Mogłoby się wydawać, że wraz ze śmiercią Adolfa Hitlera 30 kwietnia 1945 roku przerwana została ciągłość władzy w upadającej III Rzeszy. Niemniej jeszcze w akcie ostatniej woli Führer zadbał, aby rozpadający się kraj miał swoich włodarzy.

Namaszczenie Wodza

„Następny Führer nie może być zdrajcą”, oświadczył Hitler na wieść o poufnych rozmowach Reichsführera Himmlera z aliantami. Gdy 29 kwietnia spisywał polityczny testament, postanowił zapobiec ewentualnym sporom o sukcesję i powołać nowy rząd III Rzeszy. Co ciekawe, na nowo rozdzielił złączone przez siebie urzędy prezydenta i kanclerza. Chwili śmierci dotychczasowego Wodza nowym przywódcą został Wielki Admirał Karl Dönitz pełniący obowiązki Reichspräsidenta (Prezydenta Rzeszy), obowiązki Reichskanzlera (Kanclerza Rzeszy) przypadły zaś dotychczasowemu ministrowi propagandy – Josephowi Goebbelsowi. W skład rządu wchodził jeszcze Martin Bormann, pełniący obowiązki ministra partii, oraz Arthur Seyss-Inquart mianowany nowym ministrem spraw zagranicznych. Mimo pozorów prawomocności nie udało się Hitlerowi w pełni legalny sposób przekazać władzy Dönitzowi, gdyż przywrócone stanowisko Prezydenta Rzeszy wymagało w świetle konstytucji niemieckiej potwierdzenia nominacji w wyborach powszechnych.

Przebywający w Flensburgu Dönitz co prawda przyjął urząd, jednakże postanowił zignorować nominację Goebbelsa i stworzyć własny rząd, pozbawiony skompromitowanych nazistów. Nakazał nawet aresztowanie Goebbelsa, jednakże sam zainteresowany już nie żył – 1 maja około 20:30 popełnił samobójstwo.

Operetkowy rząd

1 maja nowa głowa państwa wystąpiła z przemówieniem radiowym w którym ogłosiła powołanie „tymczasowego rządu Rzeszy” z bezpartyjnym hrabią Lutzem Schwerinem von Krosigk, dotychczasowym ministrem finansów Rzeszy, na czele. Celem przyświecającym działalności nowej ekipy było „ocalenie Niemiec przed zbliżającym się wrogiem bolszewickim”. Oto jak przedstawiał się skład osobowy nowych władz:

Wielki Admirał Karl Dönitz – Prezydent Rzeszy, Minister Wojny, Naczelny Dowódca Wehrmachtu

Hrabia Lutz Schwerin von Krosigk – Kanclerz Rzeszy, Minister Finansów, Minister Spraw Zagranicznych

dr Wilhelm Stuckart – Minister Spraw Wewnętrznych i Kultury

Albert Speer – Minister Gospodarki i Produkcji

Otto Thierack – Minister Sprawiedliwości

dr Herbert Backe – Minister Gospodarki Żywnościowej, Rolnictwa i Leśnictwa

dr Franz Seldte – Minister Pracy i Spraw Socjalnych

dr Julius Dorpmüller – Minister Komunikacji i Poczty

Mimo chaosu, który ogarnął cały kraj, udało się admirałowi skompletować rząd złożony z najlepszych, znajdujących się na północy Niemiec specjalistów. Zignorował Joachima von Ribbentropa i byłego Reichsführera SS Heinricha Himmlera, pragnących pozostać na dotychczasowych stanowiskach. Mimo kilkukrotnych najść i nalegań, obydwaj byli już dygnitarze zostali odesłani. Nowy prezydent Rzeszy obawiał się, iż Himmler siłą spróbuje przejąć ster rządów i faktycznie jeszcze w chwili komponowania składu rządu, 1 maja późnym wieczorem, pojawił się z sześcioosobową eskortą uzbrojonych SS-manów. Nocna rozmowa, podczas której Dönitz przekazał do wglądu telegram o nominacji, pozbawiła wszelkich złudzeń byłego Reichsführera, będącego już persona non grata.

Spotkanie zakończyło się około pierwszej w nocy. Reichspräsident cały czas trzymał odbezpieczony pistolet w pogotowiu na biurku, pod stertami dokumentów. Mimo obaw obyło się bez przemocy. Himmler jeszcze przez kilkanaście dni ukrywał się we Flensburgu.

