Każdego roku 18 maja 56. Baza Lotnicza z Latkowa pod Inowrocławiem obchodzi swoje święto. Od wielu lat, jeśli tylko warunki pozwalają, jednostka organizuje z tej okazji dzień otwarty w formie pikniku śmigłowcowego. Tegoroczna edycja przebiegała pod hasłem sześćdziesięciolecia jednostki śmigłowcowej w Inowrocławiu.

Z dziejów 56. Bazy Lotniczej

Śmigłowce pojawiły się w Wojsku Polskim w 1957 roku. Wtedy rozpoczął się proces formowania pierwszych kluczy i eskadr oraz wypracowywania taktyki użycia wiropłatów poszczególnych klas. Z biegiem lat zaczęło przybywać maszyn i jednostek, co na początku lat sześćdziesiątych wymusiło bardziej systematyczne podejście do kwestii śmigłowców do tej pory podporządkowanych Wydziałowi Lotnictwa Transportowego i Łącznikowego w Dowództwie Lotnictwa Operacyjnego. Utworzono Lotnictwo Wojsk Lądowych, a wraz z nim nowe jednostki, w tym tę w Inowrocławiu.

W 1963 roku rozpoczęto formowanie Grupy Organizacyjno-Przygotowawczej 56. Pułku Śmigłowców w ramach Jednostki Wojskowej numer 1641. Następnie na bazie Grupy i dwóch eskadr z likwidowanego 48. Pułku Lotnictwa Myśliwsko-Szturmowego z Bydgoszczy powstał 56. Pułk Śmigłowców. Pierwszym dowódcą został pułkownik Bolesław Andrychowski. Pierwszy rozkaz dowódcy pułku został wydany 18 maja 1963 roku, stąd data święta.



W razie wojny 56. Pułk Śmigłowców miał współpracować z jednostkami Śląskiego Okręgu Wojskowego (2. Armii). Jego wyposażenie obejmowało śmigłowce obserwacyjno-łącznikowe SM-1 i SM-2 zorganizowane w pięć eskadr śmigłowców związków taktycznych oraz klucz śmigłowców transportowych wyposażony początkowo w cztery Mi-4. Eskadry śmigłowców związków taktycznych to jednostki przydzielane na czas wojny do konkretnych dywizji, na których rzecz miały wykonywać zadania obserwacji pola walki, korygowania ognia artylerii, rozpoznania radiologicznego, stawiania zasłon dymnych, transportowe i łącznikowe.

Zainteresowaniem oglądających cieszył się nawet stareńki Mi-2. W tle widoczne nieloty Mi-24.
(Maciej Hypś, Konflikty.pl)

W 56. Pułku te eskadry nosiły numery odpowiadających im dywizji: 2., 4., 5., 10. i wyłamujący się ze schematu 12. Ta ostatnia służyła na rzecz 11. Dywizji Pancernej, ale 11. Eskadra funkcjonowała już we Wrocławiu. Ponadto w 56. Pułku istniały klucze śmigłowców przyporządkowane do dwóch brygad rakiet operacyjno-taktycznych (BROT). 2. klucz przypisano do 3. BROT z Biedruska, a 4. klucz – do 18. BROT z Bolesławca.

Już po kilku latach funkcjonowania pułk dotknęły zmiany. W 1967 roku do pułku trafiło pięć pierwszych śmigłowców transportowych Mi-8, a dwa lata później jednostce przekazano jeszcze trzy Mi-4 z 47. Pułku Lotnictwa Łącznikowo-Sanitarnego. Ze wszystkich Mi-4 i Mi-8 utworzono 37. Eskadrę Śmigłowców Transportowych mającą posłużyć do eksperymentów z taktycznymi desantami śmigłowcowymi. W kolejnych latach do jednostki trafiały kolejne śmigłowce transportowe przenoszone z innych eskadr, aby jesienią 1971 roku eskadrę transportową przenieść do Łęczycy, gdzie utworzono 37. Pułk Śmigłowców Transportowych.

