Nie trzeba przekonywać, że obrona przeciwlotnicza i przeciwrakietowa stanowią obecnie jeden z głównych elementów obrony państwa. Każdy współczesny konflikt rozpoczyna się od prób wywalczenia panowania w powietrzu, co oznacza zniszczenie wrogiego lotnictwa i obezwładnienie obrony przeciwlotniczej przeciwnika. Jednocześnie współczesne zaawansowane systemy przeciwlotnicze to jedne z najdroższych rodzajów uzbrojenia. Dla przykładu: polski program „Wisła” na zestawy średniego zasięgu ma wartość około szesnastu miliardów złotych, a program „Narew” na systemy krótkiego zasięgu wycenia się na jedenaście miliardów.

Nie każde państwo stać na takie wydatki, dlatego bardzo popularne jest modernizowanie i zwiększanie możliwości bojowych starszych wzorów uzbrojenia. Właśnie z myślą o takich klientach ukraińskie przedsiębiorstwo państwowe Ukroboronservice przygotowało modernizacje radzieckich systemów przeciwlotniczych 2K12 Kub (na zdjęciu powyżej), S-125 Newa i S-75 Wołchow.

2K12-2D Kwadrat-2DM

Celem modernizacji systemu Kub jest wydłużenie jego życia o piętnaście lat. Prace polegają na unowocześnieniu i remoncie wszystkich jego elementów – wymianie ulega 99% wszystkich części. Ponadto celem ukraińskich inżynierów było takie zwiększenie możliwości bojowych, aby system mógł zwalczać całe spektrum celów powietrznych w warunkach stosowania przez przeciwnika zakłóceń elektronicznych. Ambitnym wyzwaniem, jakie postawili sobie Ukraińcy, było zwiększenie czasu działania pomiędzy usterkami do 1500 godzin. Ponadto w zmodernizowanym Kwadracie zmniejszono załogę i pobór mocy oraz uproszczono procedury obsługi całego sprzętu.

Bateria Kwadrat-2D składa się z samobieżnej stacji wykrywania i naprowadzania 1S91-2L, czterech samobieżnych wyrzutni 5P25-2L i dwóch wozów transportowo-załadowczych 2T7M. Wyposażenie uzupełniające stanowią zdalne posterunki kontroli i dowodzenia, zewnętrzne źródła zasilania oraz radary P-18MA lub P-19MA.



Po modernizacji system Kwadrat ma możliwość zwalczania celów w zakresie wysokości od 25 do 14 000 metrów, w tym pocisków manewrujących i samolotów trudno wykrywalnych. Zasięg wynosi od 3,4 do 24 kilometrów. Ulepszono też możliwości działania w warunkach silnych zakłóceń i na obszarze z licznymi przeszkodami terenowymi. Teraz poza radarem do wykrywania celów załoga ma do dyspozycji także kamerę i kamerę na podczerwień. Odległość wykrycia myśliwca przy użyciu radaru to ponad 75 kilometrów na wysokości 7000 metrów, 38 kilometrów na wysokości 200 metrów i 28 kilometrów na wysokości 100 metrów. Z kolei pocisk manewrujący na wysokości 200 metrów można wykryć z odległości nie mniejszej niż 28 kilometrów.

Cyfrowy system bojowy automatycznie wykrywa cele i wypracowuje wstępne dane do strzelania, a także umożliwia prowadzenie symulacji dla szkolenia załóg. Czas odpalenia skrócono do sześciu sekund od wykrycia celu. Prawdopodobieństwo trafienia wynosi 85%. Do komunikowania się z wyższym szczeblem dowodzenia zastosowano nowy system przewodowej i radiowej łączności szyfrowanej, a dzięki zdalnemu stanowisku kontroli i dowodzenia, które może być oddalone od baterii nawet o kilometr, zwiększono przeżywalność obsługi.

(Maciej Hypś, konflikty.pl)

Kwadrat wyposażony jest w zintegrowany symulator dla szkolenia załogi; naukę usprawnia system nagrywający wszelkie czynności wykonywane przez żołnierzy, co przydaje się później w czasie analizy i ewaluacji postępowania załogi. Ponadto całość zmodernizowano pod względem zwiększenia wygody użytkowania całego zestawu.

S-125-2D Peczora-2D

Modernizacja zestawu S-125 polega na wyposażeniu go w cyfrowe systemy kontroli i dowodzenia, dzięki czemu możliwe będzie efektywne zwalczanie nawet niewielkich celów na małych wysokościach przy przeciwdziałaniu przeciwnika polegającym na stosowaniu wszelkiego rodzaju zagłuszania fal radiowych.

W tym wypadku zmiany są mniejsze niż w 2K12. Peczora-2D nadal może zwalczać tylko jeden cel na raz, nie zmieniły się także same rakiety. Ukraińscy konstruktorzy skoncentrowali się na systemie wykrywana i dowodzenia, który w zmodernizowanej wyrzutni umożliwia oddanie pierwszego strzału w ciągu czterech minut od uruchomienia. Czas pomiędzy usterkami został wydłużony do 500 godzin pracy, a system może pracować na okrągło z godzinną przerwą co dwadzieścia cztery godziny.