Tymczasowa stolica

Flensburg – nieduże miasto portowe w Szlezwiku-Holsztynie na północy Niemiec, nieopodal granicy z Danią, stało się tymczasową stolicą państwa. Miasto zostało wybrane nieprzypadkowo, gdyż znajdowała się w nim Kwatera Naczelna Dowództwa Wehrmachtu. Dönitz odrzucił namowy Himmlera, aby stolicę kraju przenieść do Pragi, gdyż słusznie obawiał się wpływów SS w tym rejonie.

Samo miasto uzyskało od alianckiego dowództwa status enklawy III Rzeszy. Siedziba rządu oraz Kwatera Naczelna Dowództwa Wehrmachtu znajdowała się w przylegającej do zatoki Morza Północnego dzielnicy Mürwick. Na dachach budynków rządowych wywieszono flagi ze swastykami, zaś pokoje zaopatrzono w portrety Adolfa Hitlera o którym oficjalnie mówiono, iż „poległ jak żołnierz na posterunku dowódczym, walcząc do ostatniego tchu przeciwko bolszewizmowi”. W mieście zainstalowały się również nieliczne pozostałości przedstawicielstw dyplomatycznych, między innymi Niezależnego Państwa Chorwackiego czy Japonii. Nad bezpieczeństwem nowo obranych władz czuwała kompania marynarzy Kriegsmarine, którzy nadal wykonywali hitlerowskie pozdrowienie. Cała administracja rządowa wynosiła 350 osób.

Działalność groteskowego gabinetu

Pierwsze posiedzenie rządu odbyło się 5 maja 1945 roku we Flensburgu. Ważnym rozporządzeniem głowy państwa była decyzja o kapitulacji sił niemieckich rozmieszczonych na północnym zachodzie. Trzeciego maja o godzinie 11:30 do brytyjskiego marszałka polnego sir Bernarda Montgomery’ego zawitała delegacja niemiecka: admirał Hans Georg von Friedeburg (naczelny dowódca Kriesmarine) i generał Hans Kinzel (szef sztabu dowództwa wojsk niemieckich na północnym zachodzie).

Zdziwiony marszałek zapytał wprost: „Kim są ci ludzie? Czego chcą?” Wojskowi reprezentowali trzy niemieckie armie zlokalizowane naprzeciw Armii Czerwonej. Liczyli, iż kapitulacja tychże armii przed alianckim dowódcą pozwoli im uniknąć sowieckiej niewoli. Montgomery kategorycznie odrzucił ich kapitulację, argumentując, że wojska niemieckie znajdujące się w sferze działań sił radzieckich mogą złożyć broń jedynie przez radzieckimi dowódcami. Równocześnie zastrzegł, iż jest stanie przyjąć kapitulację formacji stacjonujących w Holandii, w północno-zachodnich Niemczech i w Danii; w innym przypadku będzie kontynuował wojnę.

Po powrocie do „stolicy” oficerowie przedstawili warunki Brytyjczyka admirałowi, który przystał na postulaty. Nazajutrz o 17:30 ponownie zjawili się w kwaterze Montgomery’ego, a godzinę później podpisali stosowny dokument. W kolejnych dniach, rząd flensburski wydał zgodę na bezwarunkową kapitulację sił niemieckich w Reims (7 maja) i w Berlinie (8 maja). Bezwarunkowa kapitulacja spotkała się z protestem przedstawiciela sprzymierzonego z Niemcami Niezależnego Państwa Chorwackiego, dra Kosaka, który przybył do biura Ministerstwa Spraw Zagranicznych, aby oficjalnie oprotestować decyzję o złożeniu broni oraz zarzucić nowemu rządowi niemieckiemu brak respektowania zobowiązań sojuszniczych.

6 maja oficjalnie pozbawieni zostali wszelkich funkcji dwaj arcyważni dygnitarze nazistowscy – Heinrich Himmler oraz Alfred Rosenberg.

Mimo podpisanych aktów bezwarunkowego złożenia broni, kadłubowy rząd niemiecki nadal sprawował funkcje. Do Flensburga przybyła komisja aliancka w dwuosobowym składzie: generał brygady Ford i generał major Rooks. Za porozumieniem stron wyznaczono szczegółowe granice enklawy. Brytyjczycy zgodzili się na uruchomienie stacji radiowej informującej naród niemiecki o nowej sytuacji wojennej i geopolitycznej. Podejmowano również inne decyzje dotyczące statusu i form działalność rządu Rzeszy Niemieckiej. Admirał chętnie udzielał też wywiadów prasie anglosaskiej.

