25 maja w Krakowie zorganizowano Święto Wojsk Specjalnych. Dzień wcześniej, 24 maja 2013 roku, przypadała szósta rocznica uzyskania przez jednostki specjalne odrębności w ramach Sił Zbrojnych RP. Wojska Specjalne obejmują obecnie pięć jednostek bojowych: AGAT (Gliwice), Formoza (Gdynia), GROM (Warszawa), Komandosów (Lubliniec) i Nil (Kraków).

W dzień poprzedzający akcję zdobywania Wawelu Dowództwo Wojsk Specjalnych wspólnie z Uniwersytetem Jagiellońskim zorganizowały międzynarodową konferencję naukową „Beyond Neptune Spear – współczesne wyzwania dla sił specjalnych”, której nazwa wiązała się z przeprowadzoną w maju 2011 roku akcją lokalizacji miejsca przebywania Usamy ibn Ladina.

Podczas gdy w kościele pod wezwaniem świętej Agnieszki trwała jeszcze uroczysta msza z udziałem żołnierzy i zaproszonych gości, wzdłuż wiślanego nabrzeża poniżej Wawelu gromadzili się wszyscy chętni, którzy chcieli zobaczyć wyposażenie bojowe polskich jednostek specjalnych. Dużym zainteresowaniem cieszyły się samochody i broń.

Andrzej Pawłowski, konflikty.pl

Andrzej Pawłowski, konflikty.pl

Andrzej Pawłowski, konflikty.pl

Andrzej Pawłowski, konflikty.pl

Andrzej Pawłowski, konflikty.pl

Andrzej Pawłowski, konflikty.pl

Punktualnie o godzinie dwunastej, po odegraniu Hejnału Mariackiego, na Placu Wielkiej Armii Napoleona rozpoczęto oficjalne obchody. Wśród najważniejszych uczestników byli wiceminister obrony narodowej Robert Kupiecki, senator Bogdan Klich, Prezydent Miasta Krakowa Jacek Majchrowski oraz dowódcy jednostek specjalnych Polski i jednostek gościnnych, między innymi z Brazylii, Czech, Stanów Zjednoczonych i Węgier. Po wręczeniu medali i odznaczeń wyróżnionym żołnierzom i cywilom „specjalsi” około godziny trzynastej zaprezentowali na wodach Wisły kilka pokazowych akcji. Zanim jednak nurkowie wskoczyli do wody, zza Wawelu wyłoniły się reprezentacje samolotowe: ósemka Orlików, Hercules, C-295M i M-28.

Andrzej Pawłowski, konflikty.pl

Andrzej Pawłowski, konflikty.pl

Andrzej Pawłowski, konflikty.pl

Andrzej Pawłowski, konflikty.pl

Andrzej Pawłowski, konflikty.pl

Andrzej Pawłowski, konflikty.pl

Po przelocie samolotów żołnierze wykonali kilka pokazowych akcji, między innymi zrzut skoczków spadochronowych, atak na barkę zajętą przez terrorystów i skonsolidowany atak jednostek z lądu, powietrza i wody na obiekt z wykorzystaniem robota pirotechnicznego. Całość zakończono podebraniem przez śmigłowiec Mi-17 czterech komandosów i odpłynięciem Zodiacami żołnierzy Formozy, machających na pożegnanie do zebranych na bulwarach kilku tysięcy widzów.

Joanna K. Pastuszak, konflikty.pl

Joanna K. Pastuszak, konflikty.pl

Joanna K. Pastuszak, konflikty.pl

Joanna K. Pastuszak, konflikty.pl

Andrzej Pawłowski, konflikty.pl

Andrzej Pawłowski, konflikty.pl

Święto było pierwszym tego typu w Polsce. Dotychczas żołnierze obchodzili rocznice w swoim gronie. Może cieszyć przede wszystkim umożliwienie zainteresowanym bezpośredniego kontaktu z żołnierzami tych wyjątkowych jednostek, dyskusji i uzyskania interesujących informacji u źródła. Ten dzień okazał się dla potencjalnych rekrutów świetną okazją do zapoznania się z organizacją jednostek i wymaganiami wobec przyszłych żołnierzy. Z kolei sam pokaz pozwolił zebranym na Wawelskim Wzgórzu naocznie się przekonać o trudzie przeprowadzania podobnych działań, a także – w niewielkim stopniu – samemu poczuć się jak uczestnik akcji.

Joanna K. Pastuszak

Joanna K. Pastuszak, Konflikty.pl

Chociaż wiślany pokaz z perspektywy widza uznać należy za udany, gdzieniegdzie dało się słyszeć niezadowolenie, że akcje przeprowadzano w zbyt dużych odstępach czasowych, co dekoncentrowało i wprowadzało nieco znudzenia. Wśród komentarzy padały również dwa inne zarzuty pod adresem organizatorów: że piloci wykonywali niebezpieczne manewry na za małej wysokości, a ochroną objęto strefę VIP-ów, tymczasem cywilni uczestnicy w razie zagrożenia musieliby liczyć tylko na szczęście. Jak można było przewidzieć, po emocjonujących doświadczeniach wielu widzów stawało się ekspertami w zakresie obranej przez WS taktyki ćwiczebnej. Nie pomagała również pogoda, ale nad nią „specjalsi” nie chcieli zapanować…