Senat przegłosował kandydaturę generała Marka Milleya na stanowisko przewodniczącego Kolegium Połączonych Szefów Sztabów. Jest to najwyższe stanowisko wojskowe w Stanach Zjednoczonych. „Za” opowiedziało się osiemdziesięciu dziewięciu senatorów, a jedynym przeciwnym jego kandydaturze był demokratyczny senator Jeff Merkley z Oregonu.
We wrześniu generał Milley zastąpi na tym stanowisku generała Joego Dunforda z piechoty morskiej. Na nowym stanowisku będzie miał okazję ponownie blisko współpracować z nowym sekretarzem obrony Markiem Esperem. Obaj współpracowali niedawno, gdy Mark Esper był sekretarzem wojsk lądowych, a generał Milley był szefem sztabu US Army.
Losy kandydatury rozstrzygnęły się w końcu 2018 roku. Wtedy do stanowiska przewodniczącego poza generałem Milleyem aspirował także szef sztabu sił powietrznych generał David Goldfein, który był wtedy wspierany zarówno przez generała Dunforda jak i ówczesnego sekretarza obrony Jamesa Mattisa. Jednak w grudniu prezydent Donald Trump ogłosił, że wybrał generała Milleya. Była to niespodziewana informacja, ponieważ dotychczasowemu przewodniczącemu Kolegium pozostawało jeszcze ponad dziewięć miesięcy służby.
Generał Mark Milley będzie dwudziestym przewodniczącym Kolegium Połączonych Szefów Sztabów. Licząc razem z nim, dziesięciu przewodniczących wywodziło się z wojsk lądowych, po czterech z lotnictwa i marynarki wojennej i dwóch z piechoty morskiej. Generał jest oficerem piechoty i służył między innymi w 82. Dywizji Powietrznodesantowej, 5. Grupie Sił Specjalnych oraz w 2., 7. i 25. Dywizjach Piechoty. Był zastępcą dowódcy 101. Dywizji Powietrznodesantowej, dowódcą 10. Dywizji Górskiej, dowódcą III Korpusu i szefem sztabu US Army. W czasie służby brał udział w operacjach w Panamie, na Haiti i w Bośni oraz wojnach w Iraku i Afganistanie.
Zobacz też: Pence obiecuje, że Truman nie będzie wycofany ze służby
(defensenews.com)