Przez cały okres sprawowania urzędu Dönitz starał się przekonać zachodnich aliantów o przydatności swojego rządu dla procesu normalizacji powojennych Niemiec. Gabinet zaczął opracowywać setki dokumentów i projektów dotyczących powojennego administrowania zniszczonym krajem. W rzeczywistości posiadał jeden istotny atut w rozgrywce politycznej z Aliantami – zagrożenie sowieckie.

Z której strony wiatr zawieje… czyli sprzymierzeni, a rząd

Początkowo alianci tolerowali nowy rząd Niemiec pozbawiony kluczowych nazistowskich dygnitarzy. Co więcej, Brytyjczycy udzielili mu cichego, acz wyraźnego poparcia. Premier sir Winston Churchill świadomy rosnącego zagrożenia ze wchodu, starał się możliwie jak najdłużej utrzymywać możliwość wykorzystania niemieckiego potencjału dla obrony przez atakiem radzieckim. W przemówieniu radiowym pozwolił sobie nazwać admirała Dönitza „desygnowaną głową narodu niemieckiego”, co ten potraktował jako nieformalne uznanie jego przywództwa. Z kolei w depeszy do amerykańskiego prezydenta Harry’ego Trumana brytyjski premier pisał: „Podczas, gdy nasze narody absorbuje myśl ukarania surowo Niemiec, zrujnowanych i rozłożonych na obie łopatki, Rosjanie będą mieli okazję dotrzeć do Morza Północnego i do Atlantyku.”
Rzeczywiście w tamtych chwilach, brytyjska racja stanu mogła skłaniać do powierzenia Dönitzowi władzy, przynajmniej nad brytyjską strefą okupacyjną. Wspomniana komisja aliancka przy rządzie we Flensburgu określała niemieckie propozycje mianem bardzo interesujących. Znacznie chłodniej, działalność niemieckiego gabinetu traktowały USA, z kolei ZSRR domagał się natychmiastowego przerwania maskarady, jak określono działania rządu von Krosigka.

Również generalicja koalicjantów wydawała się przychylna projektowi tymczasowego rządu. Niemiecki admirał przyjmował wielu kolegów po fachu, którym salutowali uzbrojeni niemieccy wartownicy. Doszło nawet do spotkania z amerykańskim admirałem Chesterem Nimitzem, który podał rękę pokonanemu wrogowi ze słowami „Jestem po pańskiej stronie, admirale”. Oburzona prasa wymusiła powrót Nimitza do ojczyzny. Co interesujące, w niektórych obozach jenieckich, brytyjscy wartownicy otrzymali polecenie oddawania honorów wojskowych wyższym oficerom Wehrmachtu.

Zupełnie inaczej do kwestii legalności rządu we Flensburgu podchodzili Sowieci, dla których rząd von Krosingka i prezydentura Dönitza były nadzwyczajną farsą polityczną i łamaniem zasad bezwarunkowej kapitulacji.

17 maja moskiewskie radio w serwisie informacyjnym nadało komunikat, w którym wyrażono „zdziwienie” brakiem respektowania postanowień o rozbrojeniu instytucji III Rzeszy, czego dowodem miała być działalność tymczasowego rządu we Flensburgu. Tym niemniej radziecki delegat do komisji alianckiej we Flensburgu – generał Truskow – rozpoczął pracę od złożenia oficjalnej wizyty Reichspräsidentowi. Dopiero potem dołączył do swoich zachodnich odpowiedników, rezydujących na statku „Patria”. 20 maja rząd radziecki już oficjalnie, bezpośrednio nazwał rząd flensburski „gangiem Dönitza”

Koniec farsy

Amerykanie, którzy od samego początku byli raczej sceptycznie nastawieni do brytyjsko-niemieckiego projektu rządu tymczasowego, po wysłuchaniu oznak niezadowolenia władz Kremla postanowili rozwiązać problematyczny temat gabinetu Dönitza. Na rozkaz generała Dwighta Eisenhowera nakazano Niemcom usunąć hitlerowskie flagi z gmachów rządowych. Otrzymane polecenie przekazał, jak to podkreślał: „z wyrazami ubolewania”, generał Rooks.

