Zgodnie z przewidywaniami służb wywia­dow­czych Iran rozpoczął tej nocy atak na Izrael, mający stanowić odwet za zbombardowanie irańskiego konsulatu w Damaszku i śmierć generała brygady Mohammada Rezy Zahediego. Informacje o wypuszczeniu fali dronów pojawiły się około godziny 22:00 czasu polskiego. Dokładna ich liczba nie jest znana, mowa jest o dziesiątkach i setkach. To pierwszy w historii bezpośredni atak Iranu na Izrael.

W mediach pojawiają się filmy ukazujące niezidentyfikowane maszyny nad Irakiem. Bagdad postawił swoje siły w stan gotowości i zamknął przestrzeń powietrzną. Co ciekawe, Jordania decyzję o zamknięciu swojego nieba podjęła kilka godzin temu, decyzja weszła w życie o 22:00 czasu polskiego, co może wskazywać na większą wiedzę Ammanu o obecnej sytuacji. Haszymidzkie królestwo zapowiedziało również, że jest gotowe zestrzelić irańskie drony, kiedy naruszą jego przestrzeń powietrzną. Wprowa­dzono również stan wyjątkowy.



Przestrzeń powietrzną zamknęły również Liban i Egipt. Syria postawiła swoją obronę przeciw­lotniczą w gotowości. Rzecznik Cahalu potwierdził informację o wystrzeleniu dronów. Sam Netanjahu ma być w kontakcie z prezydentem Bidenem.

Widzimy obecnie najprawdopodobniej pierwszą fazę ataku. Ze względu na niską prędkość przelotową dotarcie do Izraela zajmie dronom kilka godzin. Iran najprawdopodobniej planuje wystrzelić w najbliższym czasie falę pocisków manewrujących i balistycznych, tak aby uderzyły na Izrael równolegle z dronami i przeciążyły izraelską obronę przeciw­lotniczą. W operacji udział mogą wziąć również siły Hezbollahu, Ruchu Huti i irackich milicji, żeby dodatkowo obciążyć systemy obrony powietrznej.

Pojawiają się nieoficjalne informacje o izraelskich myśliwcach kierujących się nad Syrię i Jordanię, aby przechwycić tam pierwszą falę dronów.

Aktualizacja (23.50): Al-Dżazira cytuje oświadczenie prasowe Pasdaranów, z którego wynika, że w kierunku „bytu syjonistycznego” odpalono również pociski (bez doprecyzowania, jakie – balis­tyczne czy manewrujące). Poniższe nagranie wykonano podobno w irackiej Ad-Diwanijji, co mogłoby stanowić dowód na włączenie się proirańskich bojówek do operacji.

Pociski balistyczne powinny pokonać drogę z Iranu do Izraela w czasie poniżej piętnastu minut.

Aktualizacja (14 kwietnia, 00.10): Według informacji The New York Timesa irańskie drony mogą się kierować w stronę Negewu, gdzie znajdują się dwa potencjalne cele – kompleks jądrowy w Dimonie oraz bazy lotnicze Newatim, Chacerim, Ramon i Uwda.

Do ataku włączyły się także Hezbollah i Ansar Allah. Ten pierwszy wystrzelił salwę pocisków rakietowych w kierunku kibucu Senir w pobliżu granicy z Libanem. Na razie nie ma informacji o żadnych szkodach ani ofiarach. Na razie nie wiadomo, jakich środków rażenia użyli jemeńscy bojownicy, ale wszystko wskazuje, że działają w pełnej koordynacji z Iranem, tak aby dodatkowo zwiększyć nasycenie przestrzeni powietrznej.



Izraelski resort obrony poinformował, że na razie nie ma żadnych dowodów na odpalenie pocisków balistycznych. Ten stan rzeczy może oczywiście ulec zmianie, ale do tej pory zauważono jedynie różnorodne samoloty pociski.

Trwa właśnie posiedzenie szefów izraelskich resortów bezpieczeństwa, poświęcone zarówno zminimalizowaniu skutków irańskiego ataku, jak i ewen­tualnej odpowiedzi „kinetycznej” Cahalu. Dowództwo obrony cywilnej zaapelowało do mieszkańców Wzgórz Golan oraz miast na południu Izraela (Ejlatu czy właśnie Dimony) o pozostanie w pobliżu schronów.

Aktualizacja (00.40): Izraelski resort obrony podaje, że strącono już ponad sto z kilkuset dronów wypuszczonych w stronę Izraela. Część z nich strącili Brytyjczycy i Amerykanie. Tymczasem alarm lotniczy rozszerzono na kolejne miejscowości, wśród których największa to Beer Szewa (leżąca opodal bazy Chacerim).

Egipskie ministerstwo spraw zagranicznych wyraziło zaniepokojenie trwającą eskalacją i wezwało strony do zachowania powściągliwości.



Aktualizacja (00.45): Irańskie przedstawicielstwo przy ONZ poinformowało, że Iran przeprowadził działania bojowe w reakcji na „agresję reżimu syjonistycznego” przeciw irańskiej placówce dyplomatycznej zgodnie z artykułem 51 Karty Narodów Zjedno­czonych (mówiącym o prawie do samoobrony). Podkreślono przy tym, że sprawa „może zostać uznana za zamkniętą”, ale też zagrożono, iż kolejne izraelskie akcje spotkają się z bardziej kategoryczną odpowiedzią. Irańczycy nakazali też Amerykanom, aby trzymali się z dala od „konfliktu między Iranem a zbójeckim reżimem izraelskim”.