S-125-2D ma większe zdolności wykrywania celów nisko lecących i o właściwościach stealth. Ponadto zoptymalizowano system kierowania rakietami powiększając w ten sposób zasięg pocisku i szanse trafienia w cel. S-125-2D może zwalczać cele lecące na wysokości od 20 metrów do 21 tysięcy metrów, a prawdopodobieństwo trafienia celu w odległości dwudziestu pięciu kilometrów to 72–97%. Szanse trafienia zwiększa dodatkowy, telewizyjny, układ naprowadzania.

Odpalenie pocisku w trakcie prób S-125-2D.
(Aerotechnika)

Proces kontroli odbywa się w tej chwili automatycznie. Ważną dla potencjalnych klientów cechą jest możliwość integracji wyrzutni z innymi niż proponowane radarami i systemami kontroli. Dzięki temu użytkownik nie musi kupować całego zestawu, ale może go wygodnie dostosować do wyposażenia, które już posiada. Przy zastosowaniu oryginalnego wyposażenia zasięg wykrycia celu wielkości bombowca to nie mniej niż 100 kilometrów na wysokości 7 kilometrów, nie mniej niż 50 kilometrów na wysokości 150 metrów i nie mniej niż 28 kilometrów na wysokości 20 metrów. Podkreślić jeszcze raz należy, że chodzi o cel wielkości bombowca.

Kolejną cechą zwiększającą możliwości systemu jest zamontowanie go na podwoziach kołowych (radar i wyrzutnie na przyczepach), dzięki czemu przeciwnik nigdy nie może być do końca pewien, gdzie umiejscowiona jest bateria. Już sam element niepewności i konieczność uwzględnienia możliwości pojawienia się S-125-2D w dowolnym niemal miejscu może skutecznie ograniczyć działalność wrogiego lotnictwa. Polskie rozwiązanie z umieszczeniem wyrzutni na podwoziu czołgowym wydaje się jednak znacznie lepsze.

S-75M3A Wołga-M3A

Podobnie jak w przypadku Peczory-2D, tak i tutaj konstruktorzy skoncentrowali się na wprowadzeniu cyfrowego oprzyrządowania systemu, pozostawiając jego „twarde” elementy bez zmian, wykonując jedynie remont, aby mogły służyć przez kolejne piętnaście lat z czasem między usterkami wydłużonym do 1500 godzin, podobnie jak w przypadku Kwadrata.

Jak w 2K12 i S-125, tak i tu Ukraińcy chwalą się możliwością wykrywania i zwalczania niewielkich celów o właściwościach stealth i możliwością skutecznego działania w warunkach elektronicznego przeciwdziałania przeciwnika. Wykrywanie może być dodatkowo usprawnione dzięki wprzęgnięciu w system radarów innego pochodzenia, które można zintegrować z systemem dowodzenia Wołgi-M3A. Wszystkie komponenty elektroniczne mają na celu skrócenie czasu reakcji i czasu pomiędzy kolejnymi salwami, a także zwiększenie prawdopodobieństwa trafienia dzięki użyciu najnowocześniejszych metod przekazywania komend do rakiety.



System pozostał stacjonarny, ale zmniejszono liczbę elementów i pobór mocy, a zarazem zwiększono dokładność określenia jego położenia w terenie poprzez zastosowanie odbiornika GPS. Satelitarne systemy nawigacyjne znalazły się także na wyposażeniu pozostałych dwóch omawianych systemów.

Użyte oprogramowanie pozwala także na kompleksowe szkolenie żołnierzy za pomocą zintegrowanego symulatora, na którym można odtworzyć dowolnie skomplikowaną sytuację taktyczną z uwzględnieniem działania sił sprzymierzonych włącznie. Ponadto klient może wykupić dla swoich żołnierzy kończący się egzaminem kurs składający się z 288 godzin zajęć teoretycznych i 210 godzin zajęć praktycznych.

Jak widać, producent nie zdecydował się na ujawnienie zbyt wielu konkretnych danych technicznych. Wynika to przede wszystkim z tego, że wiele kluczowych elementów pozostało niezmienionych (rakiety), a skoncentrowano się na ulepszeniu elektronicznych podzespołów obu systemów, w tym na wzmocnieniu ich odporności na zakłócenia czy skróceniu czasu reakcji, co nie było trudne, jeśli wziąć pod uwagę postęp techniki, jaki dokonał się od czasu wprowadzenia do służby oryginalnych systemów S-75 i S-125.

Na pewno ważnym czynnikiem było ograniczenie liczby żołnierzy koniecznych do obsługi sprzętu, zwiększenie ergonomii, która nigdy nie była mocnym punktem radzieckiego uzbrojenia, i znaczące wydłużenie czasu pracy pomiędzy usterkami. Każdy czynnik wpływa na ograniczenie kosztów, co było głównym założeniem wszystkich trzech modyfikacji. Pozwalają one na zorganizowanie warstwowej obrony przeciwlotniczej na dziesięć kolejnych lat przy ograniczonych nakładach finansowych, co dla większości państw używających jeszcze radzieckiego sprzętu ma ogromne znaczenie. Oczywiście uzyskiwane parametry nie dorównują systemom najnowszej generacji, ale pamiętajmy, że Afryce czy Azji wiele państw nie posiada nowoczesnego lotnictwa, więc opisywane systemy uzbrojenia stanowić tam mogą znaczący potencjał odstraszający.

Maciej Hypś, konflikty.pl