Od połowy maja rozpoczęła się trwała kampania medialna. Prasa domagała się likwidacji „groteskowej komedii niemieckiego widma rządowego”. Sam Churchill musiał odpowiadać na niewygodne pytania zadawane w Izbie Gmin. Stosował zwykle dyplomatyczne umizgi w stylu „Szczegółowo przyjrzę się całej sprawie”, lecz takie zabiegi nie mogły okazać się skuteczne na dłuższą metę. 13 maja dotarł nakaz aresztowania przebywającego we Flensburgu feldmarszałka Wilhelma Keitla. Co jednak znaczące, zatrzymanie nastąpiło przy zachowaniu wszelkich honorów wojskowych należnych oficerowi tej rangi. Keitel opuszczał dzielnicę rządową limuzyną, w asyście adiutanta i ordynansów.

Niemcy starali się przeciwdziałać nieprzychylnej prasie, upoważniając Sąd Rzeszy ds. pracowniczych do podejmowania działań przeciwko winnym zbrodni wojennych i ludobójstwa.

Sytuacja zaistniała we Flensburgu stała się kuriozalna.

Węzeł gordyjski postanowił przeciąć – z błogosławieństwem Waszyngtonu i opinii światowej – generał Eisenhower. Zielone światło dla działań naczelnego dowódcy alianckiego w Europie przyszło od Departamentu Stanu, które zwróciło uwagę, że „nie może zrozumieć, dlaczego Dönitzowi i jego grupie tak długo pozwolono kontynuować działalność rządową”. Pewny politycznego wsparcia „Ike” nie przejął się, że wszedł w brytyjską strefę interesów podległą Montgomery’emu. Wpierw posłał swojego politycznego doradcę, Roberta Murphy’ego, z zapytaniem do Prezydenta Rzeszy, czy jest w stanie udowodnić legitymizację swojej władzy. Amerykaninowi udostępniono jedynie kopię dalekopisu zawierającą nominację przysłaną po śmierci Hitlera przez Martina Bormanna. Taki dowód pozwolił amerykańskiej administracji wojskowej orzec, że ekipa z Flensburga rządzi „prawem kaduka”, czyli nielegalnie uzurpuje sobie władzę zwierzchnią. Natychmiast Eisenhower nakazał aresztować niemiecką ekipę rządzącą.

23 maja o godzinie 10 w kwaterze komisji alianckiej we Flensburgu na statku „Patria” pojawił się admirał Dönitz. Wezwanemu odczytano treść nakazu aresztowania całego rządu tymczasowego III Rzeszy. Następnie sam admirał w świetle obiektywów i licznie zgromadzonych dziennikarzy został odprowadzony w asyście straży do samochodu. Reichspräsident wydał jednak pisemne oświadczenie, iż nie rezygnuje z pełnionego stanowiska głowy państwa i że powołana przez niego Rada Ministrów pozostaje legalnym organem władzy w Niemczech.

Niedługo potem w siedzibie Rady Ministrów znalazł się brytyjski oficer łącznikowy, który wobec pospiesznie zgromadzonej Rady Ministrów odczytał rozkaz generała Eisenhowera odnośnie aresztowania wszystkich członków gabinetu oraz pracowników administracji. Zaistniałą sytuację najlepiej oddaje krótka wymiana zdań między Albertem Speerem a brytyjskim oficerem:

Speer: – A więc to koniec… Może to dobrze. I tak było to coś w rodzaju opery…
Oficer: – Opery komicznej?
Sperr: – Tak…

Nowym jeńcom umożliwiono spakowanie podręcznego bagażu, po czym załadowano ich na samochody ciężarowe, którymi odwieziono ich na pobliski posterunek policji w celu gruntownej rewizji. Jeszcze we Flensburgu doszło do dwóch tragicznych incydentów. Dowódca Kriegsmarine, admirał von Friedeburg, i sekretarka Dönitza wybrali samobójstwo – połknęli cyjanek potasu.

Następnym przystankiem aresztowanych było lotnisko, skąd rząd wraz z głową państwa odleciał do Bad Mondorf w Księstwie Luksemburg. Do końca nie wiadomo, dlaczego na krótki czas odebrano Wielkiemu Admirałowi koszulę od munduru, wobec czego musiał chodzić w samym podkoszulku pod marynarką. Pozbawione ochrony gmachy rządowe splądrowali brytyjscy żołnierze zabezpieczający zajęte miasto. Najcenniejszym łupem rabusiów była buława marszałkowska Wielkiego Admirała.

Ostateczny koniec prezydentury Dönitza oraz gabinetu von Krosigka nastąpił 5 czerwca 1945 roku, gdy władzę w Niemczech przejęła formalnie Sojusznicza Rada Kontroli Niemiec.