Josi Melman, wybitny izraelski dzien­nikarz zajmujący się w tematyką izraelskich sił zbrojnych i służb specjalnych (jest współ­auto­rem wydanej w Polsce książki Szpiedzy Mossadu i tajne wojny Izraela), interpretuje powyższy komunikat jako znak, że Iran jest gotów zakończyć konfrontację. Według jego przypuszczeń wpływ na to miała zarówno ostra otwarta reakcja Amerykanów, jak i kategoryczne groźby zakulisowe.

Aktualizacja (00.55): Melman dodaje: „Mam nadzieję, że Bibi tym razem okaże większą wdzięczność Bidenowi, Wielkiej Brytanii i Unii Europejskiej, i że nie będzie w tak buńczucznym nastroju wyni­kającym tylko z tego, że chciał połechtać swoich szurniętych prawicowych sojuszników, którzy stwierdzili, że damy sobie radę bez USA”.

Alarm lotniczy ogłoszono także w Ammanie.



Aktualizacja (01.10): Na razie nie ma informacji o zniszczeniach ani ofiarach na skutek irańskiego ataku. Tymczasem kilkanaście minut temu nad Ramallah (na palestyńskim Zachodnim Brzegu) niebo wyglądało tak.

Aktualizacja (01.10): The Jerusalem Post informuje, że dziesięcioletni chłopiec ze wsi beduińskiej w pobliżu Aradu został ciężko ranny. JP cytuje ratownika medycznego z Magen Dawid Adom Zohara Sarbinckiego: „Przy rogatkach Aradu napotkaliśmy prywatny samochód wiozący nieprzytomnego 10‑latka z raną głowy od odłamków. Wykonaliśmy czynności ratowania życia i ewaku­o­wa­liśmy go do szpitala w stanie ciężkim”

Prezydent Joe Biden zwołał posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego.

Aktualizacja (01.45): Pojawiły się dwa wyjątkowo efektowne – mimo całej grozy tej sytuacji – nagrania. Pierwsze pokazuje uderzenia irańskich pocisków prawdo­po­dobnie gdzieś na południe od Jerozolimy (skąd niedawno nadeszły doniesienia o pobliskich eksplozjach).

Tu zaś widzimy, jak efektory Żelaznej Kopuły przechwytują irańskie pociski nad Zachodnim Brzegiem.



Aktualizacja (02.00): Korekta do wpisu z 1.10 – ranne dziecko to dziewczynka, nie chłopiec.

Aktualizacja (02.15): Rzecznik Cahalu kontradmirał Daniel Hagari powiedział, że w kierunku Izraela wypuszczono ponad 200 pocisków różnego rodzaju. Atak przyniósł minimalne szkody. Na razie poza wspomnianym ciężko rannym dzieckiem nie ma wiadomości o innych ofiarach. Co się tyczy szkód materialnych – odnotowano niewielkie zniszczenia w infrastrukturze, między innymi w bazie lotniczej Newatim na Negewie. Hagari potwierdził również użycie pocisków balistycznych, które w większości zostały strącone przez system przeciwlotniczy Chec poza izraelską przestrzenią powietrzną. Rzecznik podkreślił również, że zagrożenie jeszcze nie minęło.

Aktualizacja (02.45): Jedno z prze­chwyceń Checa uwieczniono na nagraniu.

Rada ministrów upoważniła premiera Netanjahu, ministra obrony Galanta i ministra Ganca do podejmowania decyzji o odpowiedzi na irański atak. Izrael poprosił już o zwołanie posiedzenia RB ONZ.

Aktualizacja (02.45): Dowództwo obrony cywilnej poinformowało, że ludność nie musi już pozostawać w pobliżu schronów.

Odnotujmy też ciekawostkę sprzed kilku godzin. Izraelski rządowy Boeing 767-338(ER) (rejestracja 4X-ISR, nazwa własna Skrzydło Syjonu), służący do przewozu najważniejszych osób w państwie, wystartował wczoraj późnym wieczorem z bazy Newatim. Skierował się nad Morze Śródziemne i tam zniknął z z publicznych serwisów śledzących ruch lotniczy. Łatwo zgadnąć, że samolot ewakuowano z bazy uznanej za prawdopodobny cel ataku. Jego uszkodzenie byłoby potężnym zwycięstwem propagandowym dla Iranu, a dla Izraela oprócz względów wizerunkowych byłby to też problem organizacyjny – maszyna dopiero co weszła do służby i wokół niej zorganizowano cały system transportu rządowych VIP‑ów.



Aktualizacja (03.35): Netanjahu odbył rozmowę telefoniczną z Bidenem, trwającą niespełna pół godziny. Tematem była oczywiście izraelska reakcja na irański atak.

Jeden z irańskich dronów rozbił się w Szirazie. Miasto Sziraz znajduje się w Iranie.

W wielu miastach w państwach arabskich – między innymi w Bejrucie – mieszkańcy świętowali irański atak na Izrael.Tymczasem na jednym z budynków przy placu Palestyny w Teheranie pojawił się taki oto afisz. Podobne „dzieła” o zasadniczo identycznej wymowie są regularnie umieszczane na okolicznych budynkach. Często są to murale.

A tu jeszcze najlepszy dostępny film pokazujący atak na bazę Newatim.

Aktualizacja (03.40): Wyliczenia izraelskich mediów (oczywiście nieoficjalne) wskazują, że łączny koszt efektorów obrony przeciwlotniczej zużytych tej nocy przez Izrael sięgnął pół miliarda dolarów.

Koniec aktualizacji. Dalsze wydarzenia opiszemy w osobnym tekście.

Behrouz Ahmadi / Fars News