29 grudnia 1966 roku 74. Pułk Lotnictwa Łącznikowo-Sanitarnego przyjął pierwszy śmigłowiec Mi-2, rozpoczynając w ten sposób jego trwającą do dziś służbę w polskich siłach zbrojnych. Jak łatwo policzyć, na koniec 2016 roku wypadała okrągła pięćdziesiąta rocznica tego wydarzenia, ale ponieważ okres świąteczno-noworoczny nie sprzyja organizacji lotniczego święta, przesunięto je na 5. Kujawski Piknik Śmigłowcowy, będący jednocześnie świętem 56. Bazy Lotniczej w Inowrocławiu. Z tej okazji w Latkowie zgromadzono niemal wszystkie warianty Mi-2 używane przez wojsko i policję, a także zaprezentowano Mi-2URP w specjalnym okolicznościowym malowaniu hoplity (Mi-2 w kodzie NATO to Hoplite).

50 lat Mi-2 w służbie wojskowej w Polsce

(Maciej Hypś, konflikty.pl)

Projektowanie śmigłowca rozpoczęło się w biurze konstrukcyjnym Mila w 1960 roku, a już w styczniu następnego roku zatwierdzono jego makietę. Mi-2, jak nazwano nową maszynę, miał być pierwszym śmigłowcem do szerokiego zastosowania z całej gospodarce państwa. Wiosną 1962 roku śmigłowiec wykonywał już pierwsze loty próbne na rzecz rolnictwa. W tym samym czasie WSK-Świdnik poszukiwała nowego produktu, który mógłby zastąpić na linii produkcyjnej SM-1, i tak narodził się zakończony sukcesem pomysł na produkcję licencyjną Mi-2 w Polsce. W tamtym czasie było to znaczące osiągnięcie techniczne, ponieważ wcześniej produkowane samoloty licencyjne były już maszynami produkowanymi seryjnie w Związku Radzieckim, a Mi-2 był dopiero prototypem, więc zakłady w Świdniku musiały opracować dokumentację produkcyjną, wykonać oprzyrządowanie, stanowiska kontrolne i badawcze oraz opanować nowe procesy technologiczne.

50 lat Mi-2 w służbie wojskowej w Polsce

(Maciej Hypś, konflikty.pl)

Podstawową wersją śmigłowca, zarówno używaną w wojsku, jak i cywilną, jest odmiana pasażerska Mi-2P. W środkowej części kadłuba jest ustawiona w poprzek kanapa z sześcioma miejscami dla pasażerów. Dwóch kolejnych może zająć pojedyncze fotele, jeden obok pilota i drugi w tylnej części kabiny. Każde siedzenie wyposażone jest w indywidualne pasy bezpieczeństwa. Kabina pilota i pasażerska mają izolację dźwiękową na dostępnym wtedy poziomie. Tapicerowane obicia są przymocowane do szkieletu kadłuba, a siedzenia – w odróżnieniu od wersji transportowej – są miękkie.

50 lat Mi-2 w służbie wojskowej w Polsce

(Maciej Hypś, konflikty.pl)

Drugą najpopularniejszą wersją jest transportowa. W kabinie można przewozić ładunki o masie do 700 kilogramów. Niektóre maszyny do załadunku i wyładunku wyposażone były w dźwig elektryczny o nośności 120 kilogramów, który w czasie lotu składał się wzdłuż kadłuba. Pod kadłubem śmigłowca znajduje się zaczep transportowy o udźwigu 800 kilogramów. Odczepianie ładunku odbywało się automatycznie po wciśnięciu przez pilota przycisku znajdującego się na dźwigni skoku, a przycisk awaryjnego zrzutu ładunku jest umieszczony na drążku sterowym. Na zdjęciu Mi-2T o nazwie własnej „Wilk Morski” należący do lotnictwa Marynarki Wojennej.

50 lat Mi-2 w służbie wojskowej w Polsce

(Maciej Hypś, konflikty.pl)

Mi-2 w wersji sanitarnej może transportować dwóch chorych lub rannych na noszach i dwóch kolejnych na specjalnie przygotowanych siedzeniach. Nosze wkłada się do kabiny przez tylne drzwi i mocuje jedne nad drugimi przy prawej burcie. Środkiem poprowadzony jest korytarz dla lekarza zajmującego się poszkodowanymi. Opracowano również wersję ratowniczą śmigłowca (RM – Ratownictwo Morskie, RL – Ratownictwo Lądowe) wyposażoną w wyciągarkę, nosze i zestaw reanimacyjny. Ratownicze i sanitarne Mi-2 były i są używane zarówno przez siły zbrojne, jak i przez Lotnicze Pogotowie Ratunkowe, gdzie zostały zastąpione przez nowoczesne EC135.