Mi-14 Marynarki Wojenne także wkrótce zostaną zastąpione. Na ich miejsce wejdą AW101.
(Maciej Hypś, Konflikty.pl)

W 1973 roku w ramach Wojsk Lotniczych utworzono Lotnictwo Wojsk Lądowych. Wtedy też inowrocławską jednostkę przemianowano na 56. Pułk Lotnictwa Wojsk Lądowych. W tym samym roku na uzbrojenie 10. Eskadry weszły pierwsze śmigłowce Mi-2. Stopniowo zastępowały one SM-1 i SM-2 we wszystkich eskadrach. W odróżnieniu od starszych maszyn Mi-2 mogły przenosić uzbrojenie, w tym wyrzutnie niekierowanych pocisków rakietowych i przeciwpancernych pocisków kierowanych Malutka. W związku z tym w 1978 roku doszło do reorganizacji i w 1978 roku utworzono 1. Eskadrę Śmigłowców Szturmowych, do której później dołączyła druga.



Kolejne zmiany nadeszły w 1982 roku, gdy pułk przekształcono w 56. Pułk Śmigłowców Bojowych. Eskadry śmigłowców związków taktycznych na czas pokoju rozformowano i pozostawiono jedynie 1. i 2. Eskadrę Śmigłowców Szturmowych oraz dwa klucze wspierające BROT-y. Do zadań pułku należało bezpośrednie wsparcie wojsk lądowych, stawianie zapór minowych, rozpoznanie, korygowanie ognia artylerii oraz zadania transportowe i łącznikowe.

Amerykanie jak zawsze byli bardzo otwarci i chętni do rozmów.
(Maciej Hypś, Konflikty.pl)

W 1985 roku wytypowaną grupę pilotów pułku skierowano na przeszkolenie na śmigłowce szturmowe Mi-24W. Pierwsze maszyny tego typu trafiły do Inowrocławia 21 kwietnia 1986 roku i od tego momentu na kilka dekad stały się symbolem pułku. W 1. i 2. Eskadrze służyły Mi-2, a wszystkie Mi-24 weszły w skład nowo utworzonej 3. Eskadry Śmigłowców Szturmowych. Gotowość bojowa eskadry została osiągnięta w 1987 roku. W tym samym roku maszyna numer 733 uległa wypadkowi. W 1991 roku zastąpiono ją nowym egzemplarzem.

Wraz z rozwiązaniem Układu Warszawskiego i przemianami politycznymi w kraju nastąpiło otwarcie wojska na społeczeństwo, co zaowocowało utworzeniem w Inowrocławiu grupy pokazowej składającej się z pięciu Mi-24. Zespół funkcjonował do 1998 roku, gdy uległ samorozwiązaniu z powodu przejścia pilotów na inne stanowiska służbowe lub na emeryturę.

Załoga Anakondy zaprezentowała symulowana akcję ratunkową.
(Maciej Hypś, Konflikty.pl)

Lata dziewięćdziesiąte i pierwsza dekada dwudziestego pierwszego wieku to czas ciągłych zmian organizacyjnych. W 1990 roku pułk wszedł w skład 4. Korpusu Lotniczego w ramach Wojsk Lotniczych i Obrony Powietrznej. Pięć lat później jednostkę wyłączono z WLiOP i podporządkowano Wojskom Lądowym w ramach Warszawskiego Okręgu Wojskowego. Jednocześnie pułk otrzymał nazwę: 56. Kujawski Pułk Śmigłowców Bojowych. W 2000 roku pułk podporządkowano 2. Korpusowi Zmechanizowanemu. Po kolejnych czterech latach pułk wyłączono z korpusu i podporządkowano bezpośrednio Dowództwu Wojsk Lądowych. Ostatecznie w 2011 roku pułk rozformowano, a tworzące go eskadry włączono do nowo powstałej 56. Bazy Lotniczej w ramach 1. Brygady Lotnictwa Wojsk Lądowych.

Obecnie w 56. Bazie Lotniczej funkcjonują cztery eskadry: 1. Eskadra Śmigłowców Szturmowych (Mi-24), 2. Eskadra Ratownictwa Bojowego (Mi-24 i W-3PL Głuszec), 3. Eskadra Śmigłowców (Mi-2) i 4. Eskadra Śmigłowców (Mi-2).



Widzowie mogli obejrzeć również pokaz sprawności wojsk aeromobilnych.
(Maciej Hypś, Konflikty.pl)

Najważniejszymi operacjami, w których brały udział śmigłowce i żołnierze z Inowrocławia, były wojny w Iraku i Afganistanie. Do Iraku skierowano w 2004 roku wyłącznie najstarsze Mi-24D, pochodzące głównie z siostrzanego 49. Pułku Śmigłowców Bojowych z Pruszcza Gdańskiego, tak że w lipcu 2006 roku z Inowrocławia do Iraku polecieli tylko żołnierze, a śmigłowce były już na miejscu. 28 października 2006 roku jedna maszyna została zestrzelona przez bojowników. Załoga musiała się bronić przed wzięciem do niewoli i ostatecznie została uratowana. Po wyczerpaniu resursów pierwszych maszyn do Iraku wysłano kolejne Mi-24D.

