Nie wszyscy żołnierze armii czechosłowackiej pogodzili się z hańbą 15 marca 1939 roku, gdy ich państwo formalnie przestało istnieć. Ci najbardziej zdeterminowani postanowili walczyć o wolność i swoje dobre imię na obczyźnie. Dla znakomitej większości pierwszym przystankiem stała się II RP.

Początki zagranicznego zgrupowania

Zanim hitlerowcy zdołali zabezpieczyć szczelnym kordonem byłą granicę polsko-czechosłowacką, około dziesięciu tysiącom osób udało się wydostać z okupowanej ojczyzny. W szeregach uchodźców, znakomitej większości narodowości czeskiej, aż cztery tysiące stanowili członkowie byłej armii czechosłowackiej. Przymusowa emigracja skierowana została przez polskie władze do specjalnych obozów dla uchodźców w Krakowie i w Katowicach. Bezpośrednią kontrolę sprawowały nad nimi: w Krakowie (pracujący bez żadnych zakłóceń) konsulat Republiki Czechosłowacji, a dla obozu w Katowicach miejscowy konsulat brytyjski.

30 kwietnia z inicjatywy wicekonsula Henzbla utworzono tzw. zagraniczne zgrupowanie czechosłowackie, na którego czele stanął nadporucznik pilot Jiři Král. Formacja do połowy następnego miesiąca osiągnęła stan powyżej stu żołnierzy. Jednostka stanowiąca w założeniu symboliczną kontynuatorkę armii czechosłowackiej nie sugerowała się przy naborze względami narodowościowymi. Ochotników narodowości słowackiej przyjmowano po złożeniu pisemnego oświadczenia o nieuznaniu rozbioru ČSR.

Początkowo władze polskie z obawy przed gwałtownymi protestami niemieckich dyplomatów wstrzymywały się przed sformalizowaniem statusu zgrupowania czechosłowackiego. Niemniej, brak ingerencji w proces zawiązywania się struktur oddziałów czechosłowackich wyraźnie sugerował duże zainteresowanie kół politycznych i wojskowych szeroką współpracą na płaszczyźnie antyniemieckiej.

Oleandry, Dom Turysty, w którym kwaterowali Czesi

Oleandry, Dom Turysty, w którym kwaterowali Czesi

Na tempo rozwoju sił czechosłowackich w Polsce miało wpływ dotarcie dwóch wysokich rangą oficerów byłej armii czechosłowackiej: generała armii Lva Prchala (23 maja) i podpułkownika Ludvika Svobody (20 czerwca), który uciekł spod nosa tropiącego go w Czechach Gestapo. Z racji szarży oficerowie przejęli kierownictwo nad tworzącym się zgrupowaniem. Ich przybycie zacieśniło również kontakty ze stroną polską.

Skąd bliżej do Pragi?

Jeszcze w czerwcu ustalono, iż główną bazą formowania wojska czechosłowackiego będzie Francja. Łącznie w sześciu transportach z gdyńskiego portu odpłynęło około tysiąc ośmiuset żołnierzy. Ostatni statek odpłynął 26 sierpnia z 477 lotnikami na pokładzie. Trzynastu lotników zrezygnowało na własne życzenie z wyjazdu, postanawiając służyć krajowi u boku Polaków. Byli to: sierżanci: J. Mokrejs, V. Murcek, K. Richter, V. Smrcka, J. Vlekal, plutonowi J. Dobrovolny, J. František, O. Kestler, T. Motycka, M. Pavlovic, Z. Skarvada oraz kaprale J. Balejka i J. Vychnis. Wymienieni znaleźli się w Eskadrze Ćwiczebnej Obserwatorów, gdzie pod okiem polskich instruktorów: starszego sierżanta Józefa Zwierzyńskiego, sierżanta Bolesława Hofmana i plutonowego rezerwy Wilhelma Kosarza, zapoznawali się z możliwościami polskiego lotnictwa.

Nie wszyscy skorzystali z możliwości ewakuacji do, wydawałoby się bezpieczniejszej, Francji. Tysiącosobowa grupa wolała pozostać bliżej ojczyzny, którą planowali wyzwolić u boku Wojska Polskiego.

Generał Lev Prchala

Generał Lev Prchala

Na mocy ustaleń polskich i czechosłowackich władz cywilnych i wojskowych, uzgodniono by pozostałych w kraju żołnierzy skierować wpierw do obozu szkoleniowego w podkrakowskich Małych Broniewicach. Miał on charakter czysto przejściowy, nie miał warunków do zakwaterowania i szkolenia większej liczby żołnierzy sił lądowych. W obozie pod koniec sierpnia przebywało około dziewięciuset Czechów i Słowaków.

