Istnieją szanse, że Moskwa i Pekin wreszcie przypieczętują umowę sprzedaży myśliwców Su-35. Wiktor Komardin, zastępca szefa Rosoboroneksportu, powiedział, że rozmowy są w toku, ale mało prawdopodobne jest, aby wszystkie szczegóły ustalono przed końcem bieżącego roku. Podpisanie porozumienia najprawdopodobniej nastąpi w przyszłym roku. Jednocześnie należy zauważyć, że Chiny w przypadku dostarczenia Su-35 do wojsk lotniczych tego kraju staną się drugim użytkownikiem maszyny. Obecnie myśliwcami latają jedynie piloci rosyjscy. O bliskości negocjowanego porozumienia można wnioskować ze słów szefa Rosoboroneksportu. Podczas pokazów lotniczych MAKS 2013 Anatolij Isajkin powiedział grupie chińskich pilotów, że już niebawem będą mieć możliwość latania Su-35.

Obecnie chińskie i rosyjskie zespoły negocjatorów dyskutują nad technicznymi warunkami przyszłej umowy. Nie wiadomo jednak, ile wielozadaniowych myśliwców może zostać dostarczonych do sił powietrznych ChRL. Komardin zaznaczył, że Pekin interesuje się zakupem dodatkowego uzbrojenia, całkowicie niezwiązanego z pozyskaniem partii myśliwców Su-35.

Negocjacje dotyczące zakupu przez Chiny rosyjskiego Su-35 otwarto w 2010 roku, jednak w ubiegłym roku zostały zamrożone. Bardzo łatwo to wyjaśnić, Chińczykom chodziło o zakup jak najmniejszej liczby rosyjskich samolotów. Początkowo dyskutowano o czterech maszynach, co miało być wystarczającym zastrzykiem technologicznym potrzebnym do kontynuowania prac nad własnym projektem myśliwca J-20. Ze względu na chęć zagwarantowania sobie opłacalności transakcji i zniwelowania strat w przyszłości Rosjanie proponowali czterdzieści osiem maszyn. Taka liczba sprzedanych egzemplarzy mogła zrekompensować potencjalny brak zamówień. Chińczycy znani są bowiem z kopiowania wszelkich nowinek technologicznych. Po trudnych negocjacjach Pekin otrzymał wstępną zgodę na zakup dwudziestu czterech wielozadaniowych Su-35 za kwotę 1,5 miliarda dolarów. Moskwa, świadoma, że w ramach transakcji dokona również transferu technologii, zdecydowała o wstrzymaniu negocjacji szczegółowych warunków umowy. Prawdopodobną przyczyną wolty w rozmowach było niespełnienie rosyjskich warunków, takich jak liczba kupowanych samolotów, która była za mała. Ponadto Rosjanie chcieli się zabezpieczyć przed kopiowaniem rozwiązań technologicznych. Teraz wszystko wskazuje na to, że sprawy ruszyły do przodu.

(en.rian.ru)