Natomiast w 2008 roku Mi-24W wysłano do Afganistanu w ramach Samodzielnej Grupy Powietrznej. Stacjonowały one w bazie Bagram, a później w Ghazni. Śmigłowce doposażono w nawigację GPS, światła kompatybilne z goglami noktowizyjnymi i dodatkowe radiostacje. W latach 2008–2014 przez Afganistan przewinęło się piętnaście Mi-24W. Ze względu na dużą wysokość i ciepły klimat śmigłowce nie mogły zabierać pełnego ładunku uzbrojenia. Najczęściej latały w parze, w której jedna maszyna była uzbrojona w zasobniki strzeleckie UPK-23-250 z dwulufowymi działkami kalibru 23 milimetry, a druga – w dwie wyrzutnie niekierowanych pocisków rakietowych UB-32A-24. W Afganistanie stracono trzy Mi-24W.

Śmigłowiec szkolny SW-4 przyleciał aż z Dęblina.
(Maciej Hypś, Konflikty.pl)

Piknik śmigłowcowy w 56. Bazie Lotniczej

Święto jednostki było okazją do przekazania nowego sztandaru 56. Bazy Lotniczej. W trakcie apelu odczytano list skierowany na tę okoliczność przez prezydenta Polski. Uroczysty apel zakończyła defilada wojskowa. Po części oficjalnej odbyły się krótkie pokazy lotnicze. Przez cały czas na ziemi można też było oglądać wystawę statyczną śmigłowców i sprzętu lądowego z różnych jednostek Wojska Polskiego i US Army.



Chociaż piknik śmigłowcowy odbywał się pod hasłem sześćdziesięciolecia śmigłowców w Inowrocławiu, można też zauważyć, że z jednej strony była to impreza pożegnalna, a z drugiej – powitalna i zwiastun nowego. Według zasłyszanych informacji właściwie nie ma szans, by zobaczyć jeszcze Mi-24 na polskim niebie. Wszystko z powodu wypadku z 6 marca tego roku, podczas którego jeden Mi-24 uległ uszkodzeniu. Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego ustaliła, że przyczyną wypadku było pęknięcie zmęczeniowe w układzie sterowania śmigłem ogonowym. Ponieważ nie wiadomo, ile jeszcze podobnych usterek zmęczeniowych, w tej czy w innych częściach, może wystąpić, a współpraca z producentem jest w obecnej sytuacji niemożliwa, podjęto decyzję o bezterminowym wstrzymaniu lotów wszystkich Mi-24.

W-3WA Sokół osłaniał transportowe Mi-8 i Mi-17.
(Maciej Hypś, Konflikty.pl)

Ze względu na wyczerpywanie resursów i znikomy, by nie powiedzieć: żaden, potencjał bojowy na współczesnym polu walki śmigłowce najprawdopodobniej nie będą już remontowane i mogą skończyć jako rezerwuar części zamiennych na przykład dla maszyn ukraińskich. W związku z tym na tegorocznym pikniku Mi-24, który jest symbolem 56. Bazy Lotniczej, można było zobaczyć tylko na ziemi.

Podobne odczucia można mieć po występnie MiG-a-29 z Malborka. Wykonywany z dolotu pokaz ograniczył się do trzech niskich przelotów. Czas tych myśliwców również nieubłaganie zbliża się do końca. Samoloty, które przez wiele lat miały spokojną służbę i były gwiazdami nie tylko polskich, ale i zagranicznych pokazów lotniczych, na koniec kariery w końcu zajmą się tym, do czego zostały stworzone, i ruszą na wojnę.

Dla czołgu K2 był to debiut przed tak dużą publicznością.
(Maciej Hypś, Konflikty.pl)

Jeśli chodzi o wchodzenie nowego, zarówno na ziemi, jak i w powietrzu można było zobaczyć amerykańskie śmigłowce AH-64E Apache. Polska dostała zgodę od rządu amerykańskiego na zakup prawie 100 tych maszyn. Nie wiadomo, ile maszyn ostatecznie kupimy, bo realizacja całego zamówienia kosztowałaby dziesiątki, jeśli nie setki miliardów złotych. Za to wiadomo, że już w tym roku do Polski trafi osiem starszych AH-64D wypożyczonych z US Army. Posłużą one do szkolenia pierwszych polskich załóg, które w przyszłości obsadzą nowe AH-64E. Amerykańskie śmigłowce należą do 3. Eskadry 17. Pułku Kawalerii, 3. Brygady Lotnictwa Bojowego. Dynamiczny pokaz Apache’a ograniczył się do dwóch kręgów nadlotniskowych. Amerykanie pokazali na wystawie statycznej również ratowniczego HH-60M.