Wrześniowe dni Legionu Czesko-Słowackiego

Jeszcze przed wybuchem wojny – 30 sierpnia w godzinach wieczornych – siedmiuset żołnierzy skierowano transportem kolejowym do przygotowanego z myślą o południowym sprzymierzeńcu ośrodku szkoleniowym w Leśnej nieopodal Baranowicz, którego komendantem był pułkownik Karol Zborowski. Przyszli legioniści przybyli na miejsce następnego dnia, a formalne zwierzchnictwo objął podpułkownik Svoboda. Oficerem łącznikowym ze strony polskiej został major Henryk Smrotecki.

Ludvík Svoboda (fotografia z 1935 roku)

Ludvík Svoboda (fotografia z 1935 roku)

Otwarty konflikt z III Rzeszą skłonił polskie władze do otwartego uznania czechosłowackich formacji wojskowych. 3 września reprezentujący najwyższe czechosłowackie władze wojskowe gen. Prchal zawarł umowę z prezydentem RP Ignacym Mościckim o powołaniu „Legionów Czeskiego i Słowackiego”, tymczasowo działającego razem jako „Legion Czesko-Słowacki”, którego dowódcą został wspomniany generał. Również tego dnia ogłoszona została odezwa Naczelnego Wodza – marszałka Edwarda Śmigłego-Rydza – wzywająca Czechów i Słowaków do ochotniczego zaciągu w szeregi legionu i wspólnej walki z hitlerowskimi najeźdźcami u boku Wojska Polskiego:

Odezwa Naczelnego Wodza do żołnierzy czeskich i słowackich

Żołnierzu czeski i słowacki !

Odwieczny wróg ludów słowiańskich rozpoczął barbarzyński atak na nasze najświętsze prawa do wolności i niepodległości. Pogwałcone i zdeptane zostały wszystkie umowy i zobowiązania pokojowe. Wróg podstępnie, wbrew woli ludów, okupował Czechy i Słowację oraz brutalnie napadł na naród polski, który z bronią w ręku do ostatniego tchnienia walczyć będzie ‘’za wolność waszą i naszą ‘’. Niech świetna tradycja Grunwaldu, gdy w krwawym boju z tego to narody występowały zgodnie narody słowiańskie i gdzie polała się ofiarna krew waszych walecznych praojców, ożywi dziś nadzieją wasze serca i uzbroi wasze ramiona.
Dekret Prezydenta Rzeczypospolitej o utworzeniu legionów czeskiego i słowackiego winien stać się dokumentem historycznym, który zapoczątkuje nasz wspólny żołnierski wysiłek w walce o niepodległość. Niech będzie on również trwałą podstawą przyszłej twórczej współpracy pokojowej naszych bratnich narodów.

Żołnierzu czeski i słowacki ! Nie wolno Ci ani chwili wahać się czy masz zostać germańskim niewolnikiem, czy też masz, chociażby za cenę swego życia, walczyć o zrzucenie nienawistnego jarzma, którego ohydę odczuwają w tej chwili wasze narody. Gdziekolwiek jesteś, Czechu i Słowaku, wzywam cię w imieniu mego narodu byś podjął walkę z ciemięzcą .
Na ziemiach polskich tworzone są obecnie legiony czeskie i słowackie, których naczelne dowództwo obejmuje doświadczony bojowy żołnierz generał broni Lew Prchala . Ze względów wojskowych tworzyć one będą na razie jednolita formację wojskową, która w ramię w ramię z wojskiem polskim walczyć będzie za waszą i naszą wolność aż do zwycięstwa. Naczelny Wódz EDWARD ŚMIGŁY – RYDZ Marszałek Polski
Warszawa, 3 września 1939 r.

