Szwajcarzy podali do wiadomości publicznej wymagania dla nowego zintegrowanego systemu obrony powietrznej. Będą się na niego składały nowe myśliwce i wyrzutnie rakiet ziemia–powietrze. Całość może kosztować nawet ponad 8 miliardów dolarów.

Nowe samoloty myśliwskie zajmą miejsce znajdujących się w służbie F/A-18 i F-5. Rozpoczęcie dostaw planowane jest na połowę przyszłej dekady. Wśród kandydatów na nowe myśliwce nie ma zaskoczeń. Są to: Eurofighter Typhoon, Dassault Rafale, Saab Gripen, Boeing F/A-18 Super Hornet i Lockheed Martin F-35A.

Ich uzupełnieniem będzie jeden z trzech systemów przeciwlotniczych: SAMP/T, Proca Dawida lub Patriot. Wyrzutnie naziemne mają pokrywać polem rażenia obszar około 15 tysięcy kilometrów kwadratowych – ponad jedną trzecią powierzchni Szwajcarii. Zestawy przeciwlotnicze muszą mieć możliwość zwalczania celów na wysokości dwunastu kilometrów w odległości pięćdziesięciu kilometrów. Pewnym zaskoczeniem może być brak wśród kandydatów systemu MEADS, który będzie stanowił podstawę niemieckiego programu obrony powietrznej TLVS. Szwajcarzy postrzegają go jako system średniego i krótkiego zasięgu, a w pierwszej kolejności chcą kupić zestawy dalekiego zasięgu.

Koncepcja działania całego systemu zakłada posiadanie około czterdziestu myśliwców, które będą zwalczały wrogie samoloty poza zasięgiem wyrzutni naziemnych. Dowódcy chcą dysponować możliwością utrzymywania na patrolu co najmniej czterech samolotów w dowolnym momencie przez cały czas.

Nie wiadomo jeszcze, jak dokładnie będzie wyglądał podział środków na myśliwce i wyrzutnie rakiet, ale według analityków zakup samolotów może pochłonąć do 7 miliardów dolarów. Zwycięzca będzie musiał zastosować offset o równowartości umowy, ale jego szczegóły będą mogły być negocjowane już po podpisaniu kontraktu. Ujawniono także, iż w celu obniżenia kosztów i usprawnienia przetargu Szwajcaria zamierza kupić tylko jeden typ myśliwca i jeden typ zestawu przeciwlotniczego, które nie będą poddawane żadnym modyfikacjom.

Powodzenie realizacji całego programu będzie uzależnione od referendum, które odbędzie się w okolicy 2020 roku. Pytanie referendalne będzie dotyczyć tego czy w ogóle budować ten system i nie będzie możliwości wyboru bądź odrzucenia konkretnych typów samolotów czy systemów. Ich wyborem zajmą się specjaliści.

Zobacz też: „Nie” dla nowych śmigłowców transportowych dla Szwajcarii

(defensenews.com)

Maciej Hypś, Konflikty.pl