Obecne plany zakładają utrzymanie ich w służbie do 2035 roku, ale z każdym rokiem to zadanie jest coraz trudniejsze ze względu na stale pogarszający się stan techniczny samolotów i trudności w pozyskiwaniu części zamiennych, z których wiele nie jest już produkowanych. Z powodu tych trudności flota E-3 w latach 2011–2019 nie uzyskiwała pożądanego poziomu gotowości do lotu.



Do tej pory nie ma żadnego oficjalnego programu, którego celem byłoby zastąpienie E-3, ale w ciągu ostatnich kilku lat przy okazji prac nad budżetem sił powietrznych co roku pojawiały się plotki o chęci dodania do budżetu zakupu E-7, gdyby dostępne były wystarczające fundusze. Na razie nie sporządzono jednak żadnych oficjalnych dokumentów wskazujących na jakiekolwiek zainteresowanie E-7.

E-7 Wedgetail został opracowany przez Boeinga na zlecenie Australii, która przyjęła te samoloty do uzbrojenia w 2009 roku. W kolejnych latach samoloty tego typu zostały dostarczone także Turcji i Korei Południowej. Pięć maszyn zamówiła również Wielka Brytania (ale zamówienie może być ograniczone do trzech maszyn), a pierwszy z nich ma być dostarczony w 2023 roku.



Kluczowym elementem Boeinga E-7 jest wielofunkcyjny radar Multi-role Electronically Scanned Array produkcji Northropa Grummana. W odróżnieniu od AWACS-a, którego radar jest umieszczony w obracającym się talerzu, w E-7 trzy anteny radaru są nieruchome. Dwie anteny ścianowe umieszczone są w płetwie grzbietowej, a trzecia – na jej szczycie. Razem pokrywają pole 360 stopni.

Radar może wykrywać cele zarówno powietrzne, jak i morskie. Według danych producenta zasięg wykrywania wynosi ponad 370 kilometrów, ale prawdopodobnie jest znacznie większy i może dochodzić do 600 kilometrów. Radar może śledzić nawet 3 tysiące celów równocześnie. Ponadto może pracować w trybie pasywnym i wykrywać emisje elektromagnetyczne z odległości 850 kilometrów. Załogę stanowi dwóch pilotów i od sześciu do dziesięciu operatorów.

Samolot jest napędzany dwoma silnikami CFM International CFM56. Pułap praktyczny wynosi 12 500 metrów, wysokość lotu operacyjnego – od 9 tysięcy do 12 tysięcy metrów. Zasięg bez tankowana w powietrzu wynosi 7 tysięcy kilometrów, a czas, przez jaki E-7 może prowadzić obserwację, to ponad dziewięć godzin.

Zobacz też: Singapurskie okręty typu Independence w komplecie

(defensenews.com, flightglobal.com, airforce-technology.com)

CPL Brenton Kwaterski / © Commonwealth of Australia, Department of Defence