Armatohaubica K-9 Thunder.
(Maciej Hypś, Konflikty.pl)

Inne nowości dotyczyły sprzętu pancernego. Piknik w Inowrocławiu był chyba pierwszą okazją dla szerszej publiczności do zobaczenia z bliska najnowszych nabytków Wojsk Lądowych – czołgu podstawowego K2 i armatohaubicy K9. Poza nimi na wystawie można było zobaczyć również transporter Rosomak, haubicę Dana, moździerz samobieżny Rak, samochód HMMWV i kilka innych jednostek sprzętu. Ponadto rozstawiono namioty promocyjne jednostek i instytucji wojskowych. Wszystkie cieszyły się dużym zainteresowaniem zwiedzających, a pojazdy były oblepione dziećmi, dla których przewidziano również inne atrakcje.

Wracając do śmigłowców. Obok amerykańskiego HH-60M prezentował się podobny do niego polski S-70 należący do Jednostki GROM. Oprócz niego na wystawie statycznej były również szkolno-treningowy SW-4, wielozadaniowy W-3 Sokół, morski Mi-14, transportowy Mi-8 i wspomniany nielatający Mi-24. Wszędzie można było zajrzeć, wszędzie można było wejść po odstaniu kilku minut w długich kolejkach ciągnących się od każdej z tych maszyn.

Występ w Inowrocławiu był debiutem kapitana Macieja Krakowianina w roli pilota pokazowego.
(Maciej Hypś, Konflikty.pl)

Większość śmigłowców, które były na ziemi, zaprezentowała się również w powietrzu. SW-4 z Dęblina dał pokaz prostego pilotażu. Załoga Anakondy z Marynarki Wojennej zaprezentowała pokaz akcji ratunkowej z podjęciem osoby poszkodowanej. Natomiast para śmigłowców transportowych Mi-8 i Mi-17 w towarzystwie dwóch W-3 dała pokaz działań wojsk aeromobilnych, wysadzając i zabierając desant.

Wisienką na torcie i również swego rodzaju nowością był pokaz F-16 Tiger Demo Team – pierwszy oficjalny, publiczny pokaz w wykonaniu nowego pilota demonstracyjnego, kapitana Macieja Krakowianina, pseudonim SLAB, który zastąpił Ramroda. Wiązanka figur uległa pewnym modyfikacjom, a flary pojawiają się w innych momentach. W większości widzów ten pokaz wzbudził najwięcej emocji, wręcz zachwytu, i to dało się wyczuć w tłumie. Po ostatniej świecy został nagrodzony spontanicznymi gromkimi brawami.



MiG-29UB z 22. Bazy Lotnictwa Taktycznego z Malborka.
(Maciej Hypś, Konflikty.pl)

Na lotnisku wszystko zorganizowano bardzo dobrze. Była atrakcyjna wystawa sprzętu wojskowego, krótkie, ale ciekawe pokazy w powietrzu, a na gości czekały także stoiska gastronomiczne. Dopisała również pogoda, było ciepło, ale nie gorąco. Gorzej natomiast wyglądała kwestia parkingów. Po zakończeniu części lotniczej, gdy do wyjścia ruszyła jednocześnie większość widzów, kierujący ruchem zwyczajnie nie radzili sobie z taką liczbą pojazdów oraz oddzieleniem potoków pieszych i zmotoryzowanych. Taka jest jednak specyfika większości podobnych imprez.

Po kilku latach przerwy kujawski piknik śmigłowcowy powrócił w dobrej formie. Zapewnił kilka godzin atrakcji dla licznych gości, a część tych młodszych mogła złapać bakcyla lotniczego lub wojskowego. Był także znakiem czasów, przypomnieniem, że era „hokejów” i „smokerów” dobiega końca, a Wojsko Polskie otrzymuje nowe uzbrojenie. Oby ta wymiana dokonała się jak najszybciej. ⬢

Maciej Hypś, Konflikty.pl