(Maciej Hypś, konflikty.pl)

(Maciej Hypś, konflikty.pl)

Rozpoznawcza wersja Mi-2R wyposażona jest w lotniczy aparat fotograficzny WILD RC-8 umieszczony w zasobniku z tyłu, współpracujący z nim celownik nawigacyjny umieszczony w podłodze kabiny pilota i czujnik światłomierza z tyłu kabiny pasażerskiej. Ponadto na prawych drzwiach kabiny pilota umieszczone jest urządzenie określające kąt znoszenia śmigłowca. Operator aparatury zajmuje stanowisko w przedziale transportowym. Ze względu na hałas panujący w trakcie lotu wszyscy członkowie załogi wyposażeni są w telefony pokładowe.

50 lat Mi-2 w służbie wojskowej w Polsce

(Maciej Hypś, konflikty.pl)

Mi-2Ch służy do stawiania zasłon dymnych za pomocą umieszczonego na zewnątrz tylnej części kadłuba systemu WZD-80. Do wytworzenia dymu wykorzystuje on spaliny z silników. Dodatkowo ta odmiana wyposażona jest w zestaw urządzeń do wykrywania skażeń.

(Maciej Hypś, konflikty.pl)

(Maciej Hypś, konflikty.pl)

Mi-2 doczekał się także kilku wersji uzbrojonych w rakiety. Pierwszą jest Mi-2URN – skrótowiec pochodzi od Uzbrojony Rakiety Niekierowane. Na pylonach z obu stron kadłuba zamontowano po jednej wyrzutni niekierowanych pocisków rakietowych MARS-2 mieszczącej szesnaście rakiet kalibru 57 milimetrów każda. Dodatkowo z lewej strony kadłuba zamontowano działko NS-23 kaliber 23 milimetry, a w oknach umieszczono dwa karabiny maszynowe PK.

(Maciej Hypś, konflikty.pl)

(Maciej Hypś, konflikty.pl)

Mi-2URP (Uzbrojony Rakiety Przeciwpancerne) wyposażono w cztery kierowane pociski rakietowe Malutka umieszczone parami na dwóch belkach po bokach kadłuba. Operator uzbrojenia zajmował fotel obok pilota i kierował rakietami za pomocą prostej konsoli, a przekazywanie sygnałów odbywało się poprzez rozwijany przewód, który po trafieniu w cel musiał zostać odcięty od śmigłowca. Naprowadzanie najczęściej odbywało się wzrokowo. Operator miał również do dyspozycji wizjer, który jednak w warunkach panujących na śmigłowcu drgań nie spełniał swojej funkcji. Na zdjęciu poniżej Mi-2URP-G w konfiguracji URP.

(Maciej Hypś, konflikty.pl)

(Maciej Hypś, konflikty.pl)

Z kolei Mi-2URP-G jest wersją wyposażoną w zintegrowaną belkę Salamandra-Gniewosz, na której można zamontować wyrzutnie rakiet przeciwlotniczych Strzała-2M. Każdy śmigłowiec mógł zabrać do czterech takich rakiet. Zarówno odmiana przeciwpancerna, jak i przeciwlotnicza uzbrojone były również w działko NS-23. W kolejnych latach maszyny URP zostały zmodernizowane do wersji URP-G i mogą stosować oba typy rakiet zamiennie.

(pibwl, Creative Commons Uznanie autorstwa – Na tych samych warunkach 3.0)

(pibwl, Creative Commons Uznanie autorstwa – Na tych samych warunkach 3.0)

Poza wojskiem i wspomnianym już Lotniczym Pogotowiem ratunkowym Mi-2 w różnych wersjach były i są wykorzystywane prze inne organy państwa jak Policja czy Straż Graniczna. Nie są to jednak śmigłowce takie, jakimi zaprojektowało je biuro Mila, ale zmodernizowane, można nawet powiedzieć: zbudowane niemal od podstaw, maszyny PZL Kania. Zmiany objęły kadłub i wnętrze, ale największe zmiany to zastosowanie zachodniej awioniki i amerykańskich silników Allison 250-C20B.

(Jakub Hałun, Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0 International)

(Jakub Hałun, Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0 International)

Poszczególne egzemplarze różnią się od siebie wiekiem, ale większość Mi-2 pozostających w służbie Sił Zbrojnych najlepsze lata ma już zdecydowania za sobą. Niektóre z nich doposażono w nowocześniejszą awionikę, środki łączności i inne wyposażenie, lecz ich resurs już się kończy, a i komfort pracy odbiega od współczesnych standardów. W szkoleniu pilotów Mi-2 zostały już zastąpione przez SW-4 Puszczyki, które mogłyby wypełniać również kilka innych zadań powierzanych do tej pory Mi-2. Do innych potrzebne są maszyny większe, jak EC135, który zastąpił Mi-2 w ratownictwie, lub wyspecjalizowane, jak śmigłowce szturmowe. Niemniej jednak przez pięć ostatnich dekad Mi-2 odgrywały kluczową rolę w polskich siłach zbrojnych i z pewnością uczciwie zapracowały na swoją emeryturę.

(Łukasz Golowanow, konflikty.pl)

(Łukasz Golowanow, konflikty.pl)

Ministerstwo Obrony Narodowej