Tablica pamiątkowa na dawnym konsulacie Czechosłowacji w Krakowie

Tablica pamiątkowa na dawnym konsulacie Czechosłowacji w Krakowie

Szybkie postępy wojsk niemieckich przeszkodziły pracom organizacyjnym. Jeszcze 4 września do Leśnej ewakuowano pozostałą pod komendą kapitana Divoky dwustuosobową grupę legionistów. Fatalna rzeczywistość zaplecza frontu, a zwłaszcza stan transportu kolejowego, mocno ograniczonego przez metodycznie niszczone tory kolejowe zmusiła żołnierzy do trzydniowego postoju w Świdniku w dniach 6–9 września. Oddział brał udział w akcji odgruzowania zbombardowanego miasta. Gdy dotarli do ośrodka w Leśnej, nikogo z towarzyszy już tam nie zastali.
Ze względu na niekorzystny wynik walk na froncie 11 września ewakuowano obóz. Żołnierzom rozdano broń ręczną i maszynową, po czym skierowano ich na dworzec kolejowy, z którego około godziny 16:00 wyruszyli do Tarnopola. Przybyła dzień później druga grupa legionistów skierowała się ku południowemu wschodowi w nadziei dołączenia do głównych sił.
Podstawowa formacja dowodzona przez podpułkownika Prchala dotarła do Tarnopola dopiero 14 września. Przyczyną opóźnień były zniszczenia linii kolejowych. Do obrony przeciwlotniczej miasta skierowano trzy drużyny cekaemów z dwudziestopięcioosobową załogą. Gdy tylko stało się to możliwe, jeszcze tego samego dnia oddział wyruszył transportem kolejowym do Podhajec. 15 września w okolicach wsi Hluboczek Wielki pociąg wiozący żołnierzy dostał się pod ostrzał słowackich samolotów. Od kul broni pokładowej zginął pierwszy legionista – aspirant Vitĕzslav Grübaum. Dwa dni później żołnierze znaleźli się w Horodyszczach. Ich szlak bojowy skończył się w Podhajcach, gdzie członkowie legionu zostali internowani przez wkraczające na Kresy Rzeczpospolitej oddziały Armii Czerwonej. Pozostający dłuższy czas w Tarnopolu oddział pod dowództwem kapitana Fanty zdołał uniknąć sowieckiej niewoli, a następnie przez Temblową, Kopyczyńce i Husiatyń osiągnąć 21 września granicę polsko-rumuńską.
Oddział kapitana Divoky 18 września znalazł się w Delatyniu. Następnie kolumną marszową przez Berezów, Kosowo i Kuty znalazł się przed granicą rumuńską, którą przekroczył 19 września. Członkowie Legionu Czesko-Słowackiego zostali internowani przez Rumunów w miejscowości Jarmolinka.

Lotnicy czescy i słowaccy

Ze względu na znacznie większe zasługi i zaangażowanie członkom czechosłowackich sił powietrznych należy się osobny rozdział.
Z pozostałych w Polsce stu dziewięćdziesięciu lotników już 30 sierpnia na mocy powszechnej mobilizacji w szeregi Polskiego Lotnictwa Wojskowego zaciągnięto 93-osobową grupę reprezentantów sił powietrznych wysłano na kurs przeszkalający do Centrum Wyszkolenia Lotniczego Nr 1 w Dęblinie, kolejna 97-osobowa grupa oczekiwała zaś na drugą turę szkoleń.
4 września ze zgrupowanych w Dęblinie lotników rozpoczęto formowanie Czechosłowackiej Eskadry Rozpoznawczej z bazą w Górze Puławskiej. Pozostałych (w tym członków Eskadry Ćwiczebnej Obserwatorów) przydzielono 7 września do plutonu porucznika pilota Zbigniewa Osuchowskiego.
Czechosłowacka jednostka organizowała się z pomocą sześćdziesięcioosobowego personelu, a do dyspozycji otrzymała jedenaście maszyn Potez XXV i RWD-8. Dominacja Luftwaffe w powietrzu wymuszała ciągłe zmiany miejsc postoju, które dodatkowo utrudniały organizację eskadry. Po pierwszych działaniach rozpoznawczych, eskadrę skierowano na lądowisko Krzywda nieopodal Radzynia Podlaskiego, na między 7 i 9 września kolejnym miejscem stacjonowania były Bełżyce koło Lublina. Kolejne dni przyniosły ewakuację formacji do Woli Gałęzowskiej, Piasków Luterskich, Radziechowa i Lubomli. 15 września, w trakcie dyslokacji na lotnisko w Kiwierce w pobliżu Kowla w niesprzyjających warunkach atmosferycznych (gęsta mgła), uszkodzono bezpowrotnie trzy samoloty. Następnego dnia eskadra przeniosła się do Łucka, gdzie miał miejsce ostrzał maszyny sierżanta Vilema Murcka przez polską załogę obrony przeciwlotniczej. Na szczęście pilot został tylko lekko ranny. Na miejscu z usług eskadry skorzystali obrońcy Łucka pod komendą generała brygady Piotra Skuratowicza.

