Indyjskie wojska lotnicze rozwiążą w tym roku trzy eskadry latające na myśliwcach MiG-21 i szturmowcach MiG-27, kupionych od Związku Sowieckiego w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych. Maszyny z rozwiązanych jednostek zostaną skanibalizowane, aby utrzymać w stanie lotnym inne samoloty tych typów. Każda eskadra liczy po osiemnaście samolotów. Trzeba jednak pamiętać, że ograniczoną żywotność mają nie tylko płatowce jako całość, lecz także poszczególne części, więc kanibalizacja będzie jedynie prowizorycznym środkiem zaradczym. Coraz pilniejszą sprawą staje się dopięcie negocjacji w sprawie myśliwców Rafale.

Indyjskie lotnictwo będzie w ogólnym rozrachunku mniejsze tylko o dwie eskadry. W tym roku ma być bowiem powołana do życia jedna eskadra na Su-30MKI (zobacz też: Su-30MKI pod lupą). Tak czy inaczej, wciąż daleko będzie do zrealizowania założeń, według których Indie powinny mieć czterdzieści dwie eskadry, gdyż Pakistan i Chiny wspólnie mają czterdzieści pięć. Indyjskie lotnictwo składa się obecnie z trzydziestu pięciu eskadr.

(defencenews.in; fot. Abhi010 na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0)

Abhi010, Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0