Para Tu-160 zmusiła dzisiaj dwa kraje członkowskie NATO do poderwania myśliwców do lotu na przechwycenie. Rosyjskie strategiczne nosiciele pocisków manewrujących wykonywały „planowany patrol” nad Morzem Barentsa, Morzem Norweskim i Morzem Północnym.

Tu-160, wyleciawszy nad Morze Barentsa znad Półwyspu Kolskiego, okrążyły Przylądek Północny i skierowały się na południe wzdłuż zachodnich brzegów Skandynawii. O godzinie 11.21 Centrum Połączonych Operacji Powietrznych NATO w niemieckim Uedem zarządziło start alarmowy pary dyżurnej belgijskiego Luchtcomponentu – myśliwców F-16 z bazy Florennes w pobliżu granicy z Francją. Vipery skierowały się w stronę celu z prędkością naddźwiękową i przechwyciły Rosjan dokładnie trzydzieści minut później na wysokości 8200 metrów.

Belgowie towarzyszyli Blackjackom, kiedy te rozpoczęły zwrot na zachód i weszły na kurs 270. Niedługo później eskortę przejęła brytyjska para dyżurna – myśliwce wielozadaniowe Eurofighter Typhoon z RAF Lossiemouth. Wsparcie zapewniały im samolot wczesnego ostrzegania i kontroli E-3D Sentry AEW.1 i latająca cysterna Voyager z RAF Brize Norton. Tymczasem F-16 skierowały się do holenderskiego Leeuwarden (Belgia i Holandia dzielą się dyżurami w systemie QRA), gdzie uzupełniły paliwo na powrót do bazy macierzystej.

Po przebyciu około 120 mil kursem 270 Rosjanie skręcili na kurs 335 i – równolegle do wybrzeży Anglii i Szkocji, w odległości około trzydziestu mil od granicy wód terytorialnych – wrócili nad Morze Norweskie. Przez cały czas rosyjskie maszyny zachowywały ciszę radiową i nie odpowiadały na wezwania cywilnej kontroli lotów, co oznaczało, że chcąc nie chcąc stwarzały zagrożenie dla innych statków powietrznych w regionie.

Na zdjęciach udostępnionych przez RAF widać wyraźnie, że jednym z Tu-160 prowokujących NATO-wską obronę powietrzną był 94102 Wasilij Reszetnikow. Niestety brakuje zdjęć drugiej maszyny w jakości wystarczającej do odczytania numeru lub imienia.

Rosyjskie ministerstwo obrony podało, że rutynowy patrol w międzynarodowej przestrzeni powietrznej trwał trzynaście godzin i obejmował uzupełnianie paliwa w powietrzu. Takie patrole istotnie wykonywane są rutynowo, ale rzadko kiedy zmuszają NATO do reakcji zakrojonej na tak dużą skalę. Do poprzedniej takiej sytuacji doszło w lutym ubiegłego roku.

Ministerstwo obrony Wielkiej Brytanii opublikowało kilkunastosekundowe nagranie z przechwycenia.

(gov.uk, aviation24.be, scramble.nl)

RAF Lossiemouth / MOD / CROWN COPYRIGHT 2018