Ostatecznie Czechosłowacka Eskadra Rozpoznawcza zakończyła szlak bojowy w Tarnopolu, gdzie została internowana przez Sowietów.
Jednostka porucznika obserwatora Osuchowskiego miała bazę na lądowisku w pobliżu majątku Wielkie Sośniewice. Piloci używali pozbawionych uzbrojenia samolotów szkolnych PWS-26 i RWD-8. Po kilku zmianach lądowisk pluton wziął udział w dniach 16–18 września w obronie Łucka, a w następnych dniach, do 22 września, lotnicy współpracowali z improwizowanymi oddziałami pod dowództwem Stefana Strzemieńskiego. Pluton oprócz zadań rozpoznawczych, dokonywał ataków na kolumny marszowe przeciwnika wykorzystując zabierane do kabiny granaty ręczne.
22 września w godzinach popołudniowych z rozkazu generała Strzemieńskiego sześć samolotów należących do plutonu znalazło się w drodze ku granicy z Rumunią. Lotnicy dotarli do Kamionki Strumiłłowej gdzie zostali internowani.

Podsumowanie

Udział żołnierzy czeskich i słowackich w wojnie obronnej 1939 roku należy uznać ze względów statystycznych i organizacyjnych za symboliczny, choć znaczący dla wzajemnych stosunków międzypaństwowych.

Sam fakt chęci pozostania w zagrożonej atakiem Polsce, przy możliwości bezpiecznej ewakuacji, stanowi akt lojalności wobec Polaków.
Słowa uznania należą się zwłaszcza sprzymierzonym lotnikom, który łącznie odbyli ponad czterysta lotów (1500 godzin). Za okazane męstwo porucznik pilot Osuchowski przedstawił do odznaczenia Krzyżem Walecznych plutonowych Františka i Pavlovica oraz kaprala Balejkę. W 1941 roku za udział w walkach we Wrześniu odznaczeni zostali rozkazem Naczelnego Wodza następujący lotnicy czechosłowaccy służąc w Wielkiej Brytanii: V. Fisher, Vojtisek, V. Jelinek, Broz, Ćermak, Jar. Kamarad, Leo Herbaćka, Francisek Naxera, Josef Rehak

Straty sił czesko-słowackich w kampanii wrześniowej przedstawiają się następująco:
– jeden poległy żołnierz Legionu – aspirant Vitĕzslav Grübaum (15 września)
– czterech poległych lotników – Stefan Kurka, Zdenek Rous, Ondrej Sandor (2 września), Vaclav Pesicka (8 września)
– sześciu rannych – Viktor Krucha, Miloslav Stepanek, Victor Hekl, Josef Kominek (2 września), Vilem Murcek (15 września), Josef Sehnal (21 września)
Pomoc Czechów i Słowaków nie mogła zmienić kolei wojny – stanowiła jednak dowód rodzącej się antyhitlerowskiej koalicji wojennej. Udział w obronie Polski miał również wielkie znaczenie dla samych obywateli czechosłowackich: nareszcie żołnierz ČSR nie poddaje się bez walki i staje do szeregu.

Dla wielu spośród tysiąca czechosłowackich uczestników kampania wrześniowa stanowiła chrzest bojowy dla dalszej walki. Internowani przez władze rumuńskie żołnierze legionu jak i lotnicy znaleźli się wkrótce na zachodzie Europy, gdzie służyli w narodowych formacjach bądź w jednostkach sojuszniczych. Ci z kolei, którzy razem podpułkownikiem Svobodą znaleźli się w niewoli sowieckiej, uniknęli losów polskich oficerów zamordowanych przez NKWD i stanowili podstawę dla stworzonego w lutym 1942 roku 1. Czechosłowackiego Samodzielnego Batalionu Polowego z którym kroczyli u boku Armii Czerwonej aż do zwycięstwa.

Bibliografia:

Polityka. Wydanie specjalne „Jak rozpętała się II wojna światowa” sierpnień 2009: 38.
Miśkiewicz, Mariusz . „Legion Czechosłowacki.” 1939. Wojna obronna Polski. 2005. http://www.czechpatriots.com/csmu/mirror/1939%20-%20Legion%20Czechos%C5%82owacki.htm.
„Legion Czesko- Słowacki.” Wikipedia. . http://pl.wikipedia.org/wiki/Legion_Czesko-S%